W zeszłym roku doświadczyłem największego testu od początku kultywacji. Test był tak ciężki do przejścia, że doszedłem do granic swojego xinxing. Moje przywiązania były podburzone. Potknąwszy się naprawdę mogłem zobaczyć moje przywiązania i ograniczenia. Nadal jest wiele rzeczy, których muszę się nauczyć i do których muszę się oświecić.
Jako koordynator australijskiego stowarzyszenia Dafa zacząłem koordynować Shen Yun w Wiedniu od 2008 roku. Chociaż czułem, że pracuję bardzo ciężko, nie było przełomu. Byłem naprawdę zmartwiony. W 2016, na miesiąc przed rozpoczęciem Shen Yun, jeden praktykujący ostro mnie skrytykował w mailu grupowym. Niektórzy współpraktykujący czuli, że jeśli chcemy dobrze sprzedać bilety, musimy rozwiązać ten konflikt. Zatem kilku praktykujących dołączyło do rozmowy, krytycyzm stawał się coraz bardziej intensywny.
Dowiedziałem się, że niektórzy praktykujący wierzyli, że powinni spojrzeć w siebie jako niezależna strona będąca świadkiem konfliktów. Bardzo się starali tak uczynić, ale nie mogli nic znaleźć. Zobaczyli, że sytuacja się pogarsza, ale nie wiedzieli, co zrobić, dla nich samych było to bardzo bolesne. Niektórzy współpraktykujący myśleli, że jeśli jestem skrytykowany za to i za tamto, to znaczy, że musiałem zrobić to źle. Tak wielu praktykujących było w to zaangażowanych i presja w środowisku stawała się większa i większa. Patrzyłem w siebie, ale także chciałem podzielić się bezpośrednio ze współpraktykującymi, którzy mnie krytykowali, lecz nie uzyskałem dobrego rezultatu. Kiedy spotkałem praktykujących z punktu sprzedaży biletów Shen Yun, powiedziano mi, że nie ważne, jak bardzo się starali , nie mogli oprzeć się myśleniu o intensywnym krytycyzmie mającym miejsce w grupie mailowej. Niektórzy współpraktykujący, którzy do tej pory byli dobrzy w sprzedaży biletów, nie mogli sprzedać tyle tym razem, jak bardzo by się nie starali. Kiedy to wszystko zobaczyłam, byłem pod ogromną presją. Naprawdę nie wiedziałem, co zrobić, bo jakąkolwiek decyzję bym nie podjął, krytycyzm podążyłby natychmiast.
Pewnego razu rozmawiałem z jednym współpraktykującym w punkcie sprzedaży biletów Shen Yun. Powiedział mi, że myślał o tym, co się stało. Przeczytał artykuł Mistrza „Nauczanie Fa na konferencji Fa w Nowym Jorku 2015”, pokazał mi jeden paragraf mówiąc, że to może mi pomóc.
Mistrz mówi: "Doprawdy, niektórzy koordynatorzy mieli pewne cechy zbyt podobne do zwykłych ludzkich cech. Ale są tacy kultywujący, z którymi musicie pracować, z kultywującymi w stanie w jakim obecnie są, i mają oni faktycznie dużo ludzkich myśli. Niemniej jednak są nadal uczniami Dafa. Tak liczne i wielkie są wyzwania, którym stawiasz czoła i jako koordynator, musisz im sprostać i musisz się do nich dostosować. Po prostu niemożliwe jest abyś zamienił wszystkich praktykujących w ludzi, którzy będą się zachowywać w określony sposób, lub w ludzi, którymi chcesz aby byli. Nawet coś tak dużego, jak to całe społeczeństwo, nie może ich zmienić. Kultywacja Dafa może ich zmienić, ale następuje to warstwa po warstwie, i dopóki ten proces nie osiągnie powierzchni, osoba będzie nadal taka jaka jest. Tylko ci, którzy są pilni mają swoje złe skłonności pod kontrolą. Ale za zwyczaj, będą ludzie, którzy nie są nawet świadomi [swoich problemów] i pozostają tacy jacy są. Jeżeli chcesz aby zachowywali się w określony sposób, to będzie im bardzo trudno to osiągnąć. Nawet ja, jako ich Mistrz, nie ustaliłem wymagań, że muszą się zachowywać w określony sposób. Zatem, jak powinieneś się zachowywać, jako koordynator? Czy sprawdziłoby się to, gdybyś służył jako koordynator tylko dla niektórych ludzi? Jakim koordynatorem chciałbyś być? Czy myślałeś o tym? Czy też masz nadzieję, że wszyscy będą tak posłuszni jak stado owiec? Ty tego chcesz, ale ja nie. Przy tak skomplikowanych sprawach, [powinieneś wyczuć], jak być dobrym koordynatorem uczniów Dafa. Teraz, gdy Mistrz powierzył ci odpowiedzialność [pomyśl o tym], w jaki sposób zamierzasz, dla mnie, dobrze prowadzić tych ludzi.”
