O odpowiedzialności i kultywowaniu (Fahui 2023 - Paryż)

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Drogi Mistrzu, drodzy przyjaciele, pozdrowienia!

Przez lata podejmowałem się zadań i brałem odpowiedzialność za różne projekty. Dzisiaj chciałbym wam powiedzieć o zwodniczym poczuciu obowiązku i, w przeciwieństwie do niego, o sercu dla zbawienia czujących istot i myśleniu o innych. To ostatnie powinno być prawdziwym punktem wyjścia dla odpowiedzialności.

Cofnijmy się nieco do 2017 roku. Wystąpił wtedy duży problem ze zmartwieniami, wywołany nadmiernym poczuciem obowiązku. W tamtym czasie miałem pierwszy kontakt z księgowością dla Shen Yun podczas Tournee w Niemczech i różnymi pracami organizacyjnymi w tle. W tym samym czasie opiekowałam się dziećmi dwojga praktykujących, którzy byli w trasie z Shen Yun. Więc przez większość czasu nie byłem w domu, ale w innym mieście.

Po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z reklamą online i wiele niespodzianek w tym procesie sprawiły, że bardzo martwiłem się o nasz przepływ gotówki.

W tym samym czasie otrzymywałem raporty, że brakuje rąk do pracy, a także ulotek i osób do ich rozwiezienia, a do tego dochodziła jeszcze normalna praca.

Tej nocy miałem sen o tym, jak mogę spojrzeć na wyzwania finansowe na dwa sposoby. Jeden sposób był luźny i spokojny, ale nie lekceważący. Drugi sposób był bardziej napięty i zauważalnie bolesny dla ciała we śnie, ale był to sposób, z którym byłem już zaznajomiony i dlatego w jakiś sposób był mi bliższy. Stale przełączałem się między tymi dwiema perspektywami we śnie i mogłem wyraźnie dostrzec fizyczne różnice w każdym przypadku.

Nagle obudziłem się i prawie krzyknąłem z bólu. Czułem się tak, jakby moja szyja miała się urwać. Nie mogłem usiąść i mogłem tylko podnieść ręce na wysokość klatki piersiowej. Wysłałem szczere myśli ii poprosiłem Shifu [Mistrza] o pomoc. Ale ból nie ustępował. Nie było mnie w domu, ale opiekowałem się dziećmi dwóch praktykujących, którzy byli w trasie. Jakoś udało mi się wejść pod prysznic bo może strumień gorącej wody przyniósłby ulgę.

Po prysznicu próbowałem usiąść by ponownie wysłać Prawe Myśli, ale ból wydawał się przytłaczający. Wciąż recytowałem “Falun Dafa Hao” [Falun Dafa jest dobre] i mówiłem, że jestem uczniem Dafa.

Czekałem do 5 rano, a następnie zadzwoniłem do praktykującej, która jest lekarzem. Po krótkiej rozmowie postawiła zdalną diagnozę: ostry kręcz szyi - coś jak lumbago, tylko w kręgach szyjnych.

Leczenie: unikanie stresu, dużo odpoczynku i dużo ciepła.

Było jasne jak słońce, że dostaję lekcję odpuszczania i wyluzowania. Ale była też obawa, że będzie to ogromne zakłócenie: w końcu, jeśli opieka nad dziećmi nie zostanie zapewniona, to jak ci rodzice będą mogli koncentrować się na swoich występach podczas trasy?

Kolejne zmartwienie na dodatek.

Nasz Mistrz pisze w " Istocie Dalszych Postępów"

"Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że tak długo jak jesteś kultywującym, w każdym środowisku i w każdych okolicznościach, użyję wszelkich kłopotów lub nieprzyjemnych rzeczy, na które się natkniesz - nawet jeśli dotyczą one pracy dla Dafa, lub bez względu na to czy myślisz jak dobre czy święte te rzeczy są - to po to by wyeliminować twoje przywiązania, i ujawnić twoją naturę demona by ją wyeliminować, ponieważ twoja poprawa jest najważniejsza".

Ze względu na mój stan fizyczny, byłem zmuszony porzucić wszystko i zaufać Mistrzowi.

