Dopiero podczas ostatnich paru tygodni rozpoznałam wyraźnie, lub lepiej powiedziawszy, musiałam bardzo wyraźnie rozpoznać, że mam bardzo silnie rozwiniętą zazdrość i jestem pod jej silnym wpływem.
Jeśli, według moich przekonań, powodziło mi się dobrze i byłam mocno zaangażowana w aktywności Dafa, wtedy nie zauważałam tak bardzo swojej zazdrości. Ale jeśli nie powodziło mi się zbyt dobrze i nie mogłam się przebić w niektórych sprawach, lub nie mogłam wykonać pewnych rzeczy tak, jak według mojego zrozumienia uczniowie Dafa powinni je wykonać, to zauważałam w sobie niepokój w stosunku do tych uczniów, którzy mogli wykonać te rzeczy lepiej niż ja.
To było dokładnie tak, jak Mistrz pisze o zazdrości w siódmym wykładzie w Dżuan Falun: „...jeżeli komuś przydarzy się coś dobrego, to inni zamiast się z tego cieszyć będą czuli w sercu niepokój.”
Ja również nie wspomagałam za pomocą wysyłania prawych myśli tych osób, które potrafiły wykonać dobrze to, czego ja w tym czasie nie byłam w stanie dobrze zrobić, i to pomimo mojej wiedzy, że to, co ci praktykujący robią, pomaga mistrzowi w rektyfikacji Fa i pomimo tego, że mistrz wielokrotnie powtarzał, że powinniśmy dobrze współpracować. Wręcz przeciwnie, raczej odsuwałam się od tych praktykujących i chroniłam moje przywiązanie, którego wtedy jeszcze nie odkryłam, ponieważ nie patrzyłam się do wewnątrz.
Podczas Nauczania Fa na Konferencji Fa w Waszyngtonie, w 22.07.2002 roku mistrz powiedział:
„Szczególnie wśród naszych uczniów Dafa, gdy głosimy prawdę ludziom, to wszyscy myślimy, że powinniśmy być miłosierni wobec wszystkim istotom, ale uczniom Dafa nie wolno być bezlitosnym nawzajem do siebie. Jesteście uczniami tej samej szkoły, wszyscy starają się zrobić wszystko jak najlepiej dla rektyfikacji Fa we wszechświecie, dlatego powinniście dobrze wzajemnie współpracować, a nie traktować tych rzeczy tak bardzo z uczuciami zwykłych ludzi, aby między wami nie doszło do konfliktów lub do starć z powodu ludzkich uczuć, coś takiego nie może się wydarzać. Podczas wszystkiego powinna ukazywać się tolerancja, dobroduszność i harmonia uczniów Dafa, jego rzecz jest twoją rzeczą, a twoja rzecz jest jego rzeczą.”
Gdy moja zazdrość stawała się tak silna, że nie mogłam przysłuchiwać się innym, gdy relacjonowali o swoich doświadczeniach, to po prostu odchodziłam i byłam oddalona aż poczułam się trochę lepiej.
Nie patrzyłam się do wewnątrz, unikałam konfliktów i moja karma nie była usunięta, ponieważ nie chciałam znosić cierpień z tym związanych, tak więc ten stan ukazywał się wielokrotnie.
Mój mąż jest bardzo aktywny –ma on wiele do czynienia w projektach Dafa, a w pracy zawodowej też jest bardzo zajęty. Gdy czasami ma „wolne” to zawsze się stara coś zrobić dla swojego postępu.
Jeśli miałam wiele do zrobienia i byłam bardzo aktywna, to mi to nie przeszkadzało. Ale jeśli mi nie szło zbyt dobrze, a widziałam, że on załatwiał swoje sprawy bardzo pilnie, to czułam się niespokojnie i byłam zazdrosna.
To było tak silne uczucie, że nawet nie chciałam z nim rozmawiać. Trwała w moim wnętrzu walka, jedyne co chciałam, to odejść od niego i trzymać się z dala od niego, ale to się nie udawało. Zauważyłam, że nie mam żadnej szansy na ucieczkę - on jest przecież moim mężem i muszę z nim rozmawiać.
Okey, pomyślałam, wygląda na to, że muszę się kultywować przez ten problem, więc zaczęłam szukać wewnątrz i znalazłam silną zazdrość, która wynikała bezpośrednio z egoizmu.
Zdałam sobie sprawę, że moje ego jest bardzo silne, że jestem samolubna i robię wiele rzeczy na podstawie egoizmu. Zauważyłam, żE robiłam wiele rzeczy dla popisu, dla dobrego samopoczucia, i abym myślała, że jestem pilna.
