Poniedziałek, 20 grudnia 2002, strona 2
Wczoraj, w mieście Taipei, burmistrz Ma Ying-jeou skrytykował rząd pekiński za represje stosowane wobec ruchu Falun Gong. Wydarzenie to oznacza, że po raz pierwszy polityk tajwański wypowiedział się w tej sprawie.
Ma przemówił wczoraj na stadionie Międzynarodowego Uniwersytu w Tajwanie, w Taipei do zgromadzonych w liczbie ponad 5000 praktykujących Falun Gong.
Ruch, który naucza ćwiczeń oddechowych i medytacyjnych, opierając się na zbiorze doktryn Buddyzmu i Taoizmu, jest w Chinach zakazany[?].
Ma oskarżył Pekin o gwałcenie wolności wiary, mówiąc, że "nie boi się on obrażać któregokolwiek rządu czy reżimu".
Ma wezwał Chiny do zastanowienia się nad [poszanowaniem] zróżnicowań kulturowych i stosowania tolerancji.
Ma powiedział również, że Tajwańskie Zjednoczenie z Chinami będzie nie do przyjęcia dopóki Pekin nie oczyści imion ludzi prześladowanych podczas i po masakrze na Placu Tiananmen w 1989, gdzie zabito setki, być może tysiące studentów.
Ma jest powszechnie typowanym kandydatem na prezydenta w 2004r. odkąd odniósł miażdżące zwycięstwo w wyborach na burmistrza w Taipei.
Wice Minister do spraw wewnętrznych Hsu Ying-shen i prezydent Chen Wei-jao również uczestniczyli w zgromadzeniu.
Chang Ching-hsi, przewodniczący stowarzyszenia Falun Gong na Tajwanie, powiedział, że ruch nigdy nie angażował się w politykę, czego obawia się Pekin a tym bardziej nie spiskował w celu obalenia rządu komunistycznego.
Chang powiedział, że więcej niż 500 praktykujących Falun Gong zostało zabitych, od kiedy Chiny zaczęły prześladować ruch ponad trzy lata temu.
Chang dodał, że kilkaset tysięcy Tajwańczyków studiuje techniki oddychania i medytacji nauczanych przez grupę [Falun Gong].
Opublikowane: 31 grudnia 2002
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.