Chiny muszą wyeliminować prześladowania Falun Gong.

Czwartek, 20 listopada 2003.

W ubiegłym miesiącu praktykujący z Tajwanu, Lin Hsiao-Kai przetrzymywany był przez 20 dni w areszcie przez Szanghajskie Narodowe Biuro Bezpieczeństwa. Uwolniony on został dzięki wysiłkom agencji rządowych Tajwanu, presji ze strony mediów oraz dzięki głosom poparcia ludzi z różnych środowisk. Tajwański Instytut Falun Dafa wyraża swoją bezmierną wdzięczność wszystkim, którzy mieli w tym udział.

Podczas aresztu, Lin nie był poddawany fizycznym torturom. Niemniej jednak był straszony, oszukiwany i indagowany do popełniania przestępstw. Zmuszono go do podpisania dokumentu, mówiącego, że wyrzeka się praktyki aż do powrotu do Tajwanu.

Psychiczne spustoszenie tego doświadczenia poważnie nim wstrząsnęło, pozostawiając ogromny lęk wewnętrzny. Liu przysiągł sobie, że już nigdy nie postawi swojej nogi na chińskiej ziemi.

Lin nie jest jedynym praktykującym Falun Gong tajwańczykiem, który był prześladowany w Chinach, a skutki tych prześladowań sięgają daleko poza tereny samych Chin. Co najmniej 4 kobiety, które mają mężów tajwańczyków są skazane wyrokami i przebywają w chińskich więzieniach za praktykowanie Falun Gong.

Jedna z nich ma obywatelstwo Chińskiej Republiki Ludowej, trzy pozostałe są matkami małych dzieci.

Pobyt Li w areszcie ukazał ostry kontrast pomiędzy Chinami a Tajwanem, jeżeli chodzi o podstawowe prawa człowieka, czy wolność wyznania. Po chińskiej stronie ma miejsce nieludzkie traktowanie, natomiast po tajwańskiej panuje powszechna tolerancja.

W chwili obecnej 300.000 tajwańczyków praktykuje Falun Gong, a włączając członków ich rodzin, liczba praktykujących sięga miliona. Jak Chiny mogą mówić o zjednoczeniu, prześladując tak ogromną grupę tajwańczyków, którzy nie wykazują żadnych zainteresowań politycznych.

Oczywiście praktykujący Falun Gong w Chinach są tymi, którzy ucierpieli prześladowania najbardziej. Chiny rozpoczęły prześladowania Falun Gong w 1999 roku, mobilizując wszystkie partyjne instytucje rządowe oraz medialne do prześladowań z zastosowaniem najbardziej brutalnych metod. Chińskie złe traktowanie tajwańczyków tak jak Lin, miało jeszcze łagodny charakter w porównaniu z traktowaniem innych praktykujących. Dziesiątki tysięcy chińskich praktykujących Falun Gong jest torturowanych i wysyłanych do obozów pracy i szpitali psychiatrycznych. Praktykujący zmierzyli się z bezwzględnym potrzskiem, który “rujnuje ich ekonomicznie, niszczy reputację oraz znęca się fizycznie”. Potracili pracę oraz szanse otrzymania edukacji. Są porozdzielani ze swoimi rodzinami, małżonkami , dziećmi.

Torturowanie praktykujących kobiet przekroczyło w swym okrucieństwie brutalność japońskiej armii wobec chińskich kobiet w czasie wojny. Posiadamy rekord 816-tu przypadków śmierci osób, jako rezultat prześladowań.

Chiny założyły też czarną listę z nazwiskami praktykujących poza granicami, używając swych wpływów do angażowania środków w systematycznym rozbijaniu Falun Gong w Europie, Ameryce i Australii. Wszystko to jest kierowane jednoosobowo przez byłego prezydenta Chin Jiang Zemina.

Dlatego praktykujący Falun Gong ostatnio rozpoczęli ofensywę globalnego przymierza w naciskaniu na przeprowadzenie publicznego procesu Jiang Zemina z nadzieją doprowadzenia go do odpowiedzialności za zbrodnie, którymi niszczy społeczeństwo.

Temat spraw przestrzegania praw człowieka wyszedł daleko poza granice Chin. Każdy człowiek powinien cieszyć się przywilejem tego prawa, otrzymując należny szacunek. W uznaniu tego, tajwański Instytut Falun Gong wystąpił z następującymi żądaniami:

Po pierwsze, żądamy, by Chiny natychmiast zaprzestały prześladowań praktykujących Falun Gong oraz uwolnienia wszystkich praktykujących z więzień, jak również niewinnych tajwańczyków.

Po drugie, wzywamy Tajwańczyków do przyłączenia się do ludzi na całym świecie ceniących dobro, kochających pokój, popierających publiczny proces Jianga.

Po trzecie, wzywamy cały świat do stosowania sprawiedliwości, wsłuchiwania się w nasze sumienia oraz pomocy w zakończeniu okrutnego skandalu łamiącego prawa człowieka.