Niemcy: Niemiecki Prezydent Koehler wita się z praktykującymi Falun Gong przed udaniem się na spotkanie z Przewodniczącym KPCh Hu Jintao.

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Niemiecki Prezydent Koehler spotkał się w Berlinie z chińskim przywódcą KPCh Hu Jintao. Na ulicach, w miejscach, gdzie zaaranżowane były spotkania głów obu państw słychać było głosy zebranych tłumów, obrońców praw człowieka oraz grupę powitalną z czerwonymi chorągiewkami powiewającymi przed Pałacem Schloss Charlottenburg. Wielu świadków obecności tych tłumów (Chińczyków) mogło nawet nie zdawać sobie sprawy, że niemiecki prezydent oraz niemiecka policja postrzega osoby apelujące zupełnie inaczej, niż dzieje się to w Chinach.

Chiński przywódca musi zaakceptować fakt, że wszędzie będą mu towarzyszyć transparenty protestujących.

W przeddzień wizyty Hu Jintao do Berlina, jeden z najbardziej wpływowych dzienników niemieckich w Berlinie „The Berliner Zeitung” zacytował fragment wypowiedzi rzecznika policji berlińskiej Michaela Bengscha: „Tylko z powodu interesu rządowego, nie możemy wprowadzać restrykcji dla swobodnego wyrażania głosów w obronie praw człowieka. Chiński przywódca rządu musi zaakceptować fakt, że wszędzie będą towarzyszyć mu transparenty protestujących”.

Kiedy kawalkada z delegacją Hu Jintao przemieszczała się w tą i z powrotem do Pałacu Schloss Charlottenburg, osoby siedzące za zaciemnionymi szybami samochodów korpusu dyplomatycznego wyraźnie mogły widzieć obecne po wszystkich stronach ulicy i gmachu swobodnie rozpostarte transparenty i afisze praktykujących Falun Gong.

Najwyższy transparent Falun Gong zawierał przesłanie dla Przewodniczącego KPCh Hu Jintao, na którym widniała treść: “ Hu Jintao – czas dany ci przez Boga i ludzi jest ograniczony”.

Policja posiada dowód na pokojowy protest praktykujących Falun Gong bez łamania jakichkolwiek regulacji prawnych.

Policja berlińska musiała włożyć nie lada wysiłek, by porządnie zorganizować grupy, które zjawiły się, by powitać Hu Jintao. Około dziesięciu osób z Amnesty International rozwinęło transparent, na którym widniały słowa: „ Prawa Człowieka – Tutaj i Teraz!” i zajęło stanowisko wyznaczone im przez policję na wprost gmachu Schloss Charlottenburg. Po ich prawej stronie pozycję objęli praktykujący Falun Gong, którzy trzymali kilka transparentów oraz wiele małych plakatów, na których przedstawione były metody tortur, jakim podlegają praktykujący w Chinach.
Połowa osób wśród praktykujących Falun Gong to byli Chińczycy, a drugą połowę stanowili zachodni praktykujący. Po lewej stronie od grupy z Amnesty International umieszczona została grupa Chińczyków, jako zespół powitalny wyposażony w czerwone komunistyczne chorągiewki.

Policja rozdzieliła grupy oczekujących na delegatów osób z niesamowitych wyczuciem i finezją.

Całość zajęć praktykujących Falun Gong od samego początku aż do końca była filmowana na taśmie wideo przez jednego z policjantów. Kiedy zajęcia dobiegały końca policjant ten podszedł do praktykującego i powiedział, że zdaje sobie sprawę, że takie filmowanie ludzi przez tak długi czas jest krępujące, jednak zdecydowano się na taki krok( w Komendzie Policji) po otrzymaniu wielu skarg pod adresem praktykujących Falun Gong od członków delegacji chińskiej. Powiedział, że poprosili policję wprost, by usunąć stamtąd praktykujących Falun Gong. Dlatego nagrywał ich cały protest, by mieć dowód, że nikt z tej grupy osób nie wychylił się poza przyjęty regulamin.

Prezydent Koehler podchodzi do praktykujących Falun Gong, by uściskać z nimi dłoń.

Tuż po godzinie 3:00 po południu w dniu 10 listopada 2005 r. dwa lub trzy luksusowe samochody zaparkowały na ulicy obstawionej ochroną rządową przed gmachem Schloss Charlottenburg. Z samochodów wysiadły cztery osoby i zaczęły przechodzić na drugą stronę w kierunku demonstrujących grup, a dokładniej prosto podchodząc do członków Amnesty International. Kiedy grupa tych czterech osób podeszła bliżej, okazało się, że sam Prezydent Koehler we własnej osobie w towarzystwie swojej ochrony uczynił nieprotokołowany manewr podchodząc, by uściskać z protestującymi dłoń. Zwrócił się do nich ze słowami, że zaadresuje na spotkaniu z Hu Jintao sprawę obrony praw człowieka. Trzy osoby z jego ochrony osobistej pozostało kilka metrów od niego. W tym samym czasie grupa praktykujących Falun Gong wzywała Hu Jintao do zaprzestania prześladowań wobec Falun Gong. Ktoś z tłumu praktykujących nawet krzyknął: „Panie prezydencie proszę do nas też podejść”. Słysząc to prezydent odwrócił się i podszedł do praktykujących. Prezydent spojrzał na transparenty trzymane przez praktykujących. Podając kolejno dłoń zwrócił się do grupki osób zachodniego pochodzenia: „Wy jesteście Falun Gong?”. Trudno było wyobrazić sobie, że mógł domyśleć się, że to byli praktykujący. Kiedy wysocy rangą urzędnicy chińscy składają w Niemczech wizytę, praktykujący Falun Gong zawsze są obecni ze swoimi transparentami, czego fakt znajduje swoje miejsce w doniesieniach prasowych. Prezydent Kohler przekazał praktykującym, że definitywnie podejmie z Hu Jintao temat przestrzegania praw człowieka w Chinach.

