W weekend 12-14 grudnia 2014 r., polscy praktykujący przeprowadzili Akcje informacyjne w dwóch miastach.
W piątek 12 grudnia Akcja odbyła się w Lublinie na Placu Władysława Łokietka, tuż przed Urzędem Miasta. Ustawiono dwa zestawy rollupów informujących o petycji DAFOH do ONZ, wzywającej do zakończenia zbrodni grabieży organów od praktykujących Falun Gong, stolik z materiałami oraz kilka plakatów informacyjnych wzdłuż deptaku przy ulicy Krakowskie Przedmieście.
Mieszkańcy Lublina oraz studenci z innych stron, których zamieszkuje tam bardzo dużo, byli zaszokowani dowiadując się o prześladowaniach i bardzo chętnie podpisywali petycję.
Akcja trwała od godziny 11:30 do 17:30 i wzięli w niej udział praktykujący z Krakowa i Warszawy. Zebrano około 680 podpisów, po czym praktykujący udali się do Krakowa.
W sobotę i niedzielę 13 - 14 grudnia Akcję przeprowadzono w centrum miasta, w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc, na deptaku przy Krakowskich Plantach, łączącym Stare Miasto z najbliższą galerią handlową położoną obok Dworca Głównego. Rollupy z informacją o petycji DAFOH do ONZ przeciwko grabieży organów od praktykujących Falun Gong w Chinach górują w tym miejscu nad schodzącym w dół deptakiem i widoczne są dla przechodniów zbliżających się wolno od strony galerii handlowej.
Podczas Hongfa rozdawano ulotki, wyjaśniano fakty i zbierano podpisy pod petycją DAFOH.
Oprócz Polaków z różnych miast pod petycją podpisywało się też sporo obcokrajowców. Kilka osób z Krakowa zainteresowało się praktyką i jedna z nich kupiła książkę Dżuan Falun. Praktyką zainteresował się również prowadzący zajęcia medytacyjne Indianin z Arizony w USA. Wziął wszystkie materiały i wymienił kontakty z lokalnym praktykującym.
Pewna kobieta podpisując się stwierdziła: "Ci u władzy w Chinach nienawidzą wszystkiego, co ma związek z duchowością", a ktoś inny zauważył : "Im więcej nas będzie, to może coś się w tej kwestii zmieni."
Jedna pani zatrzymawszy się przed stoiskiem powiedziała do męża: "Jak podpiszę petycję to pójdę do nieba". A potem zapytała praktykującego, czy może tak myśleć. Praktykujący to potwierdził. Jej mąż i matka również poparli petycję podpisami.
Do stolika podeszła w pewnym momencie grupa około 15 osób złożona z dwojga nauczycieli i uczniów szkoły podstawowej ze Śląska. Nauczycielka uczyła w szkole geografii i na lekcjach wiele mówiła o łamaniu praw człowieka w Chinach. Za jej namową pod petycją podpisali się wszyscy uczniowie.
Akcja w obydwu dniach trwała od ok. godziny 11:15 do 17:15 i zebrano prawie 700 podpisów.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.