Po przeczytaniu tego czułem, jakbym nigdy wcześniej tego nie czytał. Szczególnie, gdzie Mistrz mówi: „musisz się do nich dostosować”, byłem zszokowane. Słuchałem opinii tych praktykujących, którzy wyrażali siebie gwałtownie i patrzyłem w siebie, ale czasami miałem głęboko w sercu taką myśl „jak mogli to powiedzieć”. (Po przeczytaniu wykładu Mistrza). Nagle poczułam, że moje serce się rozszerzyło i nowa ścieżka się dla mnie otworzyła. Ale co dokładnie powinienem zrobić, jak powinienem się „dostosować”, nadal nie byłem pewny.
Od tamtej pory o tym myślałem. Teraz doszłam do zrozumienia, że to zawiera konotację, aby zostawić trochę miejsca dla innych zamiast podejmować decyzje na podstawie moich własnych życzeń; powinniśmy oceniać sytuację każdego indywidualnego praktykującego i dać im okazję do wytężenia ich zdolności. To, co nas zmienia, to kultywacja, to jest najistotniejsze. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, do jakiego poziomu możesz to zrobić, to jest twoją prawdziwą kultywacją.
W miarę, jak zbliżało się Shen Yun w 2016, presja od tych praktykujących, którzy mnie krytykowali, się zwiększała. W tym stanie bilety się wcale nie sprzedawały. Kiedy niektórzy współpraktykujący proponowali wspólne studiowanie Fa, byli także krytykowani za wywieranie na innych presji, jakby to było takie samo, jak gmina ludowa zainicjowana przez KPCh. Wtedy po raz pierwszy czułem, że nie mogę dłużej być koordynatorem. Gdyby to tak trwało dalej, rezultat byłby niewyobrażalny. Poprosiłem o pomoc z innych krajów. Na szczęście, dowiedziawszy się o tutejszej sytuacji, niektórzy praktykujący z innych krajów przybyli, by pomóc. Razem poprawiliśmy trochę sytuację.
Po skończeniu Shen Yun, w Nowym Jorku, nasz życzliwy i możny Mistrz dał specjalny wykład dla europejskich praktykujących. Potem byłem całkiem zszokowany. Kiedy Mistrz wskazał koordynatora Shen Yun w Niemczech, nagle miałem myśl. Znałem tych współpraktykujących od lat. Jestem całkiem „uparty” w trzymaniu się swoich poglądów, ale nie mam wielu świeżych pomysłów; podczas, gdy on jest bardzo mądry, ponieważ jest bardzo dobry w rozwiązywaniu skomplikowanych problemów przy użyciu prostych metod. Koordynowałem Shen Yun w Austrii przez tyle lat, ale nie mogłem sobie dobrze poradzić. Skoro Mistrz poprosił go o koordynowanie Shen Yun w Niemczech, na pewno będzie w stanie dobrze koordynować Shen Yun także w Austii, a wtedy dla Austii jest nadzieja. Po powrocie zapytałem w biurze Shen Yun, czy ten praktykujący mógłby zastąpić mnie w koordynacji Shen Yun w Austii, i zgodzili się. Wtedy tak mi ulżyło, poczułem, że jest nadzieja dla Shen Yun w Austrii.
Patrząc wstecz, dlaczego nie mogłam poradzić sobie z sytuacją lub koordynować dobrze podczas Shen Yun w 2016? To było, coś, co nazywamy po chińsku „jeden niekompetentny lider może wykończyć całą armię”. Zrozumiałem, że miałem tak dużo qing (emocji) wobec innych praktykujących. Będąc pośród pierwszych kilku praktykujących w Austrii, doświadczyłem procesu otrzymania Fa przez wielu współpraktykujących, rozpoczęcia kultywacji i stawania się dojrzałym praktykującym. Czułem, że wszyscy praktykujący z Austrii są mi bardzo bliscy, bez względu na to, czy są łatwi w obyciu, czy nie, czułem, że wszyscy są moją rodziną.
