Brutalne tortury, jakich doznała 25-letnia praktykująca Falun Gong Yanjun

Yanjun pracowała w Zakładach Energetycznych w Xiangtan. W 1999 roku została aresztowana przez zakładową sekcję bezpieczeństwa i przetrzymywana przez 15 dni. Kiedy władze zakładu nie były w stanie jej „przekształcić”, by odstąpiła od wiary w Falun Gong, przeniesiona została do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywała dwa i pół miesiąca. W szpitalu tym traktowana była jak niespełna rozumu i każdego dnia miała wstrzykiwane do organizmu substancje niszczące jej centralny układ nerwowy.

Po trzech miesiącach uwięzienia, Yanjun została z powrotem wysłana do zakładu, w którym pracowała i zmuszona do zapłacenia około 10 tysięcy juanów grzywny.

W czerwcu 2000 roku pojechała do Pekinu, by zaapelować o sprawiedliwość dla Falun Gong, aczkolwiek znów została aresztowana i umieszczona z więzieniu na 15 dni. Ponieważ stanowczo odmawiała podpisania oświadczenia o wyrzeczeniu się wiary w Falun Gong została zatrzymana na następne 15 dni. Po tym okresie Yanjun została przeniesiona do zakładu karnego w Xiangtan, gdzie przebywała kolejne 30 dni. Po zapłaceniu 3 tysięcy juanów została uwolniona i wysłana pod opiekę zakładu energetycznego, gdzie była zatrudniona. Władze zakładu zmusili ją do podpisania oświadczenia gwarantującego odstąpienie od praktyki. Kilka dni po powrocie do pracy, nagle do zakładu przybyła policja zabierając ją ze sobą. Yanjun przebywa obecnie w Obozie Przymusowej Pracy Baimalong.