15 listopada ponad 10 000 praktykujących zorganizowało wiec przed Biurem Prezydenckim w centrum Taipei, w ramach poparcia legalnej akcji. Media sporządziły dokładną relację z tego wydarzenia.
Bazując na raporcie AP z 13 listopada, praktykujący z Tajwanu planowali założyć proces przeciwko byłemu prezydentowi Chin za prześladowania Falun Gong i działania mające na celu zniszczenie popularnej praktyki w Chinach. W ciągu ostatnich dwóch lat, praktykujący Falun Gong na całym świecie, wytoczyli co najmniej kilkanaście pozwów przeciwko Jiang'owi i innym chińskim urzędnikom, za łamanie praw człowieka. Praktykujący przypuszczają, że Jiang jako głowa Chińskiej Partii Komunistycznej jest odpowiedzialny za te prześladowania. Obywatele Tajwanu często udzielają swego poparcia dla praktykujących więzionych w Chinach.
15 listopada VOA komunikuje: Tajwańscy praktykujący Falun Gong wytoczą proces przeciwko byłemu prezydentowi Chin za łamanie praw człowieka. Więcej niż 10 000 praktykujących Falun Gong zebrało się w sobotę przed Biurem Prezydenckim, aby poprzez ćwiczenia i medytacje okazać swe poparcie dla siedmiu praktykujących, którzy mają wytoczyć proces o ludobójstwo w Sądzie Najwyższym na Tajwanie przeciwko byłemu prezydentowi Chin - Jiang Zemin'owi, byłemu premierowi Departamentu Stanu - Li Lanqing'owi, oraz członkowi Politycznego Biura Chińskiej Partii Komunistycznej - Luo Gan'owi.
Raport oznajmiał, że Chang Ching-hsi, przewodniczący tajwańskiego stowarzyszenia Falun Dafa, przeczytał publicznie oświadczenie zatytułowane "Postawcie Jiang Zemina przed oblicze sprawiedliwości, Tajwan wytacza proces". Powiedział: "Przez ostatnie cztery lata, tajwańscy praktykujący Falun Dafa byli nielegalnie zatrzymywani, maltretowani, poddawani przemocy i innym prześladowaniom podczas odbywania wizyt w Chinach. Jeździli do Hong Kongu oraz Islandii, aby uczestniczyć w zgodnych z prawem działaniach, jednak pomimo tego byli odsyłani do swego kraju, zatrzymywani bądź byli narażeni na inne niebezpieczeństwa.
Chang Ching-hsi podkreślił fakt, iż praktykujący nie posiadają żadnych motywów politycznych oraz nie pragną żadnych politycznych korzyści. Praktykujący mają jedynie nadzieję, że system sądowy będzie stał na straży podstawowych praw do wolności wiary i słowa, oraz przestrzegał podstawowych wartości praw człowieka - prawości i dobroci - podczas rozprawy sądowej.
15 listopada BBC zakomunikowało: blisko 10 000 praktykujących Falun Gong ćwiczyło i medytowało przed Biurem Prezydenckim, w ramach protestu przeciwko prześladowaniom Falun Gong, na które zezwala chińska władza, jak również apelu o uwolnienie czterech aresztowanych praktykujących z Tajwanu.
W raporcie podano: "Zaprzestanie prześladowań i ochrona podstawowych praw człowieka jest tematem tego wiecu. Praktykujący mają nadzieję, że władza chińska przestanie prześladować Falun Gong. Oprócz sobotnich wystąpień, Tajwańskie Stowarzyszenie Falun Dafa, zorganizowało rowerowy objazd dookoła wyspy, zatytułowany "Zaprzestańcie prześladowań, pozwólcie praktykującym Falun Gong wrócić do domu". Dziesiątki tajwańskich praktykujących w dwóch grupach przejechało rowerami przez hrabstwa i miasta, aby głosić swe zasady i szukać wsparcia. Wielu lokalnych mieszkańców udzieliło im poparcia, wliczając głowy miast i radców hrabstw".
Tajwańskie Stowarzyszenie Falun Dafa donosi, iż w ostatnim czasie aresztowano cztery żony Tajwańczyków, pochodzące z Chin Kontynentalnych, podczas gdy odwiedzały one swoje rodziny w Chinach. Obecnie nie mogą powrócić do Tajwanu. Praktykujący Falun Gong na Tajwanie apelują do chińskich władz o szanowanie praw człowieka i natychmiastowe uwolnienie tych kobiet.
Centralna Agencja Wiadomości komunikuje w dniu 15 listopada: Tajwańskie stowarzyszenie Falun Dafa zorganizowało wiec, w którym wzięło udział 10 000 praktykujących i innych wspierających, w celu poparcia pozwu złożonego przez siedmiu tajwańskich praktykujących wobec Jiang Zemina.
17 listopada, owych siedmiu praktykujących wytoczyło proces o ludobójstwo w Sądzie Najwyższym na Tajwanie przeciwko byłemu prezydentowi Chin - Jiang Zemin'owi, byłemu wice-premierowi Departamentu Stanu - Li Lanqing'owi, oraz członkowi Politycznego Biura Chińskiej Partii Komunistycznej - Luo Gan'owi.
Publiczna Tajwańska Stacja Telewizyjna zakomunikowała w dniu 14 listopada: "Rząd chiński prześladuje praktykujących Falun Gong, nie zwracając uwagi na narodowość swych ofiar. Siedmiu tajwańskich praktykujących, którzy zostali nielegalnie aresztowani w Chinach, z pomocą swych prawników, w następny poniedziałek, wytoczą proces o ludobójstwo byłemu prezydentowi Chin, Jiang Zemin'owi, oraz pozostałym współwinnym tych zbrodni. Jest to jeden z niewielu tego typu procesów, oparty na Międzynarodowej Konwencji Praw Człowieka w Tajwanie.
Radio Wolna Azja w dniu 15 listopada w Taipei: "Ponad 4 000 praktykujących Falun Gong medytowało i ćwiczyło w sobotę w Taipei, na znak protestu przeciwko prześladowaniom Falun Gong w Chinach. Słowa na trzymanych przez nich transparentach wyrażały ich prośbę postawienia byłego prezydenta Chin przed oblicze sprawiedliwości".
Komunikat donosił, iż praktykujący - Lin Hsiao-kai, który został zatrzymany w Chinach na 20 dni, wraz z innymi sześcioma praktykującymi z Tajwanu, wytoczy proces o ludobójstwo, w Sądzie Najwyższym na Tajwanie przeciwko byłemu prezydentowi Chin - Jiang Zemin'owi, byłemu premierowi Departamentu Stanu - Li Lanqing'owi, oraz członkowi Politycznego Biura Chińskiej Partii Komunistycznej - Luo Gan'owi.
Dziennik Świat pisze w dniu 15 listopada: "Blisko 10 000 praktykujących Falun Gong na Tajwanie oraz reprezentacja z innych krajów, zebrali się przed Biurem Prezydenckim, nazywając byłego prezydenta Chin "osobą odpowiedzialną za pogwałcenie praw człowieka", oraz wygłaszając publicznie oświadczenie: "Odpowiedzialny za pogwałcenie praw człowieka powinien za wszystko odpowiedzieć". Działania te miały na celu wsparcie praktykujących Falun Gong, cierpiących na skutek prześladowań w Chinach.
Komunikat głosił, że przedstawiciel Tajwańskiego Stowarzyszenia Falun Gong - Chang Ching-hsi, uważa, że były prezydent Chin piętnował Falun Gong przez ostatnie cztery lata z powodu swej zazdrości i odnosił się do Falun Gong jako do celu politycznej walki. Jiang nie tylko pozbawił Chińczyków prawa do wiary, ale również rozszerzył swe prześladowania poza granice swego państwa. W 2001 roku Amnesty International wpisała Jang Zemin'a na listę "Zbrodniarzy łamiących prawa człowieka". Od tamtego czasu, rządy wielu krajów utworzyły ponad 130 deklaracji potępiających chińskie akty przemocy. Począwszy od zeszłego października w Stanach Zjednoczonych, Belgii, Hiszpanii oraz innych krajach, praktykujący Falun Gong wnieśli pozwy przeciwko Jiang Zemin'owi oskarżając go o zbrodnie ludobójstwa, tortury i niehumanitarność. Chang Ching-hsi ma nadzieję, że Sąd Tajwański przeprowadzi sprawiedliwe śledztwo oraz wyda sprawiedliwy wyrok.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.