Witam czcigodnego Mistrza,
Witam polskich praktykujących Falun Gong oraz praktykujących z Europy i całego świata.
Kultywuję Falun Dafa od 2001 roku. Moja osobista kultywacja zbiegła się w tym czasie z okresem rektyfikacji Fa.
Nie dzieliłam się wcześniej z innymi praktykującymi swoimi doświadczeniami, gdyż uważałam, że moje zrozumienie nie różniło się od zrozumienia innych. Myślałam tak do pewnego momentu. Będąc w stałym kontakcie z innymi praktykującymi i biorąc udział z zajęciach na rzecz Dafa zrozumiałam, że każdy z nas ma coś, czym mógłby się z innymi podzielić. Sposoby osiągania doskonałości w kultywowaniu Falun Dafa w przypadku jednego praktykującego mogą być inne niż w przypadku drugiego. Wszyscy jesteśmy różni i dlatego możemy uczyć się na podstawie doświadczeń innych praktykujących.
Dlatego dzisiaj chcę się ze wszystkimi podzielić swoimi doświadczeniami i powiedzieć o czymś, co jest bardzo ważne. Kiedyś poświęcałam dużo czasu na zastanawianie się, by zrozumieć, dlaczego nie chcę odpuścić sobie pewnych przywiązań. Rozumiałam, że moje przywiązanie tkwi we mnie bardzo głęboko i mój umysł przyćmiony nim wraz z moim błędnym rozumowaniem na dany temat był jak monolit, czy jak moje drugie „ja”. Potem przyszedł czas, kiedy uświadomiłam to sobie. Jednak wyglądało to tak, że nadal nie mogłam pozbyć się tego przywiązania.
Cóż mnie przed tym powstrzymywało? Trudności? A może obawa przed popełnieniem pomyłki. Próbowałam dociec przyczyny. Nauczyciel nasz naprowadza nas i tak mówi:
(Zhuan Falun – rozdział 4 str. 159 paragraf 2):
„Popełnisz błędy, dzięki którym oświecisz się do Prawdy”
Rozumiem to teoretycznie. Ale jak to wygląda w praktyce?. Przez kilka dni stale powtarzałam sobie powyższe słowa Nauczyciela. Tak często je powtarzałam, że na początku nawet mnie to wystraszyło. Dlaczego stale powtarzałam te słowa? Odczułam je, jak żywą substancję, która rosła wewnątrz mnie wypełniając każdą komórkę mojego ciała i umysłu. Kiedy to już zaakceptowałam, wówczas wyłoniło się prawdziwe znaczenie tej zasady. Zdałam sobie sprawę, że mój opór przed obawą popełniania błędów i przechodzenia trudności w kultywacji blokował mnie przed wyzbyciem się tego przywiązania. W tym momencie otrzymałam wskazówkę od Nauczyciela i zobaczyłam siebie dźwigającą na plecach niesamowicie ciężki bagaż, który jednocześnie był uświęconym ciężarem. Uczucie uświęcenia i godnej powagi były ponad wszystkie trudności i znoje. (W swojej wizji) Szłam bezkresną drogą z opuszczoną w dół głową. Zastanawiałam się, dlaczego idę ze spuszczoną głową i nagle dostałam olśnienia – dlatego, żeby nic na mojej drodze nie odwracało mojej uwagi; żeby nic mnie nie kusiło, czy umacniało moje przywiązania. Ledwo podnosząc oczy natychmiast zanurzamy się w emocje, uczucia, czy utarte schematy pojęć. Aczkolwiek, idąc w ten sposób (z opuszczoną głowa) droga będzie znacznie krótsza.
Podczas konferencji Dafa w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, udzielając swych nauk Mistrz powiedział:
„Mówię tak, gdyż podczas wędrówki napotkacie na trudności, wszelkiego rodzaju sprawdziany, poddani zostaniecie nieprzewidzianym próbom i nieoczekiwanie spotkają was zakłócenia spowodowane na skutek różnego rodzaju przywiązań i emocji. Zakłócenia te będą pochodzić od rodziny, środowiska, dobrych przyjaciół, a nawet od innych praktykujących. I wraz z tym będą zakłócenia wynikłe wskutek zmian zachodzących w ludzkim społeczeństwie oraz z utartych pojęć, które zostały uformowane w tym społeczeństwie. Wszystkie te rzeczy mogą was odciągać, byście byli jak zwykli ludzie. Jeżeli jednak możecie się przez to wszystko przebić, zrobicie postęp w kierunku boskości”.
