Polska:List:Falun Gong

Szanowna Redakcjo,

"Żółty jest dziś nielegalny"

Od roku redaguję polską stronę internetową zawierającą informacje o
prześladowaniach trwających od 1999 roku jakim poddani są ludzie
praktykujący Falun Gong w Chinach. Ze zdziwieniem przeczytałem w Gazecie
Wyborczej z 26 stycznia br. artykuł Marii Kruczkowskiej, w którym autorka
opisała kulisy hucznej parady na Polach Elizejskich. Nie wszyscy byli tam
mile widziani. Chińskiego Nowego Roku nie mogli świętować praktykujący Falun
Gong, nie w Chinach, lecz we Francji! W ciągu ostatnich dni od przyjaciół
zaczęły do mnie napływać listy opisujące szczególy tego wydarzenia. Otóż
francuska policja aresztowała 11 praktykujących, w tym moją znajomą dr.
Viviannę Galli ze Stanów Zjednoczonych. Miała na sobie szalik z napisem
Falun Dafa, co jest inną nazwą stosowaną na określenie Falun Gong. Jej
przyjaciółka dr. Sunny Lu aresztowana została za noszenie żółtego
podkoszulka z napisem: "Chiny: Zaprzestańcie prześladowań Falun Gong". Na
pytanie o powód aresztowania policjant odpowiedział: "Żółty. Kolor żółty
jest dziś nielegalny". Obie kobiety przewieziono na posterunek z dala od
centrum Paryża, gdzie były przetrzymywane przez kilka godzin. Inny
aresztowany wspominał kobietę chińskiego pochodzenia, która w trakcie parady
wskazywała policjantom kogo należy uciszyć. We wszystkich przypadkach powód
był podobnie banalny. Praktykującym została odebrana możliwość kontaktu z
zyjącymi w informacyjnej izolacji goścmi z chin.

Nie sądzę by powyższe wydarzenia miały oznaczać, że Francja zacznie podążać
śladem Chin, gdzie wolność człowieka szanowana jest jedynie w zapisie
konstytucyjnym. Nie uważam także by incydent ten miał coś wspólnego z
planowaną laicyzacją życia publicznego we Francji, gdyż Falun Gong nie jest
ruchem religijnym. Nie chcę też prowokować napięć politycznych pomiędzy
rządami obu państw. Zależy mi jedynie na prawdzie o popełnionych zbrodniach
i o cierpieniach praktykujących, którzy wytrwale starają się żyć według
zasad Prawdomówności, Dobroci i Tolerancji pomimo niesprzyjających
okoliczności.

Jan Jekiełek

[email protected]