Praktykujący zmuszani do pakowania zanieczyszczonych "Sterylnych Pałeczek" w wiezieniu nr 1 w Handan.

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Na początku 2002 roku, wielu praktykujących Falun Dafa z miasta Handan zostało aresztowanych i osadzonych w więzieniu nr 1 w Handan. Musieliśmy pracować bardzo ciężko, i ucierpieliśmy zarówno psychicznie jak i fizycznie.

Naszym głównym zadaniem było pakowanie par jałowych pałeczek przeznaczonych do użytku w restauracji. Jednakże cała praca była wykonywana w zanieczyszczonym środowisku - w więziennych celach. Cele te są małe, ciemne i wilgotne; w tym samym miejscu znajduje się miejsce na jedzenie oraz toaleta. Duża cela ma około 60 m2 i przebywa w niej około 20-30 osób. Mała cela ma 30 m2 i przebywa w niej 10 osób. Kiedy pałeczki są dawane do pakowania, ludzie w celi ledwo co mogą się poruszać. Z powodu ograniczenia czasu, ludzie muszą pracować nieustannie; nie ma czasu na umycie rąk po tym jak wyjdą z toalety czy też wydmuchają nos. W więzieniu pakuje się różnego rodzaju pałeczki; niektóre są przeznaczone dla małych sprzedawców, inne dla dużych, eleganckich restauracji. Niemniej jednak wszystkie pałeczki mają nalepioną nalepkę " sterylne pałeczki".

Na dwie osoby na jeden dzień pracy przypada około 500-600 par pałeczek. Musimy zaczynać bardzo wcześnie rano i pracujemy od 6:00 do 19:00 aby skończyć zadanie. Przerwa na posiłek trwa bardzo krótko, a jedzenie jest marne - jedna bułka na parze z kilkoma niemytymi ugotowanymi warzywami. Praca jest bardzo mecząca, zwłaszcza dla ludzi w podeszłym wieku.

W dniu 16 stycznia 2003 roku, strażnicy więzienni przynieśli nam zwrócone pałeczki, które musieliśmy odpakować. Kiedy otworzyliśmy worek, wydostał się z niego obrzydliwy odór i było nam ciężko oddychać. Pałeczki te były zapakowane, ale z powodu brudnego i wilgotnego środowiska spleśniały zanim zostały wysłane. Zeskrobywanie pleśni pogorszyło znacznie warunki w celi ponieważ nie było żadnych środków sanitarnych. Wiele ludzi było na to uczulonych, u wielu pojawiły się symptomy takie jak wysypka na twarzy i ciele. Pomimo tego kazano im dalej pracować. Kiedy pakowaliśmy pałeczki ludzie drapali się po swędzącej ich skórze. W dodatku opakowywanie tych spleśniałych, śmierdzących pałeczek dla restauracji czy też dla mniejszych sprzedawców naprawdę szkodziło innym.

W 2003 roku, po Chińskim Nowym Roku, więzienie nr 1 w Handan uruchomiło nową linię produkcyjną. Tym razem praca dotyczyła pakowania sztucznych kwiatków. Aby zarobić jak najwięcej, strażnicy więzienni zlekceważyli stan zdrowia uwięzionych. Na jedną osobę przypadały od tej chwili dwa worki na dzień, a nie jak wcześniej jedne worek na dwie osoby. Na skutek tego, byliśmy tak przeciążeni i zmęczeni po pracy, że nie mogliśmy nawet myśleć trzeźwo. Jak tylko skończyliśmy pakować pałeczki, zaczęliśmy pakować kwiaty. Pakowanie kwiatów było trudniejsze od pakowania pałeczek. Zaczynaliśmy pracę o 6:00 rano i kończyliśmy o 23:00 bądź o 24:00. Przerwa na posiłek była bardzo krótka, a po posiłku nie było już żadnej przerwy. W dodatku każdy z nas musiał być "na straży" przez jeszcze dwie godziny po skończonej pracy. W rezultacie, mieliśmy tylko 2-3 godziny na sen.


Kwiaty były przylepiane ze sobą za pomocą toksycznego kleju. Cała cel śmierdziała od niego. Jedna osoba miała na skutek tego problemy z oddychaniem. Praca była tak intensywna, że nie mogliśmy sobie pozwolić na jakąkolwiek przerwę. Ten rodzaj pracy wykonywaliśmy do momentu w którym zaczął rozprzestrzeniać się SARS.

To, co opisałem powyżej to tylko zalążki wykroczeń i niesprawiedliwego traktowania w wiezieniu. Trudno jest opisać słowami cierpienie wywołane przymusową, intensywną i wielogodzinną praca w obozie.

Numer telefonu do więzienia Handan: 011-86-310-4042017


Chińska wersja dostępna na: http://www.minghui.ca/mh/articles/2004/3/3/69078.html

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.