W czerwcu tego roku w mieście Yancheng w prowincji Jiangsu zostało zagłodzone na śmierć ośmiomiesięczne niemowlę po tym, jak miejscowi funkcjonariusze policji aresztowali jego matkę nie dbając o los pozostawionego bez opieki maleństwa.
Według źródeł pozarządowych, tragedia ta została przypadkowo odkryta przez sąsiada, który został zaalarmowany pełzającymi po podłodze robakami wydobywającymi się, jak się okazało z rozkładającego się ciała dziecka.
Z doniesień wiarygodnych źródeł wiadomo, że władze miasta Yancheng natrafili w czerwcu tego roku na wiele egzemplarzy publikacji „Dziewięć Komentarzy na temat Partii Komunistycznej” i zareagowały paniką. Biuro 6-10 oraz miejscowa policja połączyły wysiłki w celu zorganizowania nagonki na lokalnych praktykujących Falun Gong, podejrzewając ich o dystrybucję tych materiałów. Aresztowali każdego, ktokolwiek posiadał egzemplarz „Dziewięciu Komentarzy”.
Szacuje się, że zatrzymanych zostało 30 praktykujących Falun Gong, spośród których była także 28-letnia Gu - matka ośmiomiesięcznego dziecka. Mąż Gu przebywał w tym czasie poza miejscem ich zamieszkania z uwagi na charakter wykonywanej pracy. Policja wtargnąwszy do domu Gu przemocą zabrała ją, pozostawiając ośmiomiesięczne dziecko bez niczyjej opieki, w rezultacie czego dziecko pozbawione pokarmu zostało zagłodzone na śmierć, a ciało zaczęły toczyć robaki, gdyż w upalne dni proces ten następował bardzo szybko.
Policja wysłała po jakimś czasie informację do męża Gu, nakazując mu powrót do domu. Jednakże po powrocie nie zastał on już nikogo. Miejsce incydentu zostało uporządkowane przez służby miejskie. Kiedy mąż Gu dopytywał się o swoją żonę, został poinformowany, że jest to polityczna sprawa i nie może spotkać się z nią. Mąż Gu był przerażony do tego stopnia, że nie odważył się już o nic więcej pytać.
Sąsiedzi, którzy znali przebieg całego zajścia byli zbyt zastraszeni, by cokolwiek na ten temat powiedzieć. Miejsce pobytu Gu ani pozostałych zaaresztowanych praktykujących Falun Gong nie jest znane. Każda z rodzin aresztowanych została zmuszona do opłacania miesięcznych rat na pokrycie kosztów pobytu więzionych osób w wysokości 240 yuan. Kiedy rodziny dopytują się o miejsce pobytu zaaresztowanych policja nie udziela żadnych informacji.
Źródła Epoch Times podają, że policja umieściła ogłoszenie o nagrodzie w wysokości 10 tysięcy yuan (500 yuan jest średnim miesięcznym zarobkiem w Chinach) za donosy o osobach posiadających egzemplarze „Dziewięciu Komentarzy”. Oprócz tego, donos o zgromadzeniu dwóch lub więcej osób praktykujących Falun Gong zostanie wynagrodzony w wysokości 300 yuan.
Pani Liao Shiying, 56-letnia praktykująca Falun Gong została zaaresztowana tylko dlatego, że posiadała w domu list, na którym widniał taki sam znaczek jak na przesyłkach z „Dziewięcioma Komentarzami”. Jej miejsce pobytu także nie jest znane.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.