(Clearwisdom.net) Praktykujący Falun Dafa Song Youchun, w 2000 r. będąc w wieku 30 lat stracił swoje życie na skutek doznanych tortur w Obozie Pracy Yuncheng, o czym jego przyjaciele dowiedzieli się dopiero po dwóch latach. Song pochodził ze wsi Fenshuilin, w gminie Fenshuiling, powiat Dai w prowincji Shanxi.
Song Youchun
Song Youchun przed budynkiem uniwersytetu w prowincji Shanxi, na który uczęszczał.
Wspomnienia jednego z przyjaciół Songa Youchuna
Razem z Song Youchunem uczęszczaliśmy na ten sam uniwersytet w Shanxi. Song skończył studia w 1997 r. Rok wcześniej zaczął praktykować Falun Dafa. W owym czasie był on asystentem i wolontariuszem, mającym pod pieczą punkt ćwiczeń, który znajdował się na terenie uniwersytetu. Od 5:00 godziny rano kilkanaście osób zbierało się na placu wykonując stojące ćwiczenia Falun Dafa, a w południe godzinną medytację. O 21:00 zaczynaliśmy czytanie nauk Falun Dafa. Taki rozkład zajęć trwał ponad dwa lata
Żona Songa - Du Xinju była jego dziewczyną od pierwszego roku studiów. Studiowała na wydziale historii. Po ukończeniu studiów w 1997 r. oboje znaleźli zatrudnienie, jako wykładowcy w szkole średniej w powiecie Dai. W tym mniej więcej czasie pobrali się. Cała rodzina Songa praktykowała Falun Gong oprócz jego młodszego brata. W domu ich panował pokój i szczęście.
W lipcu 1999 r. udałem się do Taiyuan, by zaapelować do tamtejszych władz o zaprzestanie policyjnych akcji, ingerujących w praktykowanie Falun Dafa. W tym samym miesiącu rozpoczęły się prześladowania Falun Dafa na obszarze całych Chin. Natknąłem się tam na Songa, jego żonę, ich malutką, kilkumiesięczną córeczkę Yuanyuan oraz jego rodziców. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy, że mogłoby to być nasze ostatnie spotkanie.
W 2000 r. Song udał się do Pekinu, żeby zaapelować o sprawiedliwość dla Falun Dafa i został aresztowany przez rządową policję, po czym wysłany do Obozu Pracy Yuncheng. Song przeszedł tam niewyobrażalne tortury, mające na celu zmuszenie go do wyparcia się wiary w Falun Dafa, jednak Song nigdy się nie poddał i nie zdradził swojego sumienia. W niedługi czas po tym, był tak skatowany, że ledwo żył. Obawiając się, że lada chwila mógł umrzeć, administracja obozu wezwała jego rodzinę, by go zabrać. Rodzina zabrała go stamtąd nieprzytomnego. Wkrótce Song zmarł. Pozostawił w rozpaczy rodziców, żonę i córeczkę, która teraz miałaby 12 lat.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.