W Kijowie znajduje się wielki, piękny park zwany Parkiem Maryńskim. W samym jego centrum usytuowany jest rządowy budynek konsularny Ukrainy. Już od dłuższego czasu w tym miejscu każdego dnia wykonujemy ćwiczenia Falun Gong i wyjaśniamy ludziom prawdę o prześladowaniach. W ciągu pierwszych dwóch tygodni, od kiedy zaczęliśmy tam przychodzić, żaden z urzędników tego rządowego gmachu nie chciał przyjąć od nas materiałów ujawniających prawdę o prześladowaniach Falun Gong w Chinach, czy chociażby wysłuchać naszych wyjaśnień. Wszyscy pośpiesznie mijali nas teatralnym krokiem. Jednak wytrwale przychodziliśmy tam każdego dnia i kiedy około godziny 13:00 nastawał czas przerwy na obiad, wykonywaliśmy ćwiczenia. Ćwiczyliśmy czasami raz dziennie, a czasami dwa, by urzędnicy ci mogli nas widzieć. W tym czasie rozdawaliśmy ulotki i informowaliśmy ludzi o prześladowaniach. Miejsce to nazywaliśmy „Ukraińskim Manhattanem”.
Po trzech tygodniach wyjaśniania prawdy w Parku Maryńskim jeden z wysoko postawionych rangą urzędników przystanął i powiedział do mnie, że wyczytał w 6 Wydaniu magazynu „Falun Gong na świecie”, że Falun Gong jest programem kultywacji i odzwierciedleniem pryncypiów, według których kultywujemy. Podziękował nam za wyjaśnienie mu sytuacji prześladowanych praktykujących w Chinach. Powiedział także, iż z własnej inicjatywy wykonał telefon do ambasadora chińskiego na Ukrainę prosząc o umówienie się z nim na spotkanie przy okazji jakiegoś ważnego zebrania politycznego, w którym obaj mieli uczestniczyć. Podczas tego spotkania urzędnik ten wyraził do ambasadora swoją opinię na temat prześladowań. Zdał sobie sprawę, że w obliczu okrutnych prześladowań nie mógłby milczeć i jak powiedział, zapytał wprost ambasadora: „Kiedy przestaniecie prześladować tych życzliwych, cierpliwych ludzi? Widzę ich każdego ranka w parku. Są życzliwi, troszczą się o innych i przekazują prawdę”. Oczywiście ambasador próbował się czymś usprawiedliwiać, jednak urzędnik ten i tak nie wierzył w żadne jego tłumaczenia. Powiedział ponadto, że Chiny nie są tak wcale silne ekonomicznie, za jakie chcą uchodzić. Dodał, że zasięgnął z wielu źródeł informacji o Falun Gong i całkowicie popiera nasze akcje. Wiedział też o toczących się sprawach sądowych wytyczonych komunistycznym przestępcom za zbrodnie przeciwko Falun Gong. Życząc nam sukcesu, pożegnał się i odszedł.
Cóż za spotkanie w czasie przerwy obiadowej?
Zrozumiałam, że środowisko, w którym znajdujemy się może zostać zmienione tylko przez nas samych, a nie kogoś innego. Jeżeli działania praktykujących nie odnoszą dobrego skutku w dotarciu do serc tych ludzi – to jest to tylko nasza wina. Potrzebna jest tolerancja i jeszcze raz tolerancja. Nasza wytrwałość i oczywiście życzenie przekazywania prawdy w nieprzyjaznym i obojętnym środowisku, by móc zebrać na to siły, zależy od tego, czy chcemy to zauważyć, czy odłożyć sprawy na później. Czasami przyglądamy się innym, bardziej odległym od nas krajom i udajemy się tam, przeznaczając wszystkie nasze oszczędności na podróż, a nie jesteśmy w stanie uczestniczyć w lokalnych zajęciach wyjaśniając ludziom prawdę, gdyż brakuje nam pieniędzy, które wcześniej wydaliśmy na podróże do innych krajów, by tam brać udział w zajęciach organizowanych w ramach wyjaśniania prawdy. Nie chciałabym nikogo urazić i nie jestem przeciwko takim wyjazdom, aczkolwiek jestem przeciwna wszelkim skrajnościom.
