W czasach dynastii Sung żył taoista o imieniu Zhi-Wei Hung, który był taoistycznym kapłanem w pałacu Xing Guo w Tai Ping obok Góry Lu. Chociaż był duży i wysoki, jego temperament był łagodny i spokojny. Pewnego dnia, kultywujący Tao przekazał mu pewne szczególne techniki kultywowania. Od tego czasu kapłan Hung stał się inną osobą, zachowując się jak szaleniec, który codziennie głośno śpiewał po nadmiernym piciu. Często zachowywał się w sposób niewytłumaczalny. Na przykład, krzyczał głośno na moście przed pałacem i szaleńczo zdejmował wszystkie swoje ubrania bez względu na to, czy była mroźna zima, czy gorące lato. Kiedy ktoś mu coś ofiarował, natychmiast oddawał to innym. Kapłan Hung czasami mieszkał w górach, a czasami wędrował po ruchliwym rynku z dwoma płóciennymi sakiewkami. Sakiewki wyjątkowo śmierdziały nieznośną mieszanką zapachów, ponieważ przechowywał w nich to, co dostał, ale sam uważał je za "pachnący worek".
Pewnego razu była zamieć i wszystko pokryte było grubą warstwą śniegu oprócz domu Kapłana Hunga. Wskazując na szczeliny na ścianach swojego domu, porównywał je do swoich podróży do Szechwan. Niewiele książek przeczytał, ale był elokwentny i podczas rozmów, potrafił cytować wiele klasyków. Nikt nie widział, by pisał artykuły, ale cokolwiek napisał, stawało się wielkim dziełem zawierającym trafne punkty widzenia. Wszyscy byli zdumieni jego historią. W rezultacie, wielu urzędników i szlachetnych lordów chciało go poznać. Pomimo, że Kapłan Hung był tak samo szalony i odurzony jak wcześniej, kiedy miał 90 lat, wciąż wyglądał jak młody człowiek z delikatną skórą, gładką jak jadeit.
Jakiekolwiek szczęście lub nieszczęście wspomniane przez Kapłana Hunga, spełniało się. W ostatnich latach rządów cesarza Xuan-Ho, Hung został wezwany do pałacu po tym, jak cesarz dowiedział się o jego historiach. Lokalni urzędnicy zmusili go, aby wszedł do pałacu więc nie mógł odrzucić tej propozycji. Po przybyciu nad rzekę Jiu powiedział: "Cesarz będzie zastąpiony. Dlaczego miałbym tam iść?" Dokładnie jak powiedział, krótko potem, nowy cesarz objął władzę, a Kapłan od razu został zwolniony z więzienia. Pewnego dnia, zamiatając opadające liście przed pałacem cesarza, Kapłan bezmyślnie śpiewał, że: "Coś może się zdarzyć w przyszłym roku! Coś może się zdarzyć w przyszłym roku!". Tego samego dnia w następnym roku, grupa bandytów wdarła się do pałacu, splądrowaniu go i na koniec podpalili. Później, po tym jak Kapłan Hung zmarł w pałacu, inni taoiści pochowali go nieopodal.
Kilka lat później, ktoś wrócił z Szechwan z listem od Kapłana Hunga i powiedział, że wpadł na niego na ulicy w Cheng-du. Nikt w to nie uwierzył, więc otworzyli list i wspólnie go przeczytali. W liście znaleźli spis taoistów w Pałacu Xing Guo od czasu, gdy został obrabowany. Wszyscy byli w szoku. Odkopali trumnę kapłana i okazało się, że w środku nie było nic poza ubraniem, które miał na sobie przed pochówkiem.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.