Na „Wykładzie Fa podczas konferencji Fa w rejonie Waszyngtonu D.C.,
Uczniowie Dafa muszą studiować Fa” z 16-go lipca 2011r. mistrz wyjaśnia nam:
„Po zrobieniu całej masy rzeczy, być może zauważycie, jeśli spojrzycie wstecz na nie wszystkie, że one wszystkie były robione z ludzkim sposobem myślenia. A kiedy to człowiek robi ludzkie rzeczy i te rzeczy nie są wykonywane z prawymi myślami to nie będzie w tych rzeczach żadnej potężnej cnoty uczniów Dafa. Innymi słowy, jak bogowie to widzą, to jest tylko wygłupianie się a nie potężna cnota czy kultywacja – pomimo tego, że to zrobiłeś. Więc czy nie powiedziałbyś, że było to zrobione na daremnie?”
Dalej mistrz mówi:
„Ale weźcie pod uwagę to co powiedziałem: jeśli to co robicie nie jest oparte na Fa, jeżeli nie ma mocy Fa i jeżeli nie kultywujesz dobrze to nie uda ci się dobrze robić tych rzeczy. Pomimo tego, że może i udało ci się zrobić daną rzecz, ale nie osiągnęło to żadnego skutku i nie jest w stanie ocalać ludzi ponieważ jesteś nieskuteczny w eliminowaniu złych czynników. Dlatego studiowanie Fa pozostaje czymś najważniejszym, jest najważniejsze – jest to najbardziej podstawową gwarancją wszystkiego tego co masz zrobić. Jeżeli nie uda wam się dotrzymać kroku pod względem studiowania Fa to nie ma już żadnej nadziei.”
Zrozumiałam, że muszę się wznieść, ponieważ w innym przypadku wszystko, co robię podczas rektyfikacji Fa nie przyniesie żadnego efektu. Muszę usunąć tę zazdrość, abym mogła lepiej współpracować z innymi, i abym mogła dokonać tego, czego mistrz sobie życzy:
W artykule „Co oznacza „pomaganie Mistrzowi zrektyfikować Fa”?” mistrz mówi:
„Jeżeli ty, jako osoba ucząca się, naprawdę chcesz „pomóc Mistrzowi zrektyfikować Fa”, to powinieneś zająć się tylko tym, jak najlepiej wypełnić wolę Mistrza. To jest jedyna rzecz jaką powinieneś uczynić, a jednak ty chcesz, aby zamiast tego to Mistrz „pomógł ci”? Jak mógłbyś używać Dafa w czasie rektyfikacji Fa aby zrealizować twoje ludzkie pomysły?”
To uderzyło mnie bardzo mocno i zaczęłam uczyć się Fa bardziej intensywnie. Spojrzałam prosto w oczy mojej zazdrości i zapragnęłam tą rzecz wyeliminować. Uznałam ją za coś, co do mnie nie należy. Za każdym razem, kiedy ona się pojawiła, pytałam sama siebie, czy naprawdę chcę się tak czuć? Dlaczego pozwalam temu przywiązaniu, aby mnie męczyło i aby mnie powstrzymywało od pomocy mistrzowi?
Odkąd mam tą szczerą chęć wyeliminowania tego przywiązania i odkąd postanowiłam znosić cierpienia związane z walką przeciwko zazdrości, jest ona stopień po stopniu usuwana.
Teraz potrafię się cieszyć, kiedy się komuś przydarzy coś dobrego. Również gdy słyszę, że moi współpraktykujący pilnie wykonują te rzeczy, które my jako uczniowie Dafa powinniśmy wykonywać, to z serca się cieszę. Interesuję się tym, co inni praktykujący robią i gdy potrzebne, to wspomagam ich prawymi myślami.
Jestem wdzięczna mistrzowi za szansę na kultywację. Pragnę być jeszcze pilniejsza, abym mogła szybko usuwać przywiązania i abym naprawdę potrafiła wykonać to, czego mistrz i rektyfikacja wymagają.
Chciałabym zakończyć mój esej wierszem z Hong Yin:
W tao
Być obecnym, lecz nie sercem – Ze światem nieskłóconym.
Patrzeć, a nie widzieć – Od zagubienia i zamętu wolnym.
Słuchać, a nie słyszeć – Serce do zakłócenia trudne.
Jeść, a nie smakować – Podniebienie od przywiązania uwolnione.
Działać, a nie dążyć – Stale się w tao przebywa.
Spokojnym, a bez myśli – Tajemnicze i cudowne ujrzeć można.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.