Xing Xiuqin wiele skorzystała dzięki ćwiczeniu Falun Dafa, a praktyka była tak mocno zakorzeniona w jej sercu, że nieoddałaby za nic tego daru, który jej tak bardzo pomógł. Lecz władze ciągle obserwowały ją przez ostatnie 3 lata, pozbawiając ją wolności, wstrzymując pensję. Była także karana grzywną bez powodu oraz przetrzymywana w areszcie wiele razy, aż w końcu kobieta, przechowująca w sercu zasady prawdy i miłosierdzia - nawet w sotosunku do tych, którzy ją prześladowali - została zakatowana na smierć w najbardziej okrutny sposób.
Około godz. 20.00, 15 września 2002, została ona siłą zabrana z domu i wysłana do Komendy Policji Songlindian w celu tzw. "prania mózgu". Ponieważ odmówiła porzucenia wiary w Dafa, została przykuta do drzewa na trzy dni i trzy noce. Później została ze skrępowanymi rękoma uwieszona na pół miesiąca, co spowodowało paraliż dolnej części ciała.
Czy ktoś może sobie wyobrazić bóle i męczarnie jakie ta kobieta musiała znosić przez dwa tygodnie, bedąc uwieszoną? Podczas jej aresztu, miała zakaz odwiedzin. Około godz. 16.00, 16 listopada, policja powiadomiła rodzinę, aby ją odebrano. Jej całe ciało było zimne.
Zmarła następnego dnia około 4-tej rano, 17 listopada. Gdy jej rodzina udała się do zarządu miasta w celu wyjaśnienia przyczyn jej śmierci, urzędnicy odmówili spotkania.
Pomimo tego, że w Chinach istnieje blokada informacji, niech ludzie wiedzą, że prawda o tych okrucieństwach jednak roznosi sie po całym świecie. Zbrodnie tych okrutnych prześladowców są ujawniane, prosimy więc ludzi na całym świecie o pomoc dla praktykujących Falun Gong w Chinach i o zaprzestanie tych nieludzkich przesladowań.
Opublikowane: Niedziela, 22 grudnia 2002 r.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.