Forum praktykujących, M_Forum_praktykujacych

Polskie Fahui | Zagraniczne Fahui | Doświadczenia z Chin

  • Przebicie się przez test karmy chorobowej (Fahui 2015)

    Przez kilka miesięcy borykałem się z dość dziwną przypadłością, na wewnętrznej stronie mojej górnej powieki pojawiła się narośl, która na początku wydawała się całkiem niegroźna i nie przeszkadzała mi zbytnio (...) Po kilku miesiącach, kiedy urosło to do większych rozmiarów zaczęło powodować opuchliznę, a później zaczęła mi z oka i nosa lecieć krew.
  • Mój pierwszy esej o kultywacji (Fahui 2015)

    Teraz podczas tłumaczenia faktów jestem bardziej zdeterminowany nie odpuszczam tak łatwo. Staram się do samego końca oraz nie robi dla mnie różnicy wygląd danego człowieka oraz jakie jest jego nastawienie, mogę być bardziej cierpliwy w tym co robię i uważam, że powinienem w tym okresie wykorzystać każdą możliwą cząsteczkę do tego, aby kultywować oraz ocalać czujące istoty. Cały czas towarzyszy mi myśl aby patrzeć do wewnątrz tak więc każde odczucie które mi towarzyszy jest szczegółowo analizowane wewnątrz mnie tak abym mógł w jak największym dla mnie stopniu rozpoznać źródło problemu oraz poprawić się w danej kwestii.
  • Nowe życie od DaFa (Fahui 2015)

    Urodziłem się w Wietnamie w wielodzietnej rodzinie. Mój ojciec zmarł,gdy byliśmy jeszcze mali. Nasze życie było bardzo ciężkie, gdyż nasza mama musiała dźwigać cały ciężar, aby wyżywić i wychować siedmioro małych dzieci. Mimo bardzo młodego wieku, musiałem ciężko pracować, by wspomagać mamę. Kiedy mama odeszła, musiałem ją zastąpić i zajmować się młodszym rodzeństwem. Było nam jeszcze ciężej . Mimo biedy, nasze życie było pełne ciepła rodzinnego.
  • Moje życie odnowiło się dzięki DAFA (Fahui 2015)

    W dzieciństwie często siadałem z kolegami w pogodne wieczory wpatrując się w gwiazdy na niebie i zdziwiony myśląc, że za tymi gwiazdami jest nieskończona przestrzeń. Wtedy myślałem, że to było tylko dziecinna wyobraźnia. Lata uczęszczania do Liceum, to był okres mojego najbardziej beztroskiego życia, marzyłem, że pewnego dnia poznam prawdę o ludzkim życiu. Dzisiaj, sądzę, że to marzenie było pociągające, lecz nierealne. Jak wielu z moich rówieśników w ówczesnym okresie chciałem żyć dla pięknej idei, dlatego zaczynając studia na Uniwersytecie wstąpiłem do Wietnamskiej Partii Komunistycznej.
  • Niezwykła aranżacja (Fahui 2015)

    Jestem praktykującą od maja 2015 rok. Ok.3 lat temu na targach Zdrowia w Katowicach zostałam zachęcona do złożenia podpisu pod Petycją do ONZ, później były zademonstrowane ćwiczenia i prelekcja na temat Falun Dafa. Moją uwagę przykuł prelegent, mówił o dobroczynnym wpływie praktykowania Falun Dafa. Coś było w postawie tego praktykującego, takie głębokie wewnętrzne przekonanie, że Falun Dafa jest dla niego jedyną prawdziwą droga i pomocą w uporaniu się z problemami. Poczułam w sobie, że jest tym głęboko wewnętrznie przekonany,że mówi prawdę.
  • Otrzymanie szansy na poprawę (Fahui 2015)

    Kultywuję już od dwóch lat. Od samego początku czułem, że kultywacja w Dafa jest tym czego szukałem. Czułem jak silna i wyjątkowa jest to praktyka. To poczucie dodatkowo spotęgowało się, gdy dowiedziałem się od innego praktykującego o ciążącej na nas misji. Wtedy zrobiło to na mnie duże wrażenie. Jednakże pomimo tego przeświadczenia o wadze kultywacji nigdy nie byłem w stanie się zmusić do praktykowania w pełni pięciu ćwiczeń każdego dnia oraz wysyłania codziennie czterech razy FZN. Czasem miałem lepsze okresy i więcej ćwiczyłem, czasem gorsze. Lepiej było z wysyłaniem prawych myśli, jednakże nie wstawałem na poranne prawe myśli, jako że myślałem, że powinienem się wyspać.
  • Wspomnienia z kultywacji (Fahui 2015)