Moim następnym krokiem było ustalenie priorytetów: Po pierwsze, zapewnić opiekę nad dziećmi. Kolega praktykujacy pomógł mi z tym po południu. Musiałem odwołać transport ulotek zaplanowany na ten dzień, ale niespodziewanie ktoś inny wkroczył do akcji. Poinformowałem kolegów, że prawdopodobnie nie będę w stanie pracować przez dwa dni, a praca będzie musiała poczekać. Coś takiego wydawało mi się niewyobrażalne, ale po tym, jak to powiedziałem, myśli o pracy odeszły na dalszy plan.

To, co pozostało to zabezpieczenie przepływu gotówki na reklamę online dla Shen Yun. Z kolegą, który również jest praktykującym, zaciągnęliśmy krótkoterminową pożyczkę w banku która została szybko spłacona. Wszystko było zorganizowane: dzieci były w szkole i przedszkolu, a była dopiero 9:00 rano.

(I dopiero teraz, pisząc ten esej, zdaję sobie sprawę, że Mistrz już wówczas wszystko dobrze zorganizował i o to zadbał).

Ze zgiętymi plecami i kręczem szyi byłem w stanie przejść w ślimaczym tempie do najbliższej apteki po plastry rozgrzewające i butelkę ciepłej wody na plecy. Ból nadal był bardzo silny, ale niepokoje w moim umyśle znacznie się zmniejszyły. Następnego dnia był już piątek i pojechałem z obojgiem dzieci do domu, gdzie moja żona mogła przejąć opiekę nad nimi. Samotny spacer po lesie pomógł mi się zrelaksować.

Może byłem trochę zbyt euforyczny z powodu tego, jak szybko mi się polepszyło, ponieważ kiedy wróciłem do Frankfurtu następnego dnia, miałem silny ból zęba i spuchnięty policzek.

Oczywiście nie wszystko zostało odpuszczone i potraktowane lekko. Ponownie zorganizowałem opiekę nad dziećmi, szybko uporałem się z najważniejszą pracą i poszukałam praktykującego ktory jest dentystą, prosząc by pomogł mi na krótki czas przed występem w Shen Yun.

Przez cały ten czas miałem przeczucie, że jeśli Shen Yun nie uda się wystąpić, to będzie to wyłącznie moja wina, wyłącznie przeze mnie i mój stan. Te myśli były zawsze obecne wbrew mojej świadomości i nie przyszło mi do głowy, by je wyeliminować. Poczucie obowiązku sprawiało, że zawsze byłem proaktywny w celu uniknięcia skarg.

W wierszu "Niedziałanie”, cytat z Hong Yin, tom 1, Shifu [Mistrz] uczy nas:

Niedziałanie

Kultywacja w trzech religiach naucza niedziałania,
Nosić się z niedobrym zamiarem to działanie;
Zamierzony dobry uczynek też działaniem,
Przywiązania odrzucone - prawdziwe nie działanie.

Kropla drąży skałę. Moje zaufanie do ustaleń nie było jeszcze wystarczająco silne, a strach przed negatywnymi konsekwencjami, gdybym sobie odpuścił, był zbyt duży. Ponieważ rok później, w 2018 roku podobna historia się powtórzyła - dopadło mnie coś w rodzaju krztuśca, który uniemożliwił mi sen przez kilka tygodni i czasami odbierał mi głos.

Zaś w jeszcze kolejnym sezonie Shen Yun, dostawałem coś w rodzaju palpitacji serca i zawrotów głowy.

W końcu zdałem sobie sprawę z dwóch rzeczy:

Po pierwsze: Cała ciężka praca, staranność, wytrwałość, podejmowanie zadań i obowiązków służyły temu, bym próbował kupić łaskę Shifu [Mistrza]. Istniał pogląd, że wszystkie istoty powinny bezwarunkowo otrzymać miłosierne zbawienie, ale ja musiałbym na nie zapracować... To było bardzo gorzkie, ale korzystne odkrycie.

Po drugie: To nie ja muszę wszystko harmonizować - na własną odpowiedzialność lub, jeśli to konieczne, w pojedynkę, ludzkimi metodami, rękami i nogami, z ciężkim sercem, pociągłą twarzą i szarą od zmartwień.

Nie, to Dafa harmonizuje wszystko.