Nauczyciel zawsze nam powtarza, by czynić więcej wysiłków w celu wyjaśniania prawdy urzędnikom państwowym (niedokładne słowa). Często nie jesteśmy w stanie, by się z nimi skontaktować osobiście, jako, że stare moce utrudniają nam w tym i jest trudno do nich dotrzeć, by wyjaśnić im prawdę. Chociaż, jak mówi Nauczyciel (niedokładne słowa), że być może ci ludzie kultywowali w swoich poprzednich życiach i zasłużyli sobie, by pełnić wysokie stanowiska, a także otrzymać zbawienie poprzez nas dzięki Miłosiernemu Mistrzowi. Gdybyśmy nie byli w stanie przyjść do ich biur, czy znaleźlibyśmy inny sposób, aby do nich dotrzeć? Przedstawię kilka sposobów, którymi posłużyli się kijowscy praktykujący w wyjaśnianiu prawdy wysokiej rangi urzędnikom. Ponieważ ci nie pozwalają nam przyjść do nich, więc my przychodzimy do parków, gdzie można ich spotkać i cierpliwie acz z uporem wyjaśniamy im prawdę, wykonując ćwiczenia, upewniając się, że wypełniamy cały obszar prawą energią, dzięki której oni sami przychodzą do nas, by usłyszeć prawdę.
Myślę, że każdy praktykujący ma swoje własne zrozumienie odnośnie symboliki zajęć na „Manhattanie”. Nie powinniśmy się martwić, jeżeli nie możemy jechać gdzieś daleko, by tam wyjaśniać prawdę. Jest wiele rzeczy, które czekają na nas, by je wykonać. Są one nie mniej ważne i uświęcone i których wykonanie zostało przez nas przyrzeczone dawno w historii. I my to czynimy.
Już minęły ponad dwa miesiące, od kiedy codziennie bez względu na pogodę od rana do wieczora zbieramy się w Kijowie przed Ambasadą Chińską z protestem przeciwko prześladowaniom wobec Falun Gong. Kiedy rozpoczęliśmy nasze pikietowanie, wiele rozmawialiśmy na ten temat, lecz na początku pomysł ten wydał się być dobry nie dla wszystkich praktykujących. Po wymianie naszego zrozumienia w sprawie wyeliminowania zła z obszaru ambasady wielu praktykujących nieprzerwanie kontynuowało protest przez trzy tygodnie. W tym czasie inni praktykujący także zaczęli się do nich przyłączać, uzmysłowiając sobie ważność tych zajęć, podnosząc jednocześnie poziom swojego xinxing. Całe nasze ciało praktykujących stało się przez to znacznie silniejsze. Patrzę na ten protest, jak na jedną z metod eliminowania zła; jako efektywną formę naszej kultywacji i jako efektywną formę wyjaśniania prawdy. Uczestnicząc w proteście, odczuwa się szybki wzrost poziomu naszego xinxing. Być może niektórzy słyszeli, że sytuacja ostatnich czterech miesięcy była dla Ukrainy bardzo skomplikowana pod względem układów i zachodzących zmian politycznych, jako, że tworzył się nowy rząd. Obszar Ukrainy jest bardzo duży i praktykujący Falun Gong nie zawsze mogą dotrzeć do wszystkich regionów, by wyjaśniać ludziom prawdę. Mistrz wyjaśnia nam w swoich wykładach (niedokładne słowa), że sytuacja społeczeństwa jest uzależniona od myśli i czynów praktykujących Falun Gong. W mojej opinii, w ostatnich miesiącach nasze wysiłki na rzecz wyjaśniania prawdy i rozprzestrzeniania „Dziewięciu Komentarzy na temat Partii Komunistycznej” nie były zadawalające. Nie dotarliśmy do wszystkich, którzy są lub byli członkami Ukraińskiej Partii Komunistycznej. Dotyczy to zwłaszcza wschodniej części Ukrainy.
Jednak miłosierny Mistrz i tutaj nam dopomógł. Ponieważ nasze zrozumienie rozprzestrzeniania „Dziewięciu Komentarzy” nie jest zbyt wysokie, albo brakuje nam pieniędzy, by udać się na tamte tereny, gdzie jest duży wpływ komunistycznej ideologii, do Kijowa przybyło połowę mieszkańców Ukrainy i to każdy na swój koszt. Wyglądało to na pozór, że przybyli, by udzielić poparcia swoim liderom politycznym, jednak my wiedzieliśmy, że to nasz Nauczyciel sprowadził ich tutaj, by mogli pozyskać Fa i dowiedzieć się o Falun Gong i o prześladowaniach, jakie mają miejsce w Chinach, czyli, żeby mogli wybrać sobie przyszłość. Ludzie ci każdego dnia przechodzili koło nas pikietujących, przyjmując ulotki i inne materiały Dafa, zaopatrując się nawet w większą ilość dla rodzin i znajomych.
Mistrz jest zawsze z nami, ofiarując nam i ludziom swoje Miłosierdzie.
Dziękuję Mistrzu.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.