Trzech strażników szpitala psychiatrycznego w Pekinie codziennie dopuszcza się bestialskiego gwałtu na 9-cio letniej dziewczynce.
Informację tę podała kobieta, która udawszy się do urzędu odwoławczego z apelem została aresztowana i umieszczona w szpitalu psychiatrycznym w Pekinie.
Liu Fegying - 40-letnia kobieta zamieszkała w północnej części prowincji Jinlin, powiedziała reporterowi Epoch Times, że po przeczytaniu kilku komentarzy Jiuping „9 Komentarzy na temat Chińskiej Partii Komunistycznej” w języku chińskim zdała sobie sprawę z faktu, że praktykujący Falun Gong w Chinach są nawet gorzej traktowani, niż jak to zostało przedstawione w powyższym zbiorze tych Komentarzy.
Zdała dokładną relację z tego, czego sama była świadkiem.
Jej relacja jest jaskrawym odzwierciedleniem faktu, który udowadnia, że Jiang Zemin - główny prowodyr wewnątrz Chińskiej Partii komunistycznej, który rozpoczął prześladowania Falun Gong jest skończoną bestią.
Pani Liu udała się do Pekinu po raz pierwszy latem 2002 roku, by zaapelować do rządu w pewnej osobistej sprawie. Kiedy zbliżała się do biura odwołań, mieszczącego się tuż przy wejściu do Zhongnanhai, placu rezydenckiego wysokich urzędników państwowych, została zaaresztowana wraz z grupą innych obywateli, przybyłych z własnymi odwołaniami. Jak się wkrótce okazało, grupą tą byli praktykujący Falun Gong.
Wszyscy z miejsca zostali wepchnięci do wozu policyjnego i przewiezieni do ośrodka karnego w Changping, obszaru na peryferiach miasta na północ od Pekinu.
W ośrodku tym wszystkie osoby zaczęły zadawać pytania o powód ich zatrzymania, żądając wyjaśnień w sprawie udania się do biura odwoławczego i ich aresztowania.
W odpowiedzi, policja odesłała panią Liu wraz z kilkoma innymi osobami do szpitala psychiatrycznego.
W szpitalu tym jednak pani Liu nie widziała ani lekarzy ani pielęgniarek, jedynie praktykujących Falun Gong, którzy byli cały czas pilnowani przez policjantów. Byli uzbrojeni w długie pasy, gotowi w każdej chwili wtargnąć do jakiegokolwiek pokoju nie wahając się, by bić na oślep kogo popadnie. Podczas trzech dni pobytu w szpitalu, pani Liu nie została poddana żadnym badaniom lekarskim.
Liu powiedziała, że każdej nocy, trzech uzbrojonych strażników przychodziło do ich sali, gdzie oprócz niej byli i inni „pacjenci”, między innymi 9-cio letnia dziewczynka, którą siłą wyciągali i po kolei gwałcili. Dziecko to było sierotą, którego oboje rodzice byli praktykującymi Falun Gong.
Dziewczynka była w ekstremalnym szoku, zdewastowana i poraniona. Nie mogła już chodzić, załatwiając pod siebie potrzeby fizjologiczne.
Liu dowiedziała się od innych przetrzymywanych, że dziecko to zostało tutaj doprowadzone wraz ze swoimi rodzicami, którzy zostali w tym szpitalu zabici.
Zamiast odesłać ją do sierocińca, dziewczynka ta musiała przebywać w tak okrutnym piekle, cierpiąc przerażające męczarnie tylko dlatego, że jej rodzice byli praktykującymi Falun Gong.
Liu kontynuując swoją relację powiedziała, że przekazując strażnikom łapówkę była w stanie wydostać się stamtąd po trzech dniach.
Powiedziała też, że praktykujący Falun Gong są traktowani w przerażający sposób.
Są torturowani, bici i gwałceni.
Liu przekazała, by zawiadomić wszystkie media, gdyż zbrodnia ta musi wyjść na światło dzienne. Powiedziała, że Chińska Partia Komunistyczna jest szatańskim kultem, a Jiang Zemin nie jest człowiekiem.
Gdy upadnie barbarzyński reżim Partii Komunistycznej, więcej ludzi ujawni swoje cierpienia. Wyjdzie na światło dzienne wiele historii, może nawet gorszych niż ta, która dotyczyła 9-cio letniej małej dziewczynki.
Wersja angielskojęzyczna artykułu.
http://english.epochtimes.com/news/4-12-30/25329.html
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.