51-letnia kobieta faszerowana szkodliwymi dla zdrowia substancjami w Szpitalu Psychiatrycznym w Zhuzhou.

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo
Mam 51 lat. Ponieważ ćwiczę Falun Gong, zostałam poważnie zraniona na skutek prześladowań. To, co pamiętam jest niekompletne z powodu tortury jakiej doznałam; jednakże postaram się przypomnieć sobie wydarzenia, jakie miały miejsce.

W 2001 r., kiedy wróciłam z Pekinu po proteście przeciwko niesprawiedliwym prześladowaniom, zostałam uwięziona na okres jednego miesiąca w ośrodku zatrzymania w Pingjiang. Zanim zostałam wypuszczona, władze chińskie wymusiły ode mnie 10 000 juanów. Mimo tego władze dalej nie dawały mi spokoju i nieustannie groziły mi praniem mózgu i innymi rzeczami. Musiałam opuścić swój dom i ukrywać się w celu uniknięcia dalszych prześladowań. Zostałam aresztowana przez policję i nielegalnie osadzona w więzieniu. Aby zmusić mnie do podpisania tzw. "wyrzeczenia się praktykowania Falun Gong", torturowali mnie. Nie uległam. Później zostałam zesłana do przymusowego obozu pracy Baimalong w Zhuzhou, gdzie byłam nieludzko torturowana.

Kiedy próbowali mnie "przemienić", wyjaśniałam im prawdę. Aby przeciwstawić się maltretowaniu, rozpoczęłam strajk głodowy. Wtedy karmili mnie siłą, w wyniku czego straciłam dwa przednie zęby. Kiedy recytowaliśmy Fa (nauki Falun Dafa), strażnicy, aby nam przeszkadzać, włączali na całą głośność muzykę. Bili nas, ubliżali nam, razili prądem, pozbawiali snu itd. Byłam stanowcza i nie ulegałam im. Ponieważ nie załamywałam się, zesłali mnie do Szpitala Psychiatrycznego w Zhuzhou. Przywiązali mnie do łóżka i faszerowali toksycznymi substancjami. Nie dawali mi wody ani jedzenia; nie pozwolili korzystać z toalety. Oddawałam kał i mocz będąc przywiązana do łóżka. W krótkim czasie straciłam jasność myślenia i zaczęłam tracić świadomość otoczenia.

Po 45 dniach, byłam sparaliżowana i wychudzona. Miałam odleżyny na pośladkach. Nie mogłam widzieć ani słyszeć. Z ust ciekła mi krew i ledwo mogłam oddychać. Wtedy władze powiadomiły mojego męża, żeby zabrał mnie do domu. (To powiedziała mi później rodzina.) Po tym jak wróciłam do domu, przez pół roku znajdowałam się w stanie wegetacyjnym i nie byłam zdolna się poruszać. Miałam podłączoną kroplówkę, dzięki której moje ciało uzyskiwało pożywienie. Straciłam pamięć i nie wiedziałam kim jestem. W obozie pracy byłam wieziona przez dwa lata... Później mogłam już siedzieć i stać, ale nadal nic nie pamiętałam. Powoli moje oczy zaczęły reagować na światło i z czasem mogłam nawet oglądać telewizję. Pewnego dnia, gdy oglądałam przedstawienie teatralne w telewizji, zdarzył się cud. W telewizji pokazano ćwiczenia Falun Gong. Przypomniałam sobie, że jestem praktykującą Falun Gong i ponownie zaczęłam czytać, ćwiczyć i dzielić się z innymi praktykującymi swoimi doświadczeniami.

Byłam bardzo zdrową osobą, z wysokim standardem moralnym, a po torturach jakie zadał mi reżim Jiang Zemina i Luo Gana, nie mogę nawet normalnie chodzić ani poruszać głową. Czasami jestem zdezorientowana na skutek tego, co mi zrobiono...

Wersja chińska dostępna na: http://www.minghui.org/mh/articles/2003/10/17/59002.html

Wersja angielska: http://www.clearharmony.net/articles/200310/15887.html


* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.