Moje doświadczenie kultywacyjne jako nowej praktykującej (Fahui 2022 - Warszawa)

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Mistrzu i drodzy praktykujący pozdrawiam was!
Mam na imię Jana i pochodzę z kraju bałtyckiego, Łotwy. Podzielę się dzisiaj moją podróżą dopuszczania Dafa do mojego życia i tym, jak Dafa wpłynęło na zmianę mojej woli, serca i umysłu.

Zhuan Falun trzymałam po raz pierwszy w swoich rękach w kwietniu 2022 roku, kiedy osoba, która praktykowała kultywację od ponad ośmiu lat, dała mi książkę po krótkim wprowadzeniu do tego ogromnego, a w tamtym czasie dla mnie nowego świata. Książka była ciężka w moich dłoniach, ale jednocześnie czułam w sobie lekkość. I okazało się, że miałam rację w obu przypadkach – do tej pory doświadczyłam, że naprawdę trudno, a jednocześnie cudownie łatwo jest kultywować z pomocą Mistrza Li Hongzhi. Jednak doświadczenie, którym chciałabym się podzielić, nie dotyczy powyższego, a raczej punktu zwrotnego w moim umyśle.

Kiedy zaczęłam gruntownie studiować Falun Dafa, miałam w głowie różne pojęcie o praktykach kultywacyjnych. Jednak nigdy nie usiadłam by poddać się głębokiej refleksji i zrozumieć możliwości, które pojawiły się w moim życiu. Przez dwadzieścia osiem lat mojego życia zawsze czułam, że istnieje coś więcej, ale nigdy nie uchwyciłam nawet najmniejszej cząstki tego, co to może być.

Mam przyjaciół, którzy całym sercem pomogli mi ujrzeć chrześcijaństwo jako całość i mam przyjaciela, który dał mi wgląd w judaizm, a nawet osobę, która rozmawiała ze mną o buddyzmie zen, nie wspominając o zetknięciu się z mniejszymi praktykami duchowymi. Chociaż jestem wdzięczna za wszystkie propozycje moich przyjaciół, nigdy nie czułam, aby te nauki były przeznaczoną dla mnie ścieżką w tym ludzkim świecie. Muszę jednak wspomnieć o jednej konkretnej okazji – od około dziesięciu lat znam osobę, która praktykowała i nadal praktykuje Falun Dafa, ale nasze drogi wielokrotnie krzyżowały się na bardzo krótką chwile. Widziałam go medytującego w parku, widziałam, jak dzielił się informacjami i spotkałam się z nim na krótką rozmowę, ale nigdy nie była to odpowiednia pora, by pytać o więcej. Aż potem, w tym roku, po najgorszym momencie mojego życia, było nam przeznaczone spotkać się na dłuższą rozmowę i w końcu została mi przedstawiona książka Mistrza Li Hongzhi Zhuan Falun. To początek mojej podróży do mojego prawdziwego ja.

Gdy po raz pierwszy otwierałam książkę, nie spodziewałam się, że coś z tego wyjdzie – chciałam tylko zrozumieć osobę, którą spotkałam. Jednak im dłużej czytałam książkę, tym bardziej wydawało mi się, że coś się przede mną otwiera. Mimo to nadal byłam bardzo ostrożna i tak bardzo pełna przywiązań, precyzyjniej ujmując byłam pełna strachu. Aż do momentu gdy pierwszy raz doświadczyłam niezwykłej sytuacji, która zmieniła moją od dawna znaną rzeczywistość, pełną złudzeń.

Szłam do biura niedaleko mojego domu – nie więcej niż piętnaście minut drogi – i przechodziłam obok placu budowy remontowanej fabryki czekolady. Poprzedniego wieczoru czytałam jeden z wykładów mistrza, więc zastanawiałam się nad znaczeniem całej praktyki kultywacyjnej, gdy nagle w miejscu, gdzie szłam, zerwał się silny wiatr. W tym momencie zobaczyłam jak jeden z ciężkich metalowych kawałków ogrodzenia spada w moim kierunku. Nie zmieniłam trajektorii chodzenia dlatego, że nie mogłam szybko zareagować, ale też nie czułam strachu. Wtedy wielki kawałek ogrodzenia spadł o milimetr od moich stóp i nie zrobił mi żadnej krzywdy. Ważył prawie połowę mojej wagi i mógł dość mocno uderzyć mnie w głowę, ale po prostu spadł tuż obok mnie. W tym momencie zrozumiałam, że jest to coś bardzo szczególnego i autentycznego i pomyślałam o cytatach mistrza z trzeciego wykładu:

„…niezależnie od tego, ile jeszcze osób będzie, nadal będę mógł się nimi opiekować [s.109, 2014] „...masz ochronę mojego fashen i nie grozi ci żadne niebezpieczeństwo.” [str.157, 2014]

Po tym pierwszym doświadczeniu, kiedy słowa Mistrza stały się prawdą na moich oczach, moje myślenie [o praktyce] zmieniło się i nagle zrozumiałam, jak cenna jest kultywacja. Wiedziałam, że muszę zostać prawdziwą kultywującą i poświęcić czas na naukę Dafa. I zachowałam w swoim umyśle słowa Mistrza: „Aby naprawdę kultywować, musisz kultywować swój umysł”. Zaczęłam więc codziennie czytać Zhuan Falun (z nielicznymi wyjątkami) i dołączyłam do naszych lokalnych grupowych sesji nauczania Falun Dafa w Rydze. Mimo, że wciąż muszę szlifować mój charakter, aby wykonać pełną pozycję lotosu, zaczęłam medytować codziennie - od trzydziestu minut w maju do godziny w lipcu. I na koniec – naprawdę zaczęłam starać się zachować spokój umysłu i współczucie w sercu we wszystkich codziennych sytuacjach, aby być prawdziwą kultywującą Falun Dafa. Było wiele prób i trudności, przez które przeszłam i wiele nadal muszę pokonać. Wciąż mam wiele przywiązań do porzucenia i wiele innych obszarów do poprawy xinxing.

Na razie pominę te doświadczenia, aby podzielić się nimi innym razem, ale mogę powiedzieć, że jestem wdzięczna za każdy test i z otwartym sercem wciąż się uczę. Mimo że praktykuję kultywację dopiero od pół roku, mogę z radością powiedzieć, że jestem zdeterminowana, aby dalej doskonalić swój xinxing i naprawdę poświęcać się [praktyce] przez wiele lat.

Każde słowo w tekście jest moim zrozumieniem, dlatego proszę o zwrócenie uwagi na ewentualne nieścisłości z Fa.

Ogromnie dziękuję!

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.