    Najpiękniejszy okres w moim życiu to początek kultywacji, kiedy odpuściłam kawałek przywiązania do troszczenia się o siebie i swoje korzyści, do rodziny, którą kiedyś bardzo kochałam i dołączyłam do grupy praktykujących działających w Warszawie i okazjonalnie w różnych miastach Polski i nie tylko. Czułam wtedy wielką wdzięczność Mistrzowi, że dostałam cenny dar możliwości bycia uczennicą Dafa. I ogromne wsparcie. Krok po kroku przybliżałam się do tego kim jestem naprawdę, odkrywałam prawdziwą siebie.
  • Prawe myśli w pracy (Fahui 2015)

    Pracuje na parkingu, ludzie zostawiają tu swoje auta, idą gdzieś coś załatwić po czym wracają po paru godzinach. Wyjeżdżając płacą mi za czas który ich auto stało i to wszystko. Czasami znajdzie się ktoś kto gdy usłyszy ile ma zapłacić, robi wielkie oczy i mówi ze zapłaci np. 10 zł mniej. Taka sytuacja jest bardzo niezręczna. Czasami ktoś spóźni się dosłownie parę minut i już musi płacić 10 zł więcej za następną rozpoczętą godzinę. Mówię w tedy że to nie moja wina, że komputery nie mają sumienia i są nie miłosierne. Gdyby to ode mnie zależało to jeszcze mógłbym coś z życzliwości zrobić. Jeżeli klient nie chce zapłacić i nie zapłaci to w tedy to ja muszę z własnej pensji pokryć ten wydatek.
  • Moje doświadczenia z kultywacji przy projekcjach filmu Free China (Fahui 2015)

    Moja pierwsza projekcja odbyła się w liceum, gdzie powróciłem po ponad dwudziestu latach. Ciągnęło mnie tam, więc po wysłaniu e-maila zdecydowałem się na niezaplanowaną wizytę. Czułem niepokój jednocześnie wiedząc, że muszę to zrobić. Poszedłem do pani sekretarz, obejrzeliśmy wspólnie zwiastun, a ona wysłała mnie prosto do pana nauczyciela, który uczy podstawy nauk społecznych. Z rozmów czułem jakby mi obydwoje mówili: "Gdzie byłeś tak długo? Ale to trwało." Ich pozytywne nastawienie bardzo mnie zachęciło. Odbyły się projekcje dla każdej klasy, a ja byłem w stanie przynajmniej częściowo pozbyć się strachu przed prezentacją przed większą liczbą osób, jak to było gdy stałem ostatnio przed ludźmi w szkole podstawowej, gdy sam deklamowałem.Kiedy później pokazałem zwiastun znajomej działu kultury w sąsiedniej wsi, ona odpowiedziała, że musimy zorganizować pokaz w kinie dla publiczności. A w ciągu dwóch miesięcy odbyła się projekcja. Gmina zapewniła nieodpłatnie salę w kinie i reklamę.
  • Nauka znaków i niespodziewane oświecenia (Fahui 2015)

    W maju tego roku brałam udział w konferencji Fa w Nowym Jorku. W chwili, gdy Mistrz wszedł na scenę i zaczął przemawiać miałam wrażenie, że konferencje nie odbywa się na stadionie, ale w wielkiej jaskini, gdzie wszyscy uczniowie są ubrani w szaty mnichów i siedzą zgromadzeni wokół Mistrza, który uczy nas jak kultywować ku wyższym poziomom. To wrażenie było bardzo pozytywne i pomyślałam wtedy: ciekawe jak to jest móc studiować wykłady Mistrza w oryginale?
  • Usuwanie nabytych poglądów i schematów myślowych (Fahui 2014)

