W dniach 27, 28, 29 grudnia (piątek-niedziela) w tym samym miejscu w Krakowie przy Plantach miała miejsce kolejna akcja. Wzięło w niej udział dwóch praktykujących, jeden z Warszawy i jeden z Krakowa. Akcja trwała w godzinach od ok. 12 – 17.
Wśród przechodniów zwłaszcza w piątek i w sobotę przeważali turyści z Polski i z zagranicy, albo spacerujący Krakowianie. W tych dniach podpisało się też kilka osób z Ukrainy i Libii. Podczas rozmów padło wiele interesujących stwierdzeń, np. jedna z dwóch dziewczyn powiedziała: „Super! podpisałam petycję, pójdę do nieba, pójdę do nieba.”
Kilkakrotnie wspominano wystawę „Body Exhibition”, ktoś stwierdził na jej temat: „jak Kraków mógł do tego dopuścić”, a inny: „słyszałam, ta wystawa ciał... proszę mi nic nie mówić, bo zacznę płakać.” Na plakaty i rozdawane ulotki reagowały często dzieci, których przechodzący rodzice wykazywali czasami obojętność. Jedno dziecko zapytało się: „Mamo, co jest tutaj napisane?” Wzięło potem ulotkę i podało jej. 10 letni chłopiec stwierdził bardzo dobitnie: „mamo ja chcę się podpisać”, podpisał się i skłonił ją, żeby zrobiła to samo. Uwagę jednego praktykującego zwrócił też mały chłopiec, który zrzucił trochę materiałów ze stolika, gdy jego matka zatrzymała się obok plakatów, rozumiała trochę po polsku, bo jej rodzina ma polskie korzenie. Powiedziała, że jest wstrząśnięta do głębi faktem grabieży organów, że jest to coś przerażającego.
Rozdano około 1500 ulotek i zebrano ponad 650 podpisów pod petycją DAFOH 2014.
  |   |
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.
więcej ...