Dodatkowe informacje na temat okrutnej śmierci praktykującej Yu Lianchun w obozie przymusowej pracy w Wangcun

W ostatnich dniach na stronie internetowej Dafa przedstawiony został przypadek prześladowania w obozie pracy Wangcun w mieście Zibo, prowincja Shandong. Raport o zamordowanej Yu Lianchun z miasta Dezhou przypomniał mi o praktykującej, którą znałem. Biorąc pod uwagę okoliczności, wiek ofiary oraz miejsce zbrodni wydaje mi się, iż mowa jest o tej samej osobie.

Na początku 2000 roku Yu Lianchun została aresztowana i zesłana do obozu przymusowej pracy dla kobiet w Shandong, aby odbyć 3 letni wyrok. Skierowano ją do "grupy nr. 4", gdzie przewodniczącym był Yang Anrong. We wrześniu 2000 roku, 48 letnia Yu została zmuszona do wyrzeczenia się Falun Gong po tym jak kolaboranci* z Pekinu przeprowadzili na niej pranie mózgu. Później stwierdziła, iż źle postąpiła i poczuła się winna.

Pod koniec grudnia 2000 roku, nadzorcy w obozie pracy spostrzegli, że pranie mózgu nie przyniosło oczekiwanych efektów, więc przekazali ją do grupy nadzorowanej przez policjantkę Deng Wenying aby kontynuować zabiegi "reedukacyjne". Kartka umieszczona na jej łóżku mówiła: "Yu Lianchun, lat 48, miasto Dezhou, prowincja Shandong", pomimo iż ona nigdy w nim nie spała. Przez cały ten czas była przetrzymywana w zamknięciu, w małej celi. Każdego dnia kolaboranci zabierali ją na tortury, należeli do nich: Zhang Yuling z Jinan, Chen Lili z Yiyuan, Ying Xai i Xing Xiaoling z Weifang, Su Lili z Rizhao, Ma Shengchun z Yantai i Zhou Chunying z Donge. Więźniowie w obozie zawsze pracowali blisko 20 godzin na dobę. Pewnej nocy Yu Lianchun została wyciągnięta ze swojej celi do warsztatu, gdzie leżała na brzuchu przez 2 godziny. Próbowała się podnieść, lecz była zbyt słaba, aby to zrobić. Jej klatka piersiowa była cała posiniaczona wskutek pobicia. Później kilku kolaborantów powiedziało mi, co się wydarzyło. Kolaboranci podjudzani przez policjantów, bili ją pięściami i kopali. Oprócz tego uderzali ją stołkiem, który roztrzaskał się na kawałki. Tej samej nocy zmarła.

Następnego dnia policjanci z obozu pracy zabrali jej ciało, a wszystkich kolaborantów przesiedlono. Kilku z nich zostało przydzielonych do innych grup w obozie. Inni trafili do zakładu karnego w mieście Jinan. Kartka, która wisiała na jej łóżku została usunięta. Policjanci mówili wszystkim, że odebrała ją rodzina. Później dowiedzieliśmy się, że jej rodzina otrzymała tylko jej prochy.

Obecnie oficerowie Yang Anrong i Den Wenying pracują w sekcji edukacyjnej w obozie pracy nr. 1 w Shandong.

* "Kolaboranci" są to byli praktykujący Falun Gong, którzy pod wpływem tortur i prania mózgu obrócili się przeciwko Dafa.
Chinska wersja:
http://www.minghui.org/mh/articles/2003/8/25/56242.html

Opublikowano: Niedziela, 7 września 2003 r.