Czytając kilka dni temu na stronie internetowej Minghui artykuły na temat pobierania żywcem organów z ciał praktykujących Falun Gong, którzy byli licznie więzieni w obozie koncentracyjnym w Sujiatun, przywołałem w pamięci niektóre z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie wykonywania swojej pracy.
Pełniłem funkcję strażnika w systemie sądowniczym. Czasami musiałem wykonywać specjalne zadania przeprowadzania potajemnych egzekucji więźniów skazanych na karę śmierci, by pobrać z ich ciał potrzebne na przeszczepy organa wewnętrzne. Świeżo pobrane mają znacznie wyższą wartość i są łatwiej przyswajane przez inny organizm podczas przeszczepu. Jednak zapewnienie świeżych organów nie jest łatwym zadaniem.
Normalnie wykonywaliśmy to po północy. Lekarze wojskowi i pielęgniarki dokonywali usuwania z ciał poddanych egzekucji osób ich organów wewnętrznych, podczas, gdy my robiliśmy zdjęcia w celu upewnienia się, że zabiliśmy właściwą osobę. Po tym, donosiliśmy o tym fakcie władzy na wyższym szczeblu.
W pamięci zapadły mi szczególnie dwa przypadki. Pierwszy dotyczył pobrania rogówek ocznych od skazańca. Położyli go na specjalnym łóżku, utwierdzili mu głowę i ciasno związali jego ciało, po czym do brzucha przystawili maszynę wspomaganą wysokim prądem ciśnieniowym. Chwilę później oczy tego skazańca wyskoczyły na zewnątrz połączone zaledwie dwoma nerwami. Doktor natychmiast je wyjął i umieścił w specjalnym pojemniku. Pozostały dwa czerwone, wypełnione krwią oczodoły, które za chwilę zostały zatkane przez pielęgniarkę watą. Widok ten był niesamowicie tragiczny i wstrząsający. Od razu po tym zabiegu lekarze i pielęgniarki przystąpili do otwarcia klatki piersiowej, by pobrać wątrobę.
Drugi przypadek dotyczył więźniarki skazanej na karę śmierci. Trzy dni przed zabiegiem przeszła dokładne badania lekarskie, które zaświadczyły, że wszystkie jej organa były zdrowe i użyteczne. Kobieta ta była gruba, dlatego szczególnie pamiętam ten dzień. Osoby z wojskowego personelu medycznego zakryli jej twarz, zakneblowali usta i mocno przywiązali do stołu operacyjnego. Po tym, zdezynfekowali jej skórę na brzuchu, przyłożyli kawałek sterylnej tkaniny z wyciętym otworem na środku i bez jakiegokolwiek znieczulenia przystąpili do wycinania skóry. Widziałam, jak całe ciało tej kobiety było w konwulsjach z nieopisanego bólu. Gdy personel uporał się ze skórą, przystąpił do rozcinania ciała, by pobrać wątrobę.
W przeszłości byłem członkiem Komunistycznej Partii Chin. Na własne oczy widziałem te potworne sceny. Celem napisania tego artykułu jest uświadomienie moich kolegów po fachu, którzy nadal pracują w tym systemie. Proszę, otrząśnijcie się. Nie zaprzedawajcie swojego życia diabolicznej KPCh. Jak najszybciej wystąpcie z jej szeregów, by zapewnić sobie bezpieczną przyszłość.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.