Czcigodny Mistrzu,
Koledzy praktykujący,
Praktykuję Falun Dafa od ponad 24 lat. Poznałam Dafa na krótko przed rozpoczęciem prześladowań. Od razu wiedziałam, że znalazłam to, czego desperacko szukałam, prawdę, która odpowiada na wszystkie pytania.
Zanim zaczęłam praktykę, rozpaczałam, że nie jestem dobrym człowiekiem i wszystkie moje wysiłki, aby się poprawić, były daremne. Mistrz Li powiedział: „Mogę z najgorszego zrobić najlepsze”. Przez lata regularnie zdawałam sobie sprawę, jak bardzo zmieniło się moje nastawienie w porównaniu do tego sprzed kilku miesięcy.
Najbardziej oczywistymi przywiązaniami, z którymi miałam do czynienia i nadal mam, choć z mniejszą ich liczbą i krócej trwającymi przejawami, są: rywalizacja, która stała się dla mnie niemal drugą naturą, oraz zazdrość. Za każdym razem, gdy pokonywałam je po okresie wysiłku, odczuwałam to wspaniałe uczucie spełnienia, którego doświadczają wszyscy praktykujący, co przypomina mi, że „wszechświat potrzebuje harmonii” i że każdy z nas może się do niej przyczynić.
Główne projekty, dzięki którym rozwijała się moja kultywacja, to projekty długoterminowe, wymagające codziennego zaangażowania. Głównie pracuję dla stron internetowych Dafa i na co dzień prowadzę punkt praktyki. Prowadzenie obu projektów w tym samym czasie pozwoliło mi zbilansować moją kultywację i znacznie wzbogaciło moje doświadczenia.
Codzienne oczyszczanie i wzmacnianie energii poprzez ćwiczenia z innymi praktykującymi, kontakt z dużą liczbą osób, a także możliwość praktyki we wspaniałym naturalnym środowisku rekompensowało mi długie godziny siedzenia przed komputerem.
Przez te wszystkie lata czasami odczuwałam niezadowolenie, gdy jeden z praktykujących, przestawał tłumaczyć lub uczestniczyć w pracach nad stroną, być może zniechęcony tym, że nigdy nie ujrzy jej końca. A przecież było nas tak niewielu! Nauczyłam się pracować nad tym niezadowoleniem, aż naprawdę pogodziłam się z faktem, że nie powinnam niczego od nikogo oczekiwać. Zajęło mi trochę czasu, zanim zdałam sobie z tego sprawę.
Dziś cenię grupę praktykujących, których trudno policzyć na palcach jednej ręki i doceniam ich różnorodne cechy, w tym życzliwość i wieloletnią lojalność wobec naszej wspólnej pracy.
Były też momenty, kiedy czułam się zniechęcona i zastanawiałam się, czy powinnam przestać, skoro inny portal również publikował artykuły z Europy. Za każdym razem, gdy tak się działo, zadawałam sobie pytanie, czego chce Mistrz i czy mogę porzucić wszelkie przywiązanie do pracy, którą wykonałam. Odpowiedź brzmiała: tak, mogę. Dzięki temu lepiej zrozumiałam, że niezależnie od tego, w jakim projekcie pomagamy Mistrzowi, nie powinniśmy być nim całkowicie pochłonięci, ale zawsze zachowywać pewien dystans i dyspozycyjność.
Ze swojej strony zawsze uważałam za ważne publikowanie jak największej ilości artykułów i do tego jak najszybciej po wykonaniu zadania, wywiadu, itp., ponieważ każde działanie niesie ze sobą energię, a siła oddziaływania jest bezpośrednio związana z faktem szybkiego jego ogłoszenia. Ale w końcu nasze wznoszenie się jest najważniejsze. Im jaśniej to wszystko rozumiemy, tym stajemy się spokojniejsi. Im jesteśmy spokojniejsi, tym szerszy obraz widzimy, ale myślę, że aby to osiągnąć, musimy całkowicie oddać się temu, co robimy. To dzięki poświęceniu zdajesz sobie sprawę ze swojego prawdziwego potencjału i docierasz do sedna sprawy (innymi słowy, jej esencji).
Chciałabym podzielić się kilkoma ostatnimi doświadczeniami i zrozumieniami w mojej kultywacji.
Przechodzę od cudownych stanów autentyczności, otwartości i spokoju do zakłóceń, w których powracają stare przywiązania. Widzę w tym znaczenie kultywowania każdej myśli, gdy zbliżamy się do końca, jeśli chcemy iść naprzód.
Niektóre myśli, które mogą pojawiać się od czasu do czasu w moim umyśle, są naprawdę złe, ale nauczyliśmy się od naszego Mistrza, że nie mają już korzeni. Z umysłem skierowanym do wewnątrz często wystarczy zrobić krok w tył, aby natychmiast zmienić sytuację na lepsze.
Nasz Mistrz mówi w „Liście gratulacyjnym do Europejskiej Konferencji Fa”:
„Kultywujący zawsze kultywuje siebie samego, nawet malutka zmiana w ludzkim sercu to właśnie wznoszenie się, które obserwują zastępy bogów.” - Pozdrowienia dla Europejskiej Konferencji Fa, 5 listopada 2016 r.
To ogromne Fa „przyniesione pod nasze drzwi” obejmuje wszystko, poza nim nie ma czego szukać. Każde zdanie w Zhuan Falun zawiera klucze do takiej czy innej trudności. Jak powiedział Mistrz na Konferencji w Nowym Jorku w 2003 roku, "Przeszliście przez niegodziwy test, więc powinniście wszystko rozumieć."
Czytanie Fa sercem jest kluczowe. Zaufanie do Mistrza i Fa jest niezbędne.
Rozumiem, że niezależnie od projektu, w który angażujemy się w celu ocalania czujących istot, decydujący jest nasz stan kultywacji.
Nie znajduję słów, by wyrazić wdzięczność naszemu Mistrzowi.
Chciałbym zakończyć tym wierszem z „Hong Yin III”:
Jedna myśl
Świeckie i święte, po dwóch stronach jednej przełęczy
Naprzód lub do tyłu, dwie odmienne sfery
Jeśli wejdziesz do świątyni ukrytej w lesie
Ten jeden krok i sięgnąłeś Niebios
Dziękuję Mistrzu!
Dziękuję współpraktykującym!
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.