Ulotki Dafa przyklejane są na drzwiach Komendy Policji, czego rezultatem jest uwolnienie więzionych praktykujących.

Podczas Chińskiego Festiwalu Wiosny w miejscowości Kongnong, należącej do administracji miasta Luoyang w prowincji Henan pojawiło się wszędzie wiele płyt VCD z materiałem wyjaśniającym sytuację Falun Gong oraz fakty brutalnych prześladowań. Gminny posterunek policji wraz z oddziałem Biura 6-10 próbował za wszelką cenę dowiedzieć się skąd one pochodziły. Policjanci nie dysponując żadnymi dowodami, postanowili przeprowadzić rewizję mieszkań dwóch praktykujących Falun Gong, którzy zostali wówczas zaaresztowani i zmuszeni do uiszczenia grzywny w wysokości 3000 yuan od każdego, jako tak zwana „opłata manipulacyjna z powodu przeprowadzenia dochodzenia”.

W związku z podjęciem akcji ich uwolnienia, lokalni praktykujący zdecydowali wysyłać w tym samym czasie jednocześnie swoje prawe myśli. Niektórzy poprzyczepiali ulotki Dafa prosto na drzwi biur i urzędów w Komendzie Policji, w której zostali umieszczeni ci dwaj praktykujący.
Kiedy jeden z policjantów to zobaczył, szybko zdjął przyklejoną ulotkę i zapowiedział, że zaaresztuje każdego, kto odważy się zrobić to jeszcze raz. Kiedy udał się do toalety, po wyjściu z niej zauważył, że w przeciągu jednej chwili ktoś jednak był tak odważny, że przykleił następną.
Był tym faktem wprost zaszokowany. W niedługi czas po tym obaj przetrzymywani praktykujący zostali uwolnieni.

Naczelnik miejscowości, jak też większość jej mieszkańców okazali swoją złość i wzburzenie faktem bezprawnego zachowania się urzędników Biura 6-10. Ktoś nawet powiedział: „Dlaczego mielibyśmy nie obejrzeć tych VCD. Takie aresztowanie bez przyczyny jest nie w porządku. Dostaję zaledwie 120 yuan emerytury na miesiąc, a wy bierzecie 3000 yuan jako opłatę manipulacyjną za uwięzienie niewinnych ludzi, dając im w dodatku tak podłe jedzenie? Ciekawe gdzie te pieniądze naprawdę trafiają?”

Po tym incydencie Dyrektor Biura 6-10 został hospitalizowany. Po wyjściu ze szpitala podjął decyzję zwolnienia się z pracy. Zdał sobie sparwę, że już więcej nie może dopuszczać się tak nikczemnych czynów. Ktoś inny spośród jego personelu podjął taką samą decyzję.