Ci, którzy wyrzekną się Falun Gong są często wypuszczani, chociaż są oni też zmuszani, przy użyciu siły, do pomocy urzędnikom w przekonywaniu innych do porzucenia swojej wiary. Ci, którzy nie zrezygnują z Falun Gong są torturowani, wykorzystywani fizycznie i gnębieni psychicznie. Występują też przypadki śmiertelne.
Między czerwcem a sierpniem 2003 r. źródła chińskie podają, że odnotowano 58 przypadków śmiertelnych wśród praktykujących Falun Gong. Wielu z nich zmarło w wyniku tortur w obozach przymusowej pracy.
Śmiertelne przypadki wystąpiły we wszystkich prowincjach Chin - od Xinjiang do Guandong aż po Pekin.
Erping Zhang z Centrum Informacyjnego Falun Gong powiedział: "To są tylko śmiertelne przypadki, o których wiemy. W październiku 2001 r. chińskie źródła podały, że prawdziwa liczba była pięciokrotnie większa niż liczba podawana przez praktykujących, a reżim Jianga stał się bardziej skuteczny w ukrywaniu faktów. Obecnie mamy potwierdzone 787 śmiertelnych przypadków, lecz prawdziwa liczba może przekroczyć nawet 4000".
Inne źródła wskazują na wyższą liczbę śmiertelnych przypadków.
6 czerwca 2002 r. została opublikowana książka, napisana przez wysokiego urzędnika Chińskiej Partii Komunistycznej, opisująca prześladowania Falun Gong przez reżim Jianga. (news) W książce pod tytułem "Trujące Zakłamanie" (Poisonous Deceit) była podana oficjalna liczba śmiertelnych przypadków i wynosiła ona "ponad 7000".
Ostatnio, tzn. 16 czerwca 2003 r. w wywiadzie radiowym były ambasador USA na Węgry, Mark Palmer, ocenił tę liczbę na 10.000. Ponadto Palmer dodał". Jiang Zemin ponosi odpowiedzialność za łamanie praw człowieka w Chinach, co jest równoznaczne z tym, co robili Saddam Hussein i Milosevic".
W Prowincji Heilongjiang tortury są powszechnie stosowane
Według źródeł, Heilongjiang pozostaje prowincją, na której terenie miało miejsce najwięcej przypadków śmierci praktykujących. Wydarzyło się tam 14 % wszystkich przypadków śmierci praktykujących Falun Gong. W prowincjach Liaoning i Shandong ta liczba wynosi 11 %, w Jilin 10 % i w Hebei 9 %.
W Pekinie miało miejsce siedem procent przypadków śmierci na skutek maltretowania.
73 % wszystkich śmiertelnych przypadków spowodowanych jest torturami i biciem, a 10 % żniwo zebrała tortura zwana karmieniem siłą. Do pozostałych przypadków należą tajemnicze okoliczności zgonów, np. w szpitalach dla umysłowo chorych, po podaniu nieznanej substancji, czy "wypadnięcie" z okna podczas przesłuchiwania przez policję.
Dziesiątki źródeł podają, że policjanci dostają wskazówki, aby śmierć w czasie przesłuchania sklasyfikować jako samobójstwo.
Mniej niż 3% spowodowanych jest strajkiem głodowym.
Więcej informacji (po angielsku) na stronie: www.faluninfo.net.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.