Jestem praktykującym Falun Gong z Pekinu. Praktykę rozpocząłem będąc w Rosji. Kiedy rozpoczęły się prześladowania w Chinach przyjechałem stamtąd do Pekinu, by zakomunikować prawdę o Falun Gong.
W okolicach października 2000 roku osobiście byłem świadkiem incydentu, podczas którego praktykujący Falun Gaong został zabity przez funkcjonariuszy policji. Miało to miejsce podczas szczytu podróży praktykujących do Pekinu apelujących o zaprzestanie niesprawiedliwych prześladowań. Wielu z nich było brutalnie bitych w biały dzień na Placu Tiananmen tuż po rozwinięciu sztandaru.
Widziałem na własne oczy, jak jeden z praktykujących Falun Gong pobity przez policjantów doczołgał się do pobliskiej ławki i tam zmarł. Mógł mieć około 30-tu lat. Inni przebywający na Placu praktykujący zabrali stamtąd jego ciało, wywożąc na peryferie miasta, by je tam pochować. Nie był to zapewne jedyny taki przypadek. Prawdopodobnie w taki sam anonimowy sposób zginęło więcej praktykujących. Nie znałem jego imienia i nie napisałem wcześniej o tym incydencie. Niniejszym czynię to teraz.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.