Wszystko wygląda normalnie.

Jedno wydarzenie pokazuje, jak trudno jest obywatelom zachodnich państw zrozumieć mentalność urzędników chińskich względem Falun Gong.

Pani Chen z Danii mijała wieczorem tylne drzwi hotelu Aldon, w którym zatrzymała się chińska delegacja, gdzie miała styczność z osobami tej delegacji. Będąc w towarzystwie czterech młodych dziewczyn i jednego młodego mężczyzny Chen zauważyła, że dziesięciu członków delegacji opuszcza restaurację i tylnymi drzwiami udaje się do zaparkowanych i podstawionych samochodów korpusu dyplomatycznego. Kiedy jeden z urzędników miał wejść do środka samochodu, którego otwarte drzwi podtrzymywał niemiecki kelner tej restauracji, szóstka praktykujących zaczęła razem wykrzykiwać: „Falun Dafa jest dobre, Falun Dafa jest dobre….”
Nagle tych dziesięciu delegatów zastygło w osłupieniu na parę sekund, po czym ten, który ich prowadził odwrócił się i pośpiesznie z powrotem wszedł do restauracji, a za nim cała reszta.
Kelner, który dalej trzymał otwarte drzwi nie wiedział, co się dzieje. Nie mógł zrozumieć, że głos kilku osób mógł wywrzeć aż takie wrażenie na chińskich delegatach.

Jeden z policjantów stacjonujący obok zauważył to wydarzenie i podszedł do praktykujących, pytając ich, co się stało. Praktykujący powiedzieli, że właśnie mówili delegatom, że Falun Dafa jest dobre.
Wkrótce i inni policjanci dołączyli dopytując się o powód zajścia. Wówczas policjant, który podszedł wcześniej pokręcił jedynie głową i zwrócił się do nich, że „oni ich pozdrawiali”. Czyli wszystko jest normalnie i w porządku.


Przy hotelu Adlon praktykujący z krajów takich jak: Niemcy, Francja, Włochy, Austria, Norwegia, Dania, Szwecja, Szwajcaria i Holandia mieli 24-godzinne czuwanie, bez przerwy wysyłając prawe myśli i wykonując ćwiczenia Falun Gong.

Pomimo ścisłej ochrony, Hu Jintao wielokrotnie miał okazję słyszeć głosy praktykujących Falun Gong, nawołujących do zakończenia prześladowań.

Na zewnątrz Urzędu Miejskiego Berlina Hu Jintao witał się ze studentami, którzy przybyli tam, by go powitać. Praktykujący Falun Gong także się tam znalazł i podając dłoń Hu powiedział, by powstrzymał prześladowania wobec Falun Gong. Hu Jintao nic na to nie odpowiedział. Ten sam praktykujący powitał w podobny sposób byłego Przewodniczącego KPCh – Jianga Zemina, który przybywszy do Niemiec w 2002 r. i zatrzymując się w tym samym hotelu ostentacyjnie podszedł do kilku osób z grupy osób witających go w hotelu. Akurat podszedł do praktykującego Falun Gong, niczego nie podejrzewając, kiedy przy podaniu dłoni usłyszał od niego: „Falun Dafa jest dobre”. Jianga Zemina ogarnęła wówczas furia. Od tamtej pory zażądał od niemieckich władz ścisłej ochrony i podjęcia wszelkich kroków, by unicestwić wszystkie kroki podejmowane przez praktykujących Falun Gong i nie narażać się na tego typu incydenty. Po tym był przypadek, że niemiecka policja nierozumiejąca prawdy o Falun Gong i o poczynaniach liderów komunistycznego reżimu posłuchała żądań chińskich liderów i dokonała aresztu grupy pokojowo manifestujących praktykujących Falun Gong. Jednak incydent ten spowodował lawinę krytyki, dzięki czemu niemieckie władze miały możliwość zobaczyć, czym było to nikczemne żądanie i w końcu praktykujący Falun Gong otrzymali oficjalne pismo z przeprosinami od niemieckiej policji.
Czas pokazał, że obecnie sprawy te wyglądają nieco odmiennie niż życzyliby sobie chińscy urzędnicy rządowi.

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.