W obliczu odważnego, prawego pytania praktykującego, agent specjalny z Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego wycofuje się i w pośpiechu ucieka.

Jeden z praktykujących Falun Gong w odważny i stanowczy sposób przyczynia się do umacniania Fa w każdym środowisku, w którym się znajduje. Jego siostra została skazana na 10 lat więzienia za wytwarzanie materiałów wyjaśniających prawdę o prześladowaniach Falun Gong. Praktykujący ten wraz ze swoją rodziną często odwołują się do odpowiednich organów administracyjnych domagając się uwolnienia siostry.

Pewnego dnia, w styczniu 2005 roku praktykujący ten wraz z członkiem swojej rodziny udał się któryś już z kolei raz do miejscowego sądu, by zasięgnąć informacji na temat postępów sprawy uwolnienia siostry. Gdy tylko opuścił budynek sądu, zauważył za sobą tajnego agenta z Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego w cywilnym ubraniu, podążającego za nim, prowadząc obok rower. Praktykujący ten nie panikował, tylko spokojnie odwrócił się do tyłu i zaczął iść prosto w jego kierunku cały czas wysyłając prawe myśli.
Podszedł do agenta i patrząc mu w oczy spytał: „Kim jesteś? Dlaczego mnie śledzisz? Jak się nazywasz?”

Agent ten był zaszokowany odważnym, prawym, zadanym znienacka pytaniem. Nie śmiał nawet słowa wypowiedzieć, tylko odwrócił się i w pośpiechu zaczął uciekać. Praktykujący dalej szedł za nim, dopóki tamten nie wsiadł do zaparkowanego w pobliżu samochodu. Szybko włożył swój rower i nie oglądając się odjechał.