Ataki Chińczyków na Falun Gong zaczynają mieć zasięg globalny. Wpierw był Nowy Jork – teraz Polska.

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo


Trzy tygodnie temu, we Flushing w Nowym Jorku rozpoczęły się brutalne ataki na praktykujących Falun Gong przez Chińczyków powiązanych z chińskim konsulatem.

Ataki te, które miały miejsce każdego dnia począwszy od 17 maja 2008 r., miały skutek w postaci kilku zranionych praktykujących i kilku aresztowanych członków chuligańskiego tłumu. Politycy i mieszkańcy Flushing wypowiedzieli się przeciwko atakom, które częściowo były organizowane i prowokowane przez wysoko postawionego chińskiego konsula.

W tym tygodniu, nastąpił prawie identyczny atak na Chinkę mieszkającą w Polsce.

Pani Zhang Qian, mieszkająca w Polsce przez ostatnie 14 lat, została zaatakowana w hurtowym centrum handlowym niedaleko Warszawy, zdominowanym przez chińskie biznesy.

Każdego tygodnia przez ostatni rok, pani Zhang dostarczała chińską wersję Epoch Times do Europejsko Azjatyckiego Centrum Handlowego GD w Wólce Kosowskiej. Pani Zhang jest dobrze znana w społeczności chińskiej, jako praktykująca Falun Gong. Aż do tego tygodnia, wszystkie jej wizyty odbywały się bez incydentów.

Pani Zhang następująco opisuje zajście:

Około południa w sobotę, 7 czerwca, pani Zhang zobaczyła nieznajomą Chinkę w Centrum Handlowym GD, hurtowym centrum handlowym, często odwiedzanym przez właścicieli sklepów. Ogólnie większość Chińczyków w centrum handlowym zna się z widzenia, więc pani Zhang postanowiła się przywitać z tą nieznajomą. Minęły siebie bez incydentów.

Kilka minut później, ta nieznana pani Zhang Chinka, rozpoznana przez właścicieli sklepów w Centrum Handlowym jako Lei Wu, podeszła do Zhang od tyłu, chwytając kilka gazet i rozdzierając je. Kiedy Lei sięgnęła po więcej gazet, Zhang próbowała je ochronić. W tym momencie Lei odepchnęła Zhang i uderzyła ją w plecy. Niedługo potem rozeszły się. Pani Zhang kontynuowała dostarczanie gazet.

Ręka Zhang została zraniona, kiedy próbowała ochronić gazety.

Dwie godziny później, inna Chinka - Wu Xiaoxia, zaczęła krzyczeć na Zhang. Została później rozpoznana przez miejscowych właścicieli sklepów jako matka Lei Wu. Niedługo potem pojawiła się na miejscu Lei Wu i zamierzała ponownie zaatakować Zhang, lecz została powstrzymana przez swoją matkę, kiedy Zhang wyciągnęła swój aparat. W tym momencie Lei Wu zagroziła Zhang śmiercią.

Lei Wu została rozpoznana przez handlarzy w Centrum Handlowym, jako pracująca w przeszłości dla chińskiej ambasady w Polsce. Trzy dni przed tym incydentem, Zhang mówiła o prawach człowieka w Chinach na wydarzeniach Światowej Sztafety Znicza Praw Człowieka przed chińską ambasadą. Widziano, jak pracownicy ambasady nagrywali jej przemówienie.

Handlarze w Centrum Handlowym zauważyli także jak Lei Wu chodziła od sklepu do sklepu rozdając filmy o niedawnych zamieszkach w Tybecie – przedstawiające stanowisko Komunistycznej Partii Chin.

Pani Zhang zgłosiła ten incydent w miejscowym posterunku policji w Lesznowoli. Policja bada ten incydent, a filmy są analizowane pod kątem zawartości treści skłaniających do nienawiści.

Od 1999r. Komunistyczna Partia Chin brutalnie prześladowała w Chinach praktykę duchową Falun Gong. KPCh pobudza publiczną przemoc wobec praktykujących poprzez rozległe kampanie propagandowe oczerniające praktykę.

* * *

Facebook Logo LinkedIn Logo Twitter Logo Email Logo Pinterest Logo

Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.