Dania: Członek duńskiego Urzędu Parlamentarnego potępia incydent zamachu na praktykujących Falun Gong w Afryce Południowej.

W dniu 30 czerwca 2004 r. w wywiadzie przeprowadzonym przez praktykujących Falun Gong, duński członek Urzędu Parlamentarnego, pan Morgens Camre ostro potępił incydent z użyciem broni palnej, jaki miał ostatnio miejsce w Afryce Południowej, gdzie ofiarami byli australijscy praktykujący Falun Gong.

Pytanie: Otrzymaliśmy informację, że praktykujący Falun Gong został postrzelony z broni palnej w Afryce Pd. w czasie, kiedy kraj ten odwiedzał vice Prezydent Chin, Zeng Qinghong oraz Minister Handlu, Bo Xilai wobec których przygotowywano oficjalne oskarżenie za branie czynnego udziału w prześladowaniach Falun Gong.
Jaki jest pański komentarz w tej sprawie?

Odpowiedź: Nie rozumiem samego incydentu zamachu, jednak myślę, że akt ten był zaplanowanym morderstwem. Jestem pewny, że tak było.
Przykro mi to mówić, ale coś podobnego może wydarzyć się w źle kierowanym państwie. Wiadomo, że sprawa bezpieczeństwa publicznego w Afryce Południowej nie jest dobra. Jednak można zauważyć, że akt usiłowania morderstwa został skierowany wobec kogoś, kto śmie wyrażać krytykę pod adresem chińskich przywódców. Gdyby było to możliwe, mogliby (praktykujący) zostać zabici.
Jest to oczywiście sprzeczne z zasadami całego zachodniego świata.
Nie potrafię zrozumieć mentalności dopuszczenia się takiego aktu.

Pytanie: W jaki sposób pana zdaniem można doprowadzić do zakończenia prześladowań w Chinach?

Odpowiedź: Być może Chiny potrzebują rewolucji. Myślę, że potrzebne jest coś w rodzaju rewolucji. W tej chwili jedynie co zachodnia społeczność może zrobić, to wywierać presję na rząd chiński, rozpowszechniać informacje o zaistniałych faktach tak często, jak jest to tylko możliwe, wzywać światowe organizacje, takie jak ONZ oraz wszystkie demokratyczne kraje do wyrażania krytyki pod adresem chińskiego rządu w obliczu prześladowań. Możemy uświadamiać Chiny, że sami sobie kopią grób poprzez posługiwanie się przemocą. Każdy wie, że żeby zmienić status quo Chin potrzebny jest ogromny wysiłek i bynajmniej nie dokona się tego w dzień, czy dwa.
Najważniejsze jest jednak wytrwale tą drogą podążać.