Od 21 do 24 września 2004r. podczas spotkań obrad szczytu ONZ, odbywających się w tym czasie w Nowym Jorku, praktykujący Falun Gong w liczbie ponad 1000 osób również stawili się tam, wykorzystując taką szansę, by zapoznać możliwie wszystkich uczestników tych spotkań przybyłych z całego świata o brutalnych prześladowaniach, mających miejsce w Chinach.
Praktykujący Falun Gong, którzy przyjechali do Nowego Jorku z Toronto mieli swoje miejsca na każdym skrzyżowaniu ulic, począwszy od 58 Street do 42 Street.
Pragnę opisać kilka z wielu sytuacji wartych podkreślenia podczas wyjaśniania prawdy na ulicach Manhattanu.
Gdy tylko przystąpiliśmy do rozdawania ulotek, okazało się, że większość napotkanych osób już wiedziała o Falun Gong i o prześladowaniach, otrzymawszy wcześniej informacje na ten temat od innych praktykujących, którzy codziennie od trzech miesięcy przemierzają ulice Manhattanu w celu zaznajomienia ludzi o faktach istniejących, lecz nie do końca uświadomionych.
Dzięki wytrwałym i systematycznym wysiłkom praktykujących, wielu ludzi dowiedziało się prawdy o Falun Gong i o prześladowaniach.
Słyszeliśmy co jakiś czas zdania: „Już otrzymaliśmy wasze materiały”, „Popieramy was”. „Co możemy zrobić , by pomóc w tej sytuacji?”.
Miło było widzieć przyjazne twarze uśmiechających się do nas Nowojorczyków.
Wyraźnie widać, jak budzi się ludzka świadomość i ich serca.
(Mężczyzna podszedł, by zapytać, w jaki sposób może pomóc praktykującym).
Około południa w dniu 21 września przechodził obok parku, gdzie stała grupka praktykujących, dostojnie i dystyngowanie wyglądający starszy mężczyzna.
Zbliżywszy się do praktykujących z łagodną powagą i troską zapytał: „Powiedzcie mi proszę, w jaki sposób mógłbym wam pomóc”?
Praktykujący, do którego zwrócił się ten starszy pan wskazał na Yeong-Ching Foo, zwracając się jednocześnie do swojego rozmówcy: „ Ona jest narzeczoną Charlesa Li, który w obecnej chwili przebywa w chińskim więzieniu i jest tam torturowany, pomimo, że jest obywatelem amerykańskim”.
Mężczyzna zwracając się już do Foo powiedział:” ...Charles Li... słyszałem o nim....słyszałem też i o tobie . Przyszedłem tutaj dzisiaj, by zapytać, jak mógłbym wam pomóc”?
Yeong-Ching odpowiedziała na to:” Szczerze doceniam pańską ofertę pomocy. Osobiście, niczego nie potrzebujemy. Prześladowania te są prześladowaniami ludzkości, nie tylko mojego narzeczonego.”
Słysząc to, człowiek ten natychmiast wtrącił:” Ponieważ są to prześladowania ludzkości wobec tego i ja jestem tego częścią. Prześladowania te prawdopodobnie i mnie dotyczą. W każdym razie, pragnę wyjść na przeciw temu i zaoferować swój udział w walce przeciw prześladowaniom”.
Jego ogromne poczucie sprawiedliwości bardzo nas wzruszyło.
Yeong-Ching Foo kontynuując rozmowę powiedziała:” Według Światowej Organizacji d/s Prześladowań wobec Falun Gong, Charles Li przebywa obecnie w więzieniu w Nanjing.
Jest tam zmuszany do wykonywania niewolniczej pracy przez ponad 10 godzin dziennie bez jakiejkolwiek przerwy.
Produktem, który jest wytwarzany przez niego są świąteczne lampki choinkowe, wysyłane na eksport do Stanów Zjednoczonych.
W Obozach Pracy przebywają setki tysięcy praktykujących Falun Gong. Sytuacja większości z nich jest o wiele gorsza. Tortury, którym są stale poddawani są wprost nie do opisania.
Codziennie podawane są informacje o kolejnych przypadkach śmierci na skutek odniesionych tortur. Jedyną rzeczą, którą możemy zrobić jest zwrócenie się z wezwaniem do ludzi dobrych serc o sprawiedliwość i poparcie wysiłków zmierzających do zakończenia tych prześladowań.
Może pan zwrócić się do Organizacji Obrony Praw Człowieka monitując swoje poparcie w przyczynieniu się do powstrzymania przemocy wobec praktykujących.
Wierzę, że byłaby to dla nas duża pomoc”.
Mężczyzna, zastanowiwszy się chwilę odpowiedział:” Wiem , co zrobię...napiszę list do swojego Senatora.... wystąpię w waszej sprawie nawołując o sprawiedliwość”.
Praktykujący Falun Gong stojący obok i przysłuchujący się rozmowie zapytał: „Czy można wiedzieć, czym pan się zajmuje”?
Mężczyzna z uśmiechem na ustach odpowiedział:” Jestem Nowojorczykiem”.
Pożegnawszy się z nami udał się w swoją drogę w asyście ludzi, czekających na niego nieopodal.
(Policjant nazywa nas Falun).