W miarę upływu czasu stałem się zbyt do nich przywiązany. Kiedy coś sugerowali, to chociaż patrzyłem wewnątrz, duża część mnie używała ludzkich emocji, by starać się ich zrozumieć, i chciała dla nich dobrze. Przykładałem zbyt dużą wagę do problemu i nie mogłem odpuścić. Kiedy byliśmy w środku konfliktu, patrzenie na rzeczy z punktu widzenia Fa stało się dla nas trudniejsze. Zatem dyskusja stała się dyskusją nt. wszystkich szczegółów problemu bardziej, niż nt. rozwiązania opartego na Fa. Z powodu moich emocji wobec „członków rodziny”, zetknąwszy się z różnymi opiniami od innych współpraktykujących, próbowałem być dokładny – opinia każdego była dobra i każda sugestia sensowna, chciałem tylko być miły. Jako koordynator jednak, to sprawiło, że podstawy moich decyzji były niejasne, co konsekwentnie denerwowało zaangażowanych współpraktykujących. Także było mi trudno powiedzieć „nie”. Więc byłem zajęty radzeniem sobie z wieloma różnymi opiniami i to mnie zmęczyło. Kiedy naprawdę nie mogłem ich wszystkich zbalansować, wtedy mówiłem „nie”. Ale to sprawiło, że „nie” brzmiało raczej stanowczo niż fair. Bez jakiejkolwiek mocy za tym, taka decyzja była widziana przez innych jako podyktowana. Kiedy widziałem, że praktykujący nie mogli przejść ich testu, naprawdę miałem nadzieję, że będą mogli to przejść, więc starałem się, jak mogłem, pomóc. Ale znowu, ponieważ ta ściana oparta na emocjach dla rodzin, za bardzo się tym przejmowałem. W końcu kultywacja jest wyborem każdego, nie mogłem decydować za innych.
Także zrozumiałem, że nie komunikowałem się wystarczająco dobrze z innymi. Kiedy doświadczałem trudności w trakcie koordynacji, zwykle nie mówiłem o tym. Jako, że czułem, że to był dla mnie test do przejścia, powinienem wytrwać i zharmonizować sytuację. Jednakże nie myślałem o innych współpraktykujących, jeśli nic o tym nie mówiłem, nie tylko nie mogłem pomóc, ale także nie rozumieli, czemu podejmowałem konkretne decyzje. Kiedy pracowaliśmy nad Shen Yun 2017, przez chwilę niektórzy współpraktykujący mieli duże oczekiwania wobec nowego koordynatora Shen Yun w Wiedniu, czekali, żeby podjął wiele decyzji. Na jednym ze spotkań Shen Yun, jakie mieliśmy, ten praktykujący szczerze podzielił się ze wszystkimi: po raz pierwszy był koordynatorem Shen Yun, było wiele rzeczy, o których niewiele wiedział, więc nie mógł podjąć decyzji. Liczył na to, że inni powiedzą więcej o ich doświadczeniach i coś zasugerują, pomogą mu podjąć wspólnie decyzje. Potem presja pomiędzy współpraktykującymi bardzo się zmniejszyła, wielu praktykujących podjęło inicjatywę, aby pomóc mu podjąć decyzję. Dzięki temu presja pomiędzy nami zniknęła i inicjatywa współpraktykujących się poprawiła. To było dla mnie bardzo inspirujące.
Kultywacja by się nie liczyła, jeśli nie dotykałaby serca. Po Shen Yun w 2016 test się nie skończył, gdy nie byłem już koordynatorem Shen Yun. Po konferencji w Nowym Jorku w 2016 kilku praktykujących, którzy ciężko mnie wcześniej krytykowali, zaczęli nową rundę krytycyzmu w grupie mailowej, także zachęcali innych współpraktykujących do wyrażania ich opinii. Byłem tak zaskoczony, bo nie widziałem żadnej dobroci w ich krytycyzmie, ale wszystko było moją winą, i czułem się tak, że wolałbym być pobity na śmierć. Nigdy nie doświadczyłem rewolucji kulturalnej (w Chinach), jednak czułem się tak, jakby to, co wtedy robili, było jak „słowna walka”. Myślałem sobie, tych kilku zachodnich praktykujących twierdziło, że podążałem za sposobem KPCh na robienie rzeczy, ale nie rozumieli, że bardziej to, co oni robili, było do tego podobne. Opierając się na Fa, wiedziałem, jako główny koordynator, miałem nieuniknioną odpowiedzialność za nie robienie Shen Yun w Austrii, ale emocjonalnie po prostu nie mogłem zaakceptować sposobu, w jaki mnie krytykowali.
