Agenci reżimu komunistycznego z Obozu Przymusowej Pracy Wanjia w prowincji Heilongjiang usiłowali zmusić ciężarną kobietę noszącą sześciomiesięczny płód do wyrzeczenia się wiary w Falun Gong. Policjanci obozu zmusili ją do stania na stołku przywiązując jej ręce prostopadle do dźwigni, po czym kopniakiem przewrócili go pozbawiając ją podłoża do stania, w wyniku czego jej ciało bezwładnie zawisało w powietrzu. Dźwignia miała 3 metry wysokości od podłogi i na takiej samej wysokości wisiało jej ciało. Koniec sznura, którym przywiązane były jej ręce pozostawał ruchomy i regulowany był przez policjanta, który albo go opuszczał, albo podnosił. Jeżeli podciągał do góry, praktykująca zawisała na wysokości, a kiedy opuszczał sznur, to gwałtownie spadała z takiej wysokości na podłogę. Była tak torturowana dopóki nie poroniła, będąc w niewypowiedzianych boleściach. By tortura ta była jeszcze bardziej brutalna, policja trzymała jej męża, by patrzył na jej nieopisane cierpienia.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.