Za czasów Związku Radzieckiego Tver był znany pod nazwą Kalinin, lecz w 1990 roku powrócił do pierwotnej nazwy. Miasto to znajdujące się na zbiegu rzek Wołga i Tver, liczy obecnie około 500 000 mieszkańców.
Rozpowszechnianie Fa
Rozdawaliśmy ulotki i urządzaliśmy pokazy ćwiczeń Falun Gong w centrum miasta, w parkach i na wybrzerzu. Zobaczyłem kilkoro dzieci, które podczas rozdawania jeździły na wrotkach. Pomyślałem sobie żartobliwie, jak fajnie by było gdybyśmy też mieli wrotki, ponieważ przyspieszyłoby to rozdawanie ulotek. Kiedy rozdawaliśmy materiały podeszło dwóch chłopców, którzy powiedzieli, że chętnie pomogą nam rozdawać ulotki. Jeździli na wrotkach i wręczali ludziom ulotki. Następnie wracali po następną partię ulotek i tak w kółko. Później poszli do domu po rowery. Chcieli dotrzeć dalej, aby w innych dzielnicach miasta porozdawać ulotki. Tego dnia rozdaliśmy ich kilka tysięcy.
Wspaniały widok
Kiedy byliśmy na drodze prowadzącej do Tver było bardzo pochmurno i czasami padało. Podczas pokazu ćwiczeń na rynku, złapała nas ulewa, lecz mimo to nie przerwaliśmy. Wszyscy ćwiczyliśmy mimo ulewnego deszczu. Nasze żółte ubrania, zsynchronizowane ruchy i spokój wywarły duże wrażenie na mieszkańcach Tver. Widok praktykujących Dafa w czasie deszczu stał się jednym z najwspanialszych i najbardziej spektakularnych obrazów w mieście.
Sens "wysyłania prawych myśli"
Praktykujący regularnie wykonują specjalną medytację zwaną "wysyłaniem prawych myśli" [czynność ta polega na koncentrowaniu się na dobrych, prawych myślach, aby oczyścić siebie i swoje otoczenie]. 12. letnia praktykująca Sofia nie czuła się zbyt dobrze przed podróżą, lecz mimo to chciała jechać razem ze wszystkimi. Chciała brać udział w pokazie ćwiczeń, więc zaczęła wysyłać prawe myśli. Po pewnym czasie jej dolegliwości całkowicie ustały. Po tym doświadczeniu powiedziała do swojej babci: "Babciu, teraz wiem jak ważne jest wysyłanie prawych myśli!".
Predestynowani uzyskują Dafa
W Tver spotkaliśmy kilka osób, które ewidentnie posiadają predestynowane powiązania z Dafa. Pewien mężczyzna, który miał swój stragan w pobliżu portu, właśnie tego dnia miał zakończyć w tym sezonie i nazajutrz wracać do domu daleko od Tver. Kiedy nas spotkał, był bardzo uradowany, wykrzyknął: "jeden dzień dłużej a byłbym was nie spotkał!" Słyszał o Falun Gong w Azerbejdżanie, lecz nie miał sposobności nauczyć się praktyki. Bacznie obserwował jak demonstrowaliśmy ćwiczenia. Pomógł nam też rozdawać ulotki.
Zostawiliśmy mu trochę ulotek, gazet, VCD i kilka książek. Był bardzo uszczęśliwiony mogąc wziąć je ze sobą.
Opublikowano: Niedziela, 7 września 2003 r.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.