W dniu 9 grudnia 2005 r., czyli w przeddzień obchodów Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka praktykujący Falun Gong z Portugalii zorganizowali na Placu Rossio w Lizbonie manifestację, by ujawnić zbrodnie Komunistycznej Partii Chin oraz wyrazić poparcie dla ponad 6 milionów Chińczyków, którzy zrozumiawszy nikczemną naturę komunizmu masowo występują z szeregów tej bandyckiej partii. Wiec praktykujących przyciągnął uwagę wielu Portugalczyków. Po odczytaniu informacji o terrorze komunistycznym, widniejącej na specjalnie przygotowanych tablicach, ludzie jeden po drugim podchodzili, by złożyć swój podpis pod petycją popierającą te wysiłki.
Portugalia leży na dalekim zaułku zachodniej Europy i jest najsilniejszym imperium pod względem portów i żeglugi wodnej, jak też posiada wiele zamorskich kolonii. Od czasów rządów Antonio Salazara jako Kanclerza mianowanego w 1032 roku, Portugalia wyznawała faszyzm. Pod faszystowskimi rządami na skutek tortur zginęło wielu dysydentów portugalskich. W obecnym czasie Portugalia należy do państw demokratycznych, gdzie mieszkańcy cieszą się swobodami obywatelskimi i wolnością wyznaniową. Aczkolwiek są ludzie, którzy mają jeszcze w pamięci obrazy mrożącej krew w żyłach przemocy panującego dyktatora.
O godz. 11:00 rano na Placu Rossio rozwieszone zostały transparenty o treści: „Poparcie dla 6 –ciu milionów ludzi, którzy wystąpili z Komunistycznej Partii Chin”, „KPCh bestialsko zakatowała 80 milionów Chińczyków”, „Dziewięć Komentarzy rozkłada KPCh”, „Bez KPCh – Nowe Chiny”. Na jednym z transparentów widniały obrazy prawdziwych aktów zbrodni KPCh. Transparenty i zdjęcia skupiały na sobie uwagę wielu ludzi w Lizbonie. Jeden z przechodniów specjalnie podszedł do praktykujących, by dowiedzieć się więcej o prześladowaniach Falun Gong, które trwają już ponad sześć lat.
W czasie organizowanego wiecu, praktykujący mieli okazję wysłuchać wielu ciekawych opowieści ludzi, zarówno samych Portugalczyków, jak też i Chińczyków zamieszkałych w tym kraju. Jeden z rodzimych obywateli opowiedział, że ma swój statek, którym kiedyś zacumował na wodach w Szanghaju, gdzie na miejscu na własne oczy widział, w jaki sposób chińska policja rozprawia się ze swoimi obywatelami, bijąc ich i wyzywając. Po przeczytaniu informacji z tablic i transparentów, marynarz ten postanowił być obecny wśród praktykujących aż do samego końca. Zaoferował swoją pomoc w rozdawaniu ludziom ulotek i informując ich o zbrodniach KPCh popełnianych wobec niewinnych ludzi.
Innym ciekawym momentem było spotkanie z Chińczykiem, który w rozmowie powiedział, że już cztery lata temu zrezygnował z członkowstwa partii komunistycznej, gdyż przejrzawszy na oczy zrozumiał, jakich zbrodni dopuściła się ona na przestrzeni kilku dziesięcioleci. Wyraził zadowolenie, że coraz więcej Chińczyków wyswobadza się ze szpon komunizmu.
Po Placu Rossio przechadzało się dwóch policjantów na służbie. Na początku, kiedy praktykujący oferowali im ulotki, grzecznie odmawiali, motywując to tym, że są na służbie i nie mogą niczego przyjmować. Jednak po pewnym czasie, sami podeszli do praktykujących prosząc ich, by im jednak przekazali materiały, którymi dysponowali. Powodem tej zmiany było zapewne duże zgromadzenie ludzi, którzy jeden po drugim zatrzymywali się, by podpisać petycję nawołującą do zaprzestania prześladowań Falun Gong oraz wyrażania poparcia odważnym, którzy występują z KPCh. Kiedy policjanci przeczytali podane im informacje, podeszli jeszcze raz do praktykujących, prosząc o więcej egzemplarzy dla swoich kolegów z pracy i znajomych, by i oni mogli lepiej zrozumieć sytuację w Chinach.
O godz. 3:00 po południu zakończono wiec. Widać było, że gdzieniegdzie ludzie siedzieli na ławkach i czytali publikację wydaną przez The Epoch Times – „Dziewięć Komentarzy na temat Partii Komunistycznej”
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.