W tym czasie było tak wiele tego typu maili każdego dnia, dzień za dniem. Nawet niektórzy współpracowali dobrze w przeszłości, zaczęli mówić, że nie byłem odpowiedni do roli koordynatora w Austrii, biorąc pod uwagę, że jestem Chińczykiem. Czułem taką gorycz w środku, ale po prostu nie wiedziałem, z kim mógłbym porozmawiać. Czułem tak dużą presję, i czułem się, jakbym był na krawędzi klifu. Wiedziałem, że nie zdam testu patrząc na zewnątrz, podczas, gdy innym razem patrzyłem na zewnątrz i myślałem, że są wobec mnie niesprawiedliwi. Nawet sobie myślałem: Do tej pory tak się starałem a oni nadal tak się zachowywali, lepiej wyjechać z Austrii i pojechać do innego kraju, niech robią, co chcą.
W tym czasie jeden doświadczony praktykujący napisał maila, oświadczył, że ponieważ w większości przypadków ja podejmowałem decyzje w Austrii, stopniowo inni stawali się coraz bardziej pasywni, ponieważ na końcu i tak ja podjąłbym ostateczną decyzję, nie podejmowali już inicjatywy. Powiedział także, to, czy możemy zmienić sytuację w Austrii, zależy do tego, czy mogę zmienić się, a także, czy inni mogą podejmować inicjatywę zamiast polegać na mnie. Jego esej naprawdę dał mi do myślenia. Ja robię rzeczy relatywnie szybciej. Chociaż chciałem, by wszyscy byli zaangażowani, po jakimś czasie stałem się niecierpliwy, więc zdecydowałem zrobić to samemu, by posunąć rzeczy do przodu. To ma swoje zalety, ale też i wady. To, co zrobiłem, uczyniło środowisko bardzo pasywnym, w konsekwencji niektórzy praktykujący niechętnie przyjmowali odpowiedzialność. Jeśli chodzi o mnie, miałem więcej ograniczeń i stawałem się coraz bardziej zmęczony.
Mistrz mówi w „Nauczanie Fa na Międzynarodowej Konferencji Fa w Zachodnich Stanach Zjednoczonych”: „Osoba, która posiada odpowiedzialne stanowisko, w rzeczywistości jest koordynatorem i kluczowe jest zaangażowanie w to coraz większej liczby zdolnych ludzi. Jak dużą rolę może odegrać każda jedna osoba? Koordynator działa dobrze tylko wtedy, gdy grupa jako całość odgrywa swoją rolę. Gdy koordynator sam dobrze działa, cóż, jeśli jesteś jedynym dobrze działającym uczniem, to w tym przypadku stajesz się po prostu przeciętnym studentem. Kluczem jest to, że masz pełnić rolę koordynatora i wypełniać jego obowiązki. A ja wspomnę o czymś innym. Koordynatorzy we wszystkich regionach muszą porzucić metodę ścisłego nadzorowania wszystkich spraw dużych i małych. Każdy region powinien dać wolną rękę uczniom w danym obszarze i wspierać ich kiedy podejmują inicjatywę uprawomocnienia Fa. Nie powstrzymujcie ich, chyba że są to ci co popadają w skrajności. Uczniowie Dafa z długim stażem dojrzeli i kroczą własnymi ścieżkami w kierunku Doskonałości. Musi to być dla was jasne.”
Podzieliłem się z współpraktykującą z innego europejskiego kraju, i powiedziała, że inni praktykujący narzekają na nas, bo wielu z nas, koordynatorów Stowarzyszenia Dafa, nie daje sobie rady. Zamiast żałować na końcu, lepiej zostać skrytykowanym i poprawić swoje błędy teraz. Ma rację, Mistrz jest bardzo zaniepokojony, ja także myślę, że Austria nadąży, więc czy nie powinienem zmienić się szybko zamiast być zły na innych? Dlaczego czuję się skrzywdzony? Jeśli nie możemy sobie dobrze poradzić, wszystko pójdzie na marne. Odkąd się do tego oświeciłem, mój status stopniowo się stabilizował.
Po tym, jak zdałem test, patrząc wstecz, naprawdę się bałem. Jeśli złe prześladowania trwają aż do teraz, potykałem się tyle razy, jak presja ze strony współpraktykujących prawie mnie zniszczyła? Czy to nie odzwierciedla problemów w mojej kultywacji? Ja mógłbym uczynić moją kultywację bardziej solidną? Zacząłem myśleć nad codziennym studiowaniem Fa i ćwiczeniami.
