Pochodzę z Czech. Zacząłem praktykować w 2010 roku i na mojej ścieżce kultywacji doświadczyłem wielu cudów. Z okazji europejskiego Fahui w Warszawie chciałbym podzielić się moim doświadczeniem w związku ze stanowiskiem nowego czeskiego MC na występach Shen Yun w Brnie i Pradze.
Mam 34 lata i pracuję w firmie inwestycyjnej w Brnie. Moja praca obejmuje część analityczną oraz spotkania z klientami. Jestem żonaty i razem z żoną, która również praktykuje, mam dwóch małych synów. Mieszkamy w małym domku pod lasem.
Jak to się wszystko zaczęło
Około 2 lata temu zostałem poproszony przez kolegę praktykującego o nakręcenie filmów dla czeskiego EpochTimes. Zgodziłem się i w wielu filmach omówiłem część ery Trumpa, głównie oszustwa wyborcze. Było to dla mnie całkiem wygodne, ponieważ kręciłem filmy w pracy, gdzie zwykle noszę garnitur z krawatem.
Po pewnym czasie znalazłem inspirację u amerykańskich youtuberów, takich jak Chris Chappel i inni, i otworzyłem swój własny kanał youtube o nazwie „Między wierszami”. Poza polityką i giełdą nakręciłem sporo filmów o prześladowaniach Falun Gong przez reżim KPCh.
Jesienią 2021 zadzwoniła do mnie praktykująca, która dotychczas była MC na pokazach Shen Yun w Czechach. Powiedziała mi jednak, że jej czas jako MC dobiegł końca i zapytała, czy mogę podjąć tę pracę po niej. Zadaniem MC jest wyjście na scenę i wraz z chińskim partnerem zaprezentowanie kolejnego utworu. Znając swoje ograniczenia i mając tremę podczas rozmowy z wieloma ludźmi, uprzejmie odmówiłem. Nie wyobrażałem sobie wystąpienia przed publicznością.
Kilka tygodni później znowu otrzymałem ten sam telefon. Powiedziała mi, że jestem do tego odpowiednią osobą. Czułem w jej głosie wiele współczucia, ale ponownie jej odmówiłem. Jednak moja żona była zasmucona moją decyzją i powiedziała, że powinienem był skorzystać z tej cennej okazji.
Byłem jednak stanowczy w swojej decyzji. Myślałem, że mogę zaszkodzić Shen Yun, ponieważ na pewno będę miał tremę. Nie wierzyłem w siebie. Chwilę zajęło mi oświecenie się do tej kwestii. Po jakimś czasie pojawiły się przede mną słowa z Zhuan Falun:
„Laodzy powiedział: „Tao jest drogą, ale nie jest zwyczajną drogą”. Jeżeli byłoby go pełno na ziemi i każdy mógłby je podnieść i osiągnąć sukces w kultywacji, nie byłoby cenne.” (Wykład ósmy – Kto praktykuje, uzyskuje gong)
Wykonując codzienną pracę wykonuję również swoje obowiązki i zadania zlecone przez szefa. Zdałem sobie sprawę, że nie ode mnie zależy moja rola w Shen Yun. To Mistrz decyduje o tym i nie mogę szukać wymówek, żeby tego nie robić. Mistrz powiedział również:
„Dodatkowo, jeżeli nie miałbyś żadnych zmartwień ani kłopotów, to jak byś wtedy kultywował i praktykował? Po prostu w pełnym luksusie byś tu sobie praktykował ćwiczenia? Jak mogłoby tak być? Myślisz tak o tym z punktu widzenia codziennej osoby.” (Wyład czwarty – Wznoszenie sinsing)
Po tym, jak rozwiązałem w sobie ten problem, przyjąłem posadę MC. W tym momencie wciