Praktykująca Falun Gong Luo Biqiong, będąca cztery miesiące w ciąży została poddana przymusowej aborcji.

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Luo Biqiong była mieszkanką Nanchong powiatu Yingshan w prowincji Sichuan. 18 stycznia 2001 r. udała się ze swoją rodziną w odwiedziny do domu teściów. O godzinie 11:00 w nocy, kiedy już spała, kilkunastu policjantów z Komendy Policji Lushui wtargnęło do domu aresztując ją i zabierając ze sobą. Po przetrzymaniu jej w areszcie posterunkowych przez 15 dni Luo została wysłana do centrum prania mózgu, który mieścił się w pokoju konferencyjnym biura administracyjnego w Langchi.

Luo była wówczas cztery miesiące w ciąży, jednak nie przeszkadzało to policjantom bić jej. Pięciu policjantów na zmianę zadawało jej ciosy, by zmusić ją do odstąpienia od wiary w Falun Gong. Bili ją ciężkimi butami, kopali w brzuch, plecy i po nogach, po czym zmusili do uklęknięcia na posadzce i dalej kopali ją obcasami po całym ciele. Bili ją też po twarzy i głowie. Całe ciało Luo było pokryte ranami i krwawymi wybroczynami; w ustach miała pełno krwi. Na skutek tak brutalnego pobicia miała uszkodzony pęcherz i dół brzucha, dlatego nie mogła kontrolować swoich potrzeb fizjologicznych. Policjanci nie chcieli ani jej uwolnić, ani pozwolić na zmianę ubrania.

Po tygodniu brutalnych tortur Luo była psychicznie zdruzgotana i podpisała „oświadczenie gwarancyjne” (oświadczenie, że nie będzie praktykować Falun Gong). Dodatkowo, policjanci chcieli wyłudzić od jej męża 1000 yuan, ale cała rodzina była uboga i nie miał pieniędzy, żeby zapłacić za jej uwolnienie. W końcu Luo została zwolniona do domu. Będąc już w domu odzyskała swoją świadomość i zdała sobie sprawę, że popełniła błąd podpisując pod presją oświadczenie. Wobec tego udała się do lokalnego biura rządowego i zaniosła inne oświadczenie, anulujące poprzednie i informujące, że nadal będzie praktykować Falun Gong. Kiedy oświadczenie jej zostało wysłane do biur wyższej instancji, kilka osób znów przyszło do jej domu, by ją ponownie aresztować. Po zabraniu jej z domu, ekipa agentów przeprowadziła na niej siłą aborcję czteromiesięcznego płodu. Kolejne życie zostało zabite.

Po dwudziestu dniach policja ponownie wtargnęła do jej domu, żeby ją zaaresztować, jednak Luo trzy dni wcześniej opuściła rodzinę, żeby uciekać przed komunistycznymi bandytami. W chwili obecnej Luo nadal jest bezdomna. (Szczegółowy raport w j. angielskim:http://www.clearwisdom.net/emh/articles/2004/10/4/53110.html

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.