Dojazd do pracy zajmuje mi 3 godziny dziennie, co było dobrym czasem na studiowanie Fa. Jednakże w ostatnich latach byłem zmęczony, więc przeważnie przesypiałem drogę. Kiedy dotarłem do domu, zazwyczaj było już całkiem późno, i miałem tak dużo rzeczy do zrobienia i do koordynowania. Studiowanie Fa i ćwiczenia stały się dla mnie wyzwaniem każdego dnia. Test ze współpraktykującymi był jak uderzenie ciężkim młotem, sprawił, że zrozumiałem wagę studiowania Fa. Od początku tego roku zacząłem studiować Fa z kilkoma praktykującymi na Skypie rano, potem szedłem do pracy. Pomimo tego, że czas rano był raczej ograniczony, i nie mogłem do nich dołączać codziennie, raz ustalone mechanizmy studiowania Fa bardzo pomogły mi w kultywacji. Stało się także dla mnie prostsze znalezienie czasu na studiowanie Fa w ciągu dnia. Jeżdżę do Wiednia do pracy każdego dnia, w parku w centrum jest dużo chińskich turystów. Współpraktykujący także robią tam ćwiczenia grupowe rano. Zawsze chciałem do nich dołączyć. Ale podróż zajmuje 3 godziny, wychodzę także podczas lunchu wyjaśniać prawdę. Czas jest tak ograniczony, że nigdy nie udało mi się tego zrobić.
Po skończonym Shen Yun w tym roku, w wyniku miłosiernej aranżacji Mistrza poszedłem na punkt ćwiczeń coś odebrać. Ogromna energia i spokojne pole naprawdę mnie zszokowały. Czułem, jak wszystkie złe elementy były eliminowane, kiedy tam byłem. Prawdziwie czułem, że Mistrz chciał, żebym zobaczył wagę kultywacji siebie w ocalani czujących istot. Zatem zdecydowałem się – chciałem dołączyć do ćwiczeń. Po tym, jak wytłumaczyłem to kolegom, byli bardzo wyrozumiali i wspierający. Na tą chwilę byłem w stanie zacząć pracę o 10 jednego dnia w tygodniu, więc mogłem dołączyć do porannych ćwiczeń grupowych w Wiedniu. Te małe zamiany uczyniły moją kultywację bardziej solidną niż wcześniej.
W tym roku jest 25 rocznica przedstawienia Fa światu. Naprawdę czas leci! Pamiętam, że otrzymałem Fa niedawno przed rozpoczęciem prześladowań. Pewnego dnia szedłem z jednym współpraktykującym, i powiedziałem: Kiedy osiągnę doskonałość, na pewno wrócę i ocalę te czujące istoty na świecie. Moje zrozumienie Dafa było wtedy bardzo płytkie, ale moje serce było czyste. Kiedy kultywuję, rozumiem bardziej i lepiej odpowiedzialność uczniów Dafa. Później całkiem często wspominałem to, co wtedy powiedziałem. Teraz w czasach presji nasze przysięgi muszą być wypełnione.
Kultywacja nie jest łatwa. Patrząc wstecz widzę, jak bolesne było przejście testu. Ale kiedy już się to uda, to, co widzimy lepiej i lepiej, to nasze ograniczenia i wdzięczność w trakcie poprawiania się.
Na koniec, chciałbym podzielić się ze wszystkimi nauczaniem Mistrza z Pozdrowień dla europejskiej konferencji Fa:
„Nasze konferencje Fa to kultywacja i praktykowanie. Gdy kultywujesz to w kultywacji chodzi o kultywowanie siebie samego. Pochodzące spoza środowiska uczniów Dafa presje są testem, są okazją by iść pilnie do przodu; pochodzące ze środowiska uczniów Dafa konflikty i presje, tak samo są testem, są okazją by iść pilnie do przodu. Oprócz Mistrza, każdy z was jest kultywującym. Czy radzicie sobie dobrze czy źle, to wszystko jest odzwierciedleniem waszego stanu kultywacyjnego, nie ma od tego wyjątku. Z niedociągnięciami, ludzkim sercem czy przywiązaniami nie da się dobrze iść pozostałą drogą. Kultywujący zawsze kultywuje siebie samego, nawet malutka zmiana w ludzkim sercu to właśnie wznoszenie się, które obserwują zastępy bogów. Kultywowanie nie jest dla Dafa, ratowanie ludzi także nie jest dla Dafa. Kultywacja i praktykowanie to gwarancja kroczenia danej istoty w stronę Doskonałości, ratowanie ludzi to odzwierciedlenie miłosierdzia kultywujących, to obowiązek wobec czujących istot w czasach katastrofy. Porzućcie swoje liczne, silne przywiązania, kroczcie dobrze własną drogą, ten ciągły proces to właśnie wasze Tao.”
Dziękuję Ci, życzliwy Mistrzu! Dziękuję współpraktykującym za waszą pomoc!
Zaprezentowany na Europejskiej Konferencji Wymiany Doświadczeń 2017 w Paryżu
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.