    Szczególnie na tym forum zależy mi na rozmowie szczerej i nieprzefiltrowanej przez całą gamę przywiązań, a ostatnio jestem szczególnie świadom jak uparcie tkwią we mnie korzenie różnych przywiązań - na przykład do popisywania się - a te z kolei mają mnóstwo odnóg, warstw i kształtów -- także form schematów myślowych -- i one wzajemnie na siebie wpływają i się wzmacniają. Na przykład, przywiązanie do popisywania się pociąga ze sobą obawę, przed utratą reputacji, co prowadzi do zachowań niezgodnych z prawdą, na przykład nie przyznawanie się do winy, obarczanie innych odpowiedzialnością za własne niedoskonałości, patrzenie się na zewnątrz, bezzasadne krytykowanie innych, zbyt płytki stopień patrzenia się do wewnątrz, nieszczerość w dzieleniu się w gronie praktykujących, brak otwartości i niekomunikatywność, stawianie barier pomiędzy praktykującymi, brak dobrej współpracy i dezintegracja jednego ciała. A ta jedność właśnie jest nam teraz tak bardzo potrzebna, aby przebić się z ważnymi projektami, takimi jak na przykład Shen Yun.
  • Ratowanie istot w środowisku korporacji (Fahui 2014)

    Ogólnie jeśli chodzi o moje miejsce pracy, to zacząłem traktować je jako miejsce, gdzie wiele aranżacji zostało poczynionych po to, żeby ocalać wszelkie istnienie. Wszystko zostało zaaranżowane, więc trzeba to po prostu wykonać. Wiele rzeczy, które mają u mnie w pracy miejsce wskazuje mi na ewidentne aranżacje Mistrza i zrozumiałem, jakie jest moje zadanie pracowania w korporacji. Na początku traktowałem miejsce pracy jako miejsce, z którego jak najszybciej muszę się ulotnić po to, żeby wrócić do domu i zająć się moimi prywatnymi sprawami. Nie myślałem, żeby się rozwijać w pracy i brać jakiekolwiek dodatkowe funkcje, uczestniczyć w projektach itp. W końcu zrozumiałem, że poprzez tego typu aktywności będę w stanie trafić do większej ilości ludzi i bezpośrednio wyjaśnić im fakty.
  • Jak otrzymałem Fa (Fahui 2014)

    Po niedługim czasie zostałem zwolniony z pracy, nie potrafiłem w to uwierzyć byłem w szoku, ale przyjąłem to ze spokojem powtarzając sobie, że niema się co martwic i na pewno dostane coś nowego przecież to aranżacja. Tak rzeczywiście się stało i po niecałych dwóch tygodniach dostałem pracę, która jest dobra dla mojej kultywacji, ma bardzo mało zakłóceń i dużo w niej spokoju, dzięki czemu mogę często patrzeć do wewnątrz w poszukiwaniu przywiązań do eliminacji a nawet czytać Fa bez żadnego uszczerbku na efektywności mojej pracy. W końcu po wiecznych sztormach, dobiłem do bezpiecznego portu Dafa, bardzo dziękuje wszystkim, którzy mi w tym pomogli. Bardzo dziękuję za wysłuchanie mojego eseju, jest on odzwierciedleniem mojego poziomu – zrozumienia na ten czas, jeżeli coś pominąłem lub źle napisałem, uprzejmie proszę o wskazanie by wszyscy mogli się poprawić.
  • Moja droga do Dafa (Fahui 2014)

    Urodziłam się w rodzinie dobrze sytuowanej w Hanoi (stolicy Wietnamu). Byłam wychowana i otoczona ciepłem i miłością swoich rodziców i rodzeństwa. Moje życie w dzieciństwie upływało bez trosk, niczego mi nie brakowało. Dorastałam w spokojnej i pełnej miłości atmosferze domowej. Ale też z tego powodu nie miałam kontaktów ze światem zewnętrznym, ze społeczeństwem.
  • Jak zrozumiałam kultywację w Dafa (Fahui 2014)

    Zrozumiałam wtedy, że moje przywiązanie do rzeczy i komfortu oraz korzyści rozrosło się na tyle, że przestałam z należytym szacunkiem traktować ludzi wokoło, ciągle myśląc, że nie mam na to czasu. Pozornie troszczyłam się, ale to nie było prawdziwe, jak na początku, przysłonił je ciągły pośpiech, by pogodzić ze sobą kultywację, pracę, rodzinę i codzienne życie. Zrozumiałam wtedy jak daleko upadła moja moralność, czego wcześniej nie zauważałam. Przez ostatni rok wciąż krzywdziłam zwłaszcza bliskich mi ludzi, rodzinę i samą siebie. Często słyszałam od kolegów kultywujących, nawet codziennych ludzi, że jestem zamknięta i nie dzielę się, ale zamiast pracować nad tym by się poprawić, usprawiedliwiałam to nieśmiałością, która towarzyszyła mi całe życie.