Na następny dzień rankiem, tuż po tym, jak skończyliśmy wykonywanie ćwiczeń Falun Gong zaczęliśmy przemieszczać się na drugą stronę ulicy, by rozdawać ludziom ulotki, gdy usłyszeliśmy za sobą nawoływania policjanta:” Hej, Falun... poczekajcie...”
Gdy podszedł do nas, zrócił się z pytaniem:” Skąd jesteście”?
Odpowiedzieliśmy, że przyjechaliśmy z Toronto. Policjant usłyszawszy to wykrzyknął:” O, z Kanady....bardzo lubię Kanadę. Gdybym mógł, chętnie bym tam zamieszkał i też zacząłbym praktykować Falun Gong”.
Korzystając z tej okazji podaliśmy mu dodatkowe informacje odnośnie Falun Gong, podając mu adres strony internetowej po więcej informacji. Ucieszony policjant powiedział, że nie omieszka skorzystać i przeczyta na internecie książkę „Zhuan Falun”.
(Mały Kevin trzyma z innym praktykującym transparent Falun Gong).
Kilkuletni praktylkujący Falun Gong, Kevin, przyjechał z Toronto do Nowego Jorku ze swoją mamą.
W Nowym Jorku jego mama spotkawszy się z Jane Dai z Australii i jej 4-letnią córeczką Fadu zaprosiła dziewczynkę dla towarzystwa jej syna, zabierając ich do restauracji Pizza na obiad.
Kiedy czekali w kolejce, by złożyć zamówienie, Kevin wskazując na małą Fadu zaczął opowiadać ludziom obok stojącym, że jej tata został zabity podczas tortur w Chinach.
Kiedy ludzie zaczęli pytać, dlaczego został zabity, Kevin rezolutnie odpowiedział:” ponieważ był praktykującym Falun Gong”
Ktoś inny z kolejki zapytał:” A co to jest Falun Gong”?
Wówczas chłopiec zaczął sam demonstrować ćwiczenia Falun Gong.
Kiedy ludzie zaczęli dopytywać się o dodatkowe informacje, Kevin podając im ulotki powiedział:” Możecie dowiedzieć się z tych ulotek”, po czym zaczął je wszystkim wręczać.
Kiedy wychodzili z restauracji, ludzie żegnali ich w bardzo przyjacielski sposób.
(Dwóch młodych, życzliwych mężczyzn).
Innym z kolei razem, kiedy jedliśmy obiad na 22 Street na Manhattanie, dwóch wysokich, młodych mężczyzn, siedzących przy stoliku obok, zajętych swoim obiadem zwrócili się do nas pytając, dlaczego przyjechaliśmy do Nowego Jorku.
Zaczęliśmy im opowiadać o Falun Gong, o korzyściach, jakich każdy z nas doświadczył, o prześladowaniach oraz o powodach, dla których przybyliśmy do Nowego Jorku.
Po wysłuchaniu naszych wyjaśnień, jeden z nich powiedział:” Pięć lat prześladowań – jak okrutne to musi być. To jest straszne. Prześladowania koniecznie muszą zostać jak najszybciej powstrzymane. Popieramy was i wasze wysiłki”.
Powiedzieli nam również, że przeczytają książkę na internecie „Zhuan Falun”.
Kiedy stamtąd wychodziliśmy, życzyli nam powodzenia.
Tuż po konferencji prasowej, jaka odbyła się w dniu 23 września, nowojorski dziennikarz przeprowadził wywiad z praktykującą Falun Gong, który trwał ponad godzinę. Pod koniec wywiadu dziennikarz zwrócił się do praktykującej o podanie adresu miejsca, gdzie odbywają się ćwiczenia grupowe Falun Gong.
Powiedział, że sam jest zainteresowany praktyką i zapewne wielu ludzi też zainteresuje się tym, więc warto opublikować tę informację.
Dziennikarz ten przeprowadził wywiad z malarką, panią Wang.
Pani Wang w rozmowie opowidziała o swoich przeżyciach z pobytu w więzieniu w Chinach. Powidziała m.i.n.: „Prześladowania nie tylko spowodowały śmierć ponad 1000 praktykujących Falun Gong w Chinach, lecz również przeniesione zostały na teren zagranicy.
Chiński Konsulat wykorzystuje każdą sposobność, by odciągnąć mnie od wszelkich zajęć wsród społeczności chińskiej atakując mnie, szargając moją opinię, ponieważ praktykuję Falun Gong.
Moje biuro zostało napadnięte i przeszukane. Zabrano mi notesy z adresami.
Kiedy zgłosiłam ten fakt na policję, ktoś z powrotem podrzucił mi do biura moje notesy. Nawet w obcym, demokratycznym kraju mają czelność robić to, co robią w Chinach”.
Po wysłuchaniu historii Wang, dziennikarz podziękował za możliwość przeprowadzenia wywiadu.
Chociaż wiele ludzi poznało prawdę o Falun Gong, jednak nadal są tacy, którzy pozostają nieświadomi tych faktów, albo nawet mają błędne wyobrażenia spowodowane metodyczną propagandą chińskiego reżimu.
Okłamani ludzie pilnie potrzebują poznać prawdziwe oblicze tej sytuacji i dowiedzieć się prawdy.
W mieście tak ogromnym, jakim jest Nowy Jork, nadal przebywa wielu ludzi, którzy nie poznali jeszcze prawdy.
Będziemy robić co w naszej mocy, by oszczędzić te istoty z matni niewiedzy i zakłamania.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.