7 stycznia 2007 r. ciało praktykującej Falun Gong Wu Hong pochodzącej z Penglai w prowincji Shandong zostało poddane kremacji. Zmarła ona na skutek brutalnych prześladowań.
6 stycznia 2007 r. grupa policjantów przybyła do domu praktykującej Wu Hong z kategorycznym żądaniem wobec członków jej rodziny, by podpisali dokument o poddaniu jej zmarłego ciała kremacji bez względu na to, czy się zgadzają, czy nie. Będąc pod ogromną presją policji, matka Wu ze łzami w oczach złożyła swój podpis. Zwłoki Wu zostały poddane kremacji w domu pogrzebowym w Penglai. Przyczyna jej śmierci pozostaje jak dotąd nieustalona.
Policja twierdzi, że Wu Hong doznała poważnego uszkodzenia ciała na skutek wyskoczenia z jadącego samochodu w czasie przemieszczania się z ośrodka, gdzie odbywają się zajęcia prania mózgu w drodze do zakładu karnego. Kiedy w stanie bardzo poważnym przebywała w szpitalu, inni praktykujący Falun Gong udali się tam, by ją odwiedzić. Oglądając jej ciało stwierdzili, że miała zmiażdżoną czaszkę, jednak reszta jej ciała nie nosiła żadnych obrażeń, ani zadrapań. Fakty te przeczyły twierdzeniom, że jakoby miała wyskoczyć z samochodu.
Normalnie, kiedy osoba wyskakuje z jadącego pojazdu, skóra od upadku nosi znaki zadrapań, czy rozcięć. Jednak w przypadku Wu na jej ciele nie było widać żadnych zadrapań, natomiast musiała cierpieć na obszerne obrażenia wewnętrzne, które zostały prawdopodobnie spowodowane uderzeniami i silnym pobiciem w taki sposób, że nie pozostawia to widocznych śladów na ciele. Poza tym, Wu Hong była eskortowana do samochodu aż przez pięciu policjantów, więc jak mogliby pozwolić, żeby wyskoczyła?.
Wu Hong miała 41 lat. 30 maja 2006 r. została zabrana z domu przez policjantów (nazwisko jednego z nich brzmi Nie Jun) z komendy policji w Penglai. Zabrali ją wówczas do ośrodka na zajęcia prania mózgu, prowadzone przez urzędników „Biura 6-10” (jednostka stworzona do prowadzenia systematycznych prześladowań Falun Gong).
6 czerwca 2006 r. Wu Hong była brutalnie torturowana przez komendanta „Biura 6-10” Chen Rongfu i innych agentów, na skutek czego doznała zmiażdżenia czaszki. Wu zapadła w śpiączkę i trzy dni później już nie żyła.
Mąż Wu, Wang Xiaofang, który także był praktykującym Falun Gong próbował szukać sprawiedliwości w sprawie tragicznej śmierci jego żony, lecz w dziwnie tajemniczych okolicznościach i on poniósł śmierć. Było to pod koniec czerwca, kiedy udał się do Pekinu, by odwołać się do rządu o sprawiedliwość.
Następny artykuł poświęcony został Wang Xiaofang, który przedstawia jego udrękę przeżywanych prześladowań z rąk władzy Komunistycznej Partii Chin.
W ciągu bardzo krótkiego czasu życie dwojga młodych ludzi zostało brutalnie przerwane.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.