Mówiąc o ciężkim sercu i pociągłej twarzy, sposób w jaki pracowałem dla projektu spowodował również niechęć do tego, dlaczego inni również nie chcą brać na siebie odpowiedzialności, tylko po prostu pomagają w projektach w niezobowiązujący sposób.

Czasami praktykujący dawali mi odczuć, że postrzegają projekt lub grupę praktykujących bardziej jako rodzaj rodziny zastępczej.

Oprócz sporej ilości arogancji i zazdrości zmieszanej z tą niechęcią, uczyniło mnie to dość ślepym na zrozumienie innych praktykujących. W większości przypadków patrzyłem na ich zachowanie i zapominałem, że ich proces kultywacji również trwa. Więc czasami potrzebują czasu lub zrozumienia, ponieważ sami mieli bardzo poważne przeszkody na swojej drodze.

Ale wtedy tak naprawdę mnie przy nich nie było.

Innym niebezpiecznym efektem ubocznym było to, że straciłem wartość czasu spędzonego na studiowaniu nauk, wykonywaniu ćwiczeń i dzieleniu się zrozumieniem w grupie. Ciągle paliłem się, aby przejść do rzekomo ważnej części spotkania - to znaczy, kiedy przychodziło do konkretnej pracy dla Dafa.

Wcześniejsza radość kultywowania ustąpiła miejsca pewnej goryczy i ciężkości.

Cóż, jak wyleczyć ociężałe serce i smutną twarz? Czasami nie widać pełnego obrazu sytuacji, gdy za bardzo jesteśmy w nią zaangażowani.

Jednak inspirację Shen Yun mam cały czas przed sobą: Shen Yun ocala ludzi poprzez taniec, śpiew i muzykę. Wszystkie utwory mają szczęśliwe zakończenie. To radosne przesłanie, jak sądzę, może być przekazywane przez wszystkich artystów tylko wtedy, gdy głęboko je zrozumieją i naprawdę nim żyją.

Radość płynąca z serca jest naprawdę czymś o ogromnej mocy. Czyste dobro, które chce tylko tego, co najlepsze dla innych.

Historie Shen Yun często opowiadają o uczynności wobec innych. Wiemy również, że jest to cechą nowego kosmosu, kiedy Mistrz uczy nas, abyśmy najpierw myśleli o innych.

Pozwolono mi nauczyć się tego bardzo wcześnie, ale może nie byłem wtedy wystarczająco uważny.

Miesiąc po tym, jak otrzymałem Fa w maju 2000 roku, chciałem pomóc koledze praktykującemu na uniwersytecie w podnoszeniu świadomości na temat prześladowań podczas seminariów i wykładów oraz w zbieraniu podpisów.

W tym czasie bardzo się jąkałem i bałem się mówić przed ludźmi. Ale nie musiałem tego robić, ponieważ miałem tylko towarzyszyć koledze praktykującemu, rozdawać petycje i zbierać je później.

Wtedy byłem w stanie się do tego zmusić i poszedłem z nimi do pierwszej sali wykładowej. W tym momencie naprawdę nie wiedziałem, jak to się stało, ale nagle stałem przed mównicą, a kolega praktykujący stał dalej.

Krótko pomyślałem: "Powinieneś myśleć o innych, a nie o swoich lękach".

Ludzie są prześladowani, musisz im pomóc".

Zacząłem więc opowiadać o naszej sprawie i przeczytałem tekst petycji. Następnie rozdaliśmy petycje w sali wykładowej i kiedy wróciły podpisane, zdałem sobie sprawę, że właśnie wygłosiłem przemówienie płynnie w pełnej sali wykładowej - bez jąkania się. Kolana mi się trzęsły i nagle poczułem zawroty głowy, ale ogromna blokada została nagle przełamana!

Pozwolono mi to zobaczyć: Kiedy robię coś dla innych, nie myślę tyle o własnych potrzebach i zmartwieniach i mam więcej siły, by coś zmienić. Tak często Shifu [Mistrz] aranżował co dla mnie najlepsze, by posunąć mnie naprzód w zrozumieniu Fa, a ja tak mało z tego rozumiem, i tak wiele prawdopodobnie nie zrozumiem, i tak wiele prawdopodobnie nigdy się nie dowiem. Ale jestem nieskończenie wdzięczny Mistrzowi!

W celu poprawy pracy nad projektem i dla poprawy środowiska kultywacji, będę odtąd wysłuchiwał moich praktykujących kolegów otwarcie i bez osądów, zwracał uwagę na potrzeby innych i po prostu będę dla nich, wolny od oceniania. Nie muszę się również obawiać, że będzie to stratą czasu.

Podjąłem następujące zobowiązanie: Pielęgnować w sobie radość bez względu na okoliczności. Być dobrej myśli. Być gotowym znosić wielkie cierpienie. Być zdeterminowanym i mieć silną wolę, by stawić czoła wielkim trudnościom.

Shifu [Mistrz] mówi:

"Bez oddania czegoś nie można uzyskać gong".

Z tymi znakami jestem pewien, że wszyscy w końcu sprostamy odpowiedzialności naszej wspólnej misji.

Jest jeszcze jedna mała historia, która dotyczy przeciwieństwa odpowiedzialności, a mianowicie zaniedbania.

Chodzi o to, że jeżeli coś wydaje się nie do zrobienia, czy jednak można to zrobić?

Kilka tygodni temu byłem gościem u praktykującego, który poprosił mnie o pomoc przy wycince drzew w jego ogrodzie. Celem mojej podróży był projekt Dafa, ale i tak chciałem mu pomóc, ponieważ, szczerze mówiąc, taka praca na łonie natury jest dla mnie świetną zabawą i miłą odmianą od siedzenia przy biurku.

Trzymałem piłę łańcuchową może 3 razy w życiu, a więc o jeden raz więcej niż ten drugi praktykujący. Ale tak naprawdę nie miałem żadnego wiarygodnego doświadczenia. Jestem typowym Niemcem, i, tak, jak typowy Niemiec, obejrzałem wcześniej kilka filmów i przeczytałem opisy, na co zwracać uwagę. Potem nadszedł czas, aby oczyścić teren wokół drzew przeznaczonych do ścięcia.

Pierwsze małe martwe drzewa nie stanowiły problemu. Potem było martwe drzewo o wysokości około 25 metrów, wygięte jak banan. Miało również dość dużą średnicę. Mieliśmy różne opinie na temat naturalnego kierunku jego upadku.

Właściciel ogrodu [praktykujący] powiedział, że upadnie w prawo, ponieważ po tamtej stronie było naprawdę grube i rosło w tamtym kierunku.

Ja twierdziłem, że raczej upadnie w lewo, ponieważ w koronie drzewa wciąż były grube gałęzie i miały tendencję do przechylania się na lewo. Wywiązała się krótka dyskusja, a potem po prostu zastosowałem się do opinii właściciela ogrodu. W końcu to jego ogród. A więc wykonałem trójkątne nacięcie po prawej stronie, które określa kierunek upadku. Następnie cięcie nastąpiło z lewej strony, tak aby drzewo przechyliło się na prawo w kierunku wycięcia.

Czułem jednak, że piła zablokuje się przy ostatnim cięciu. Szybko wyciągnąłem piłę z pnia, rozległ się głośny trzask i drzewo wygięło się lekko w lewo - dokładnie w złym kierunku.

Szybko się wycofaliśmy. Wąska szczelina po cięciu piłą była zamknięta. Drzewo najwyraźniej miało upaść w lewo. Nie mieliśmy pojęcia co robić dalej.

Nie odważyłem się wykonać więcej cięć piłą, ponieważ drzewo mogło w każdej chwili spaść w dowolnym kierunku. Ponadto, nie daliśmy rady oszacować jak solidne jest martwe drewno i jak długo będzie stać w takim stanie.

Kilka dni później właściciel ogrodu wynajął koparkę, aby przewieźć ziemię w ogrodzie.

Ta koparka byłaby przydatna, aby popchnąć drzewo we właściwym kierunku. Ale nie mogliśmy nic takiego zrobić. Przebywanie w promieniu 25 metrów od drzewa zagrażało życiu. Jego rodzina nie mogła już wychodzić do ogrodu.

Byłem naprawdę zły na siebie. “Dlaczego w ogóle zaangażowałem się w pomoc w ogrodzie, skoro miałem tak małe doświadczenie w wycinaniu drzew? Po co być tak upartym, by znów przebywać na łonie natury? Dlaczego tak niedbale podeszłem do tej naprawdę zagrażającej życiu pracy? I to martwe, krzywe drzewo o wysokości około 25 metrów... Obaj mamy ważną pracę do wykonania dla Dafa, po co to niepotrzebne niebezpieczeństwo? Jak mogłem być tak niemądry? Teraz ten problem musi być rozwiązany a my nie wiemy jak. Ile to zajmie czasu, którego nie mam…” To tylko mały fragment mojej złości na siebie.

Przypomniałem sobie, że w takich sytuacjach też muszę umieć odpuścić. Odgrodziliśmy teren wokół drzewa i liczyliśmy na silny wiatr w nocy, może problem sam by się rozwiązał...

Całe popołudnie nie mogłem skoncentrować się na innej pracy. Ciągle myślałem o drzewie i złościłem się na samego siebie. Była 18:00 i czas na wysłanie Prawych Myśli. Po prostu myślałem, że cała ta sytuacja nie jest właściwa i trzeba znaleźć rozwiązanie. Przyszedł mi do głowy termin, który później wyszukałem w Internecie. I rzeczywiście, znalazłem film, który pokazał dokładnie ten problem podczas wycinania drzew. A nawet lepiej: pokazał również rozwiązanie. Z pomocą klinów, drzewo mogło zostać przesunięte z pozycji niewłaściwej do pozycji pożądanej.

Następnego ranka poszliśmy do sklepu, w którym wcześniej kupiliśmy piłę łańcuchową i kupiliśmy kilka klinów. Pokazaliśmy też sprzedawcy zdjęcia naszej wcześniejszej pracy przy drzewiei, ale nie chciał nam nic doradzić. Najwyraźniej zrobiliśmy wielką głupotę, a on nie chciał być pociągnięty do odpowiedzialności, gdybyśmy postąpili zgodnie z jego radą i coś by się stało.

Wracając do drzewa, odczułem rosnący strach. Spojrzałem 25 metrów w górę i zobaczyłem gałęzie pochylające się nade mną. Ale wtedy pomyślałem, “To musi się teraz skończyć. Nie mamy na to czasu. Shifu [Mistrzu], proszę, zaopiekuj się nami, abyśmy to dobrze skończyli.” I wtedy zacząłem od klinów i młotka.

Na początku nic się nie działo. Przypomniałem sobie wideo o tym, żeby nie panikować, tylko kontynuować. Więc uderzałem dalej i po około 5 minutach drzewo cofnęło się w pożądanym kierunku, chwilę później było już na ziemi i wszystko skończyło się dobrze. Typowy Niemiec zwykle schodzi do piwnicy, żeby się pośmiać, ale kiedy drzewo w końcu bezpiecznie upadło, wydałem okrzyk radości.

Wyciągnęliśmy z tego kilka wniosków:

Po pierwsze, byliśmy bardzo wdzięczni, że Shifu [Mistrz] trzymał rękę na pulsie.

Po drugie, dobrze, że w tej sytuacji nie obwinialiśmy się nawzajem o to, kto zawinił. Kto wie, jak by się to skończyło....

Po trzecie trzeba podjąć decyzję w sposób zdecydowany i odważnie podejść do problemu, nawet, jeśli ktoś wcześniej przez rażące niedbalstwo sprowadził na siebie kłopoty.

Po czwarte, nawet jeśli wielkie, nieznane niebezpieczeństwo stoi przed tobą i dosłownie grozi ci śmiercią, to szczera myśl daje wsparcie, dzięki której sprawy mogą potoczyć się lepiej.

Zanim zakończę wierszem z Hong Yin, tom 1, chciałbym podziękować za uwagę i czekam na wasze opinie i komentarze.

W harmonii z Fa

Światłość buddy promieniuje wszędzie,
Przyzwoitość i sprawiedliwość, harmonijnie i wyraźnie.
Wspólnie, naprzód dążyć pilnie
Ku świetlanej przyszłości.

Dziekuję, Mistrzu!, Dziękuję Wszystkim!

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.