Dwoje praktykujących Falun Gong z prowincji Hebei umiera na skutek poważnych nadużyć wobec nich w obozach pracy

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Potwierdzono ostatnio śmierć praktykujących Gao Shiping i Li Shuli, którzy zmarli w grudniu 2003 roku na skutek nadużycia w obozie pracy Gaoyang w Baoding i obozie pracy Hehuakeng w Tangshan. Dotychczas potwierdzono 89 przypadków śmierci praktykujących Falun Gong w prowincji Hebei, którzy zmarli na skutek prześladowań.

Pani Gao Shipin (58 lat) mieszkała w okręgu Qiaoxi, w mieście Zhangjiakou. W lutym 2001 roku, urzędnicy i policja z miasta Shenjiatun aresztowała praktykujących Falun Gong z Zhangjiafang, usiłując zmusić ich do umieszczenia swoich nazwisk pod transparentem oczerniającym Falun Gong, oraz do napisania pisma, które zwą "Trzy Oświadczenia". W tamtym czasie, pani Gao Shiping wykonywała ćwiczenia Falun Gong i odmówiła umieszczenia tam swojego nazwiska. Dwa miesiące później, posterunek policji miasta Shenjiatun zesłał ją do obozu pracy Gaoyang w Baoding.

Pani Gao została osadzona w obozie pracy na wiosnę 2003 roku. Znacznie podupadła na zdrowiu zarówno fizycznym jak i psychicznym. Po uwolnieniu ją z obozu nie wyzdrowiała. Umarła 19 grudnia 2003 roku. Dzwoniliśmy do Komitetu Miasta Zhangjiafang (nr telefonu 86-313-4090190) i potwierdziliśmy śmierć pani Gao.

Dowiedzieliśmy się kto ponosi odpowiedzialność za śmierć pani Gao: Li Shengke, były szef Biura 610, Zhang Jiuquan, były dyrektor posterunku policji, Peng Guanghai, dyrektor departamentu sprawiedliwości, Zhang Kaibin, były nadzorca miasta Zhangjiafang oraz ludzie w obozie pracy, w którym przebywała pani Gao.


Pan Li Shuli mieszkał w Changli w Qinhuangdao. W dniu 10 grudnia 2001 został aresztowany przez policję i zesłany do obozu pracy Hehuakeng w Tangshan (prowincja Hebei). Przez trzy miesiące był okrutnie torturowany w obozie pracy przez Sekcję nr 6. Torturowano go stosując takie metody jak zamykanie w malutkiej celi, "napinanie liny" oraz "rozciąganie na łóżku". Jego zdrowie fizyczne jak i psychiczne zostało doszczętnie zniszczone na skutek wykroczeń strażnika Wang Yuling i osadzonego kryminalisty Huang Yongxin. Cierpiał na gruźlicę do czasu kiedy został przeniesiony do Sekcji nr 4. W czerwcu 2003 roku, pan Li trafił do szpitala. Umarł w grudniu 2003 roku.

Dzwoniliśmy do Biura 610 w Changli (nr telefonu: 86-335-2023052) i człowiek, który odebrał, przyznał, że dodzwoniliśmy się do biura rządu. Jak tylko usłyszał, że dzwonimy w sprawie śmierci Li Shuli, powiedział nam, ze jest to prywatny numer telefonu.

Metoda torturowania zwana "napinanie liny" używa liny z konopi wielkości palca, nasiąkniętej wodą. Oprawcy umieszczają ją na szyi praktykującego i mocno zawijają dookoła ramion. Aby maksymalizować ból ofiary, rozbierają oni praktykujących do bielizny. Zazwyczaj przy tej torturze pracują ponad trzy osoby. Kiedy lina dociera do nadgarstek, jest napinana. Ciągną ręce torturowanego za plecy, tak, aby związać oba końce liny za szyją. Wówczas cyrkulacja krwi u ofiary jest zatamowana; tempo bicia serca zostaje zaburzone (wzrasta). Ofiara czuje ogromny ból w obu rękach i nadmiernie się poci.

Aby mieć pewność, że lina jest napięta jak najbardziej jest to możliwe, oprawcy umieszczają szkło i patyki pod liną przy nadgarstkach, tak aby lina zatopiła się głęboko w ciele. Podczas tortury policzkują praktykującego i rażą prądem elektrycznym. Tortura trwa od 10 do 20 minut. Po tym jak lina zostaje popuszczona, ofiara traci czucie w ramionach. Musi minąć spory okres czasu, aby odzyskała władanie w górnych kończynach. Osoby, które były torturowane w ten sposób albo nie odzyskały czucia w rękach, albo nie mogą podnosić do góry ramion albo utraciły parę funkcji we władaniu rękoma. Ślady pozostawione na skutek tortury zazwyczaj nie znikają w ciągu roku a nawet dwóch lat.

W torturze "rozciąganie na łóżku" ofiara jest rozciągana na łóżku; ręce i nogi są przywiązywane do dwóch przeciwległych tyczek w łóżku, tak że praktykujący nie może wykonać najmniejszego ruchu. Pod ciało praktykującego układają cegłę i biczują w nogi rózgą. Zlecają więźniom stąpać ciężko po ciele ofiar. W gorące lato przykrywają praktykujących kilkoma nakryciami i nie dają wody.


Chińska wersja dostępna na: http://www.minghui.org/mh/articles/2004/1/29/66049.html

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.