Od września do października 2000 roku, reżim Jianga Zemina w ramach swego programu prześladowczego zesłał wielu praktykujących Falun Gong z prowincji Shandong do Obozu Przymusowej Pracy Wangcun. Podczas ich transportu, praktykujący byli zakuci parami w ciężkie kajdanki. Kiedy dostarczono ich na miejsce, policja rozkazała kilku współwięźniom dokładnie przeszukać ich ciała, włącznie z butami. Po tym, każdy z praktykujących nadzorowany był przez trzech więźniów-kryminalistów, którzy zmuszali ich do stania twarzą do ściany, tak, by dotykali do niej swoimi nosami. Jeżeli któryś z praktykujących nie stał wystarczająco prosto, kryminaliści ci bili ich od tyłu po głowie. Działo się to z polecenia policjantów, którzy zresztą sami byli tego świadkami.
Po tym, zmuszono praktykujących do siedzenia na wąskiej ławce, przy czym, gdy któryś z praktykujących poruszył się, był bity i wyzywany.
Każdego dnia od godziny 5:00 rano do 11:30 w nocy personel Obozu zmuszał praktykujących do oglądania oszczerczych programów propagandowych o Falun Gong. Jeżeli któryś z pracowników zobaczył, że ktoś z praktykujących zamyka oczy, natychmiast był wyciągany siłą do pokoju obok i tam okrutnie bity.
Praktykujący Xiao Shifeng (z miejscowości Xidong w gminie Erdian w Okręgu Zichuan miasta Zibo) poniósł śmierć w tym Obozie na skutek brutalnego traktowania. Praktykujący Zhai Muchen (pochodzący z Zibo), Yan Honggang (również pochodzący z Zibo – nauczyciel chemii) oraz Yu Zongping (pochodzący z miasta Jinan) jak również pięciu innych praktykujących kategorycznie odmówiło oglądania bluźnierczych programów szkalujących Falun Gong.
W dniu 2 listopada 2000 roku w jawny, otwarty sposób zaczęli wykonywać ćwiczenia Falun Gong. Na ten widok, strażnicy obozowi siłą zaciągnęli ich pod ścianę, po czym zakuli łańcuchem, by następnie każdego po kolei razić prądem wysokiego napięcia.
Podczas zebrania z praktykującymi, przełożony policjantów – Zhao Yongming z X Dywizji powiedział przy wszystkich: „Nasza praca polega na tym, żeby was prześladować. Jesteście przedmiotem dyktatu”.
W trzecim budynku od południowej strony, gdzie kończy się teren Obozu znajduje się specjalnie wydzielone pomieszczenie do torturowania praktykujących, wyposażone w specjalne narzędzia tortur.
Kiedy tych dziewięciu praktykujących zostało doprowadzonych do tego fatalnego pomieszczenia, policjanci zdarli wpierw z nich ubranie, po czym przykuli kajdankami do metalowych rur wmurowanych w podłogę. Ponad tuzin policjantów na zmianę zaczęło znęcać się nad nimi, bez przerwy rażąc prądem elektrycznym o wysokim napięciu. Po wyczerpującej dla samych policjantów akcji pytali praktykujących: „Czy nadal będziecie praktykować Falun Gong?”
Gdy tylko usłyszeli w odpowiedzi, że tak, tortury kontynuowane były dalej.
Całe pomieszczenie cuchnęło od palonego prądem ciała. Ponad tuzin pałek elektrycznych zostało użytych jednocześnie. Ciała poddawane rażeniu spazmatycznie drżały w konwulsjach. Praktykujący zwijali się z bólu. Ich opuchnięte i zdrętwiałe ciała całe pokryte były krwawymi wybroczynami. Kiedy zakończono rażenie prądem tych dziewięciu praktykujących, policjanci znów przykuli ich, z tym, że każdego w inne miejsce i w sposób, gdzie do podłogi dotykali jedynie palcami nóg. Następnie polecono kryminalistom, by ich pilnowali.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.