HISTORIE KULTYWACJI
Ludzie z rakiem
Przypadek . Magdalena Savic
Magdalena Savic, lat 49, mieszka w Szwecji. Od dzieciństwa była słaba i podatna na wszelkie rodzaje chorób. Cierpiała na problemy nerwowo-mięśniowe w wieku 26 lat i lekarze podejrzewali epilepsje. Jej ciało drgało i nie mogła kontrolować swoich ruchów. Stwierdzono u niej chorobę raka, kiedy miała 36 lat. Terapia naświetlania nie powstrzymała raka przed rozprzestrzenieniem się po całym ciele. Zastosowano wtedy chemioterapię. Jej stan się pogorszył. Próbowała przez kilka lat wielu rodzajów fizycznych i duchowych kuracji, wliczając Qigong, jednak bez powodzenia. Wtedy znajomy zapoznał ją z Falun Dafa. Po rozpoczęciu praktykowania Falun Dafa, jej ciało fizyczne zostało oczyszczone. Ponad 10 lat od zdiagnozowania raka, jest wolna od wszelkich chorób.
Praktykuję Falun Dafa od 1995. Chcę się z wami podzielić, jaką korzyść dało mi praktykowanie Falun Dafa. Dam krótki wgląd na moje życie o tym, zanim rozpoczęłam praktykę.
Byłam bardzo chorą osobą. Miałam słabe zdrowie, od kiedy się urodziłam. Nikt naprawdę nie wiedział, co było ze mną źle. Byłam po prostu słaba, nie miałam odporności na choroby, w każdej chwili mogłam zemdleć i byłam podatna na wszelkie schorzenia. Rodzice nosili mnie do wielu lekarzy. Nigdy jednak nie mogli znaleźć przyczyny mojego słabego i chorego fizycznego ciała. Zalecali silne tabletki, zmianę środowiska, zróżnicowanie diety i tym podobne. Pewnego razu moje życie wisiało już na włosku i lekarze nie mogli mi pomóc. W desperacji, mój ojciec, który wierzył w boga, obiecał podarować całą miesięczną pensje dla kościoła, żebym tylko wyzdrowiała. Przeżyłam, a mój ojciec dotrzymał obietnicy wobec kościoła.
Przetrwałam kryzys i chwilowo czułam się lepiej, lecz nie było znaczącej zmiany. Nie mogłam pozostać długo bez leczenia. Więc starałam się całe życie bardzo troszczyć się o moje ciało poprzez trening fizyczny, silne tabletki i wiele wizyt u lekarzy. Pomimo tych wszystkich starań i faktu, że nigdy nie paliłam ani nie piłam alkoholu, cierpiałam na nerwowo-mięśniowe problemy będąc w wieku 26 lat. Moje ciało drgało i nie mogłam kontrolować swoich ruchów. Lekarze podejrzewali epilepsję. Powiedziano mi, że jest to nieuleczalne. Było coś nie tak z moim mózgiem. Powiedziano mi też, że będę musiała brać lekarstwa do końca swojego życia.
Kolejna szokująca wiadomość dotarła, kiedy byłam w wieku 36 lat. Miałam raka płuc. Leczono mnie terapią naświetlania, lecz zamiast polepszenia, rak rozprzestrzenił się na całe ciało. Zastosowano wtedy chemioterapię. Było ze mną coraz gorzej i nie wiedziałam, co robić. Lekarze mogli tylko dawać mi leki przeciwbólowe. Prawie się poddałam, lecz wciąż walczyłam o przeżycie.
Ponieważ zwykli lekarze nie dawali mi za wiele nadziei, zaczęłam szukać alternatywnych metod leczenia. Przez kilka lat, próbowałam wszelkich rodzajów fizycznych i duchowych kuracji jak i uzdrawiania poprzez Qigong. Wydałam ogromną sumę pieniędzy za moje nieskuteczne starania, by stać się zdrową. Kiedy jeden objaw znikał, kilka innych się pojawiało. Nigdy się to nie kończyło. Moje poszukiwania nadal trwały.
W 1995 r. znajomy zapoznał mnie z Falun Dafa. Krótko po zaczęciu praktyki, moje ciało fizyczne zostało oczyszczone. Dziś w wieku 49 lat, jestem wolna od wszelkich chorób. Nie potrzebuje żadnych tabletek, leczenia, albo zwykłych ćwiczeń fizycznych. Moje ciało czuje się fantastycznie i jest zdrowe. To jest jak cud.
Uczucie posiadania ciała wolnego od chorób jest trudne do opisania, chyba, że ktoś sam tego doświadczył na sobie. Jednak uzyskanie zdrowego ciała jest tylko jednym korzystnym efektem praktykowania Falun Dafa. To jest pierwsza rzecz, jaką praktykujący Falun Dafa doświadcza podejmując praktykę. W książce "Zhuan Falun", Mistrz Li Hongzhi mówi:
"Nie zamierzam mówić tu o uzdrawianiu. My nie zajmujemy się uzdrawianiem. Ale jeżeli chcesz uprawiać prawdziwą kultywację i przybywasz tu mając schorowany organizm, to nie możesz jeszcze kultywować. Dlatego musimy oczyścić twoje ciało. Oczyszczam ciało tylko osobom, które przybyły tu, aby naprawdę uczyć się praktyki, które naprawdę przybywają tu po to, aby uczyć się Prawa. Jest jedna rzecz, którą podkreślamy: jeżeli nie możesz odłożyć na bok swoich myśli, jeżeli nie możesz odłożyć na bok tego problemu zdrowotnego, nic nie możemy dla ciebie zrobić i nie możemy tobie pomóc.[...] Dlaczego jest więc w porządku czynienie tego dla kultywujących? Ponieważ nikt nie jest bardziej cenny od kultywującego. On chce kultywować, a to jest najcenniejsza myśl. W buddyzmie mówi się o naturze Buddy, a gdy wyłania się natura Buddy, Oświecone Istoty mogą mu pomóc." ("Zhuan Falun" str. 8)
Rozumiem, że ortodoksyjne Fa zapewnia zbawienie bezwarunkowo ludziom, którzy chcą prawdziwie kultywować.
Poza faktem, że moje ciało jest wolne od chorób, znam powód, dla którego jestem na ziemi jako istota ludzka. Falun Dafa dało mi nowe życie z czystym i przytomnym umysłem, zdolnością rozróżniania pomiędzy dobrym i złym i możliwością kultywowania mojego Śinśing (natura serca i umysłu). Chciałabym się zjednać z naturą wszechświata, Zhen-Shan-Ren (Prawda, Dobroć, Tolerancja); stać się oświeconą, powrócić do swojego pierwotnego, prawdziwego ja i uzyskać doskonałość.
(Niniejszy artykuł pochodzi z prezentacji pani Savic na Konferencji Wymiany Doświadczeń Falun Dafa w Paryżu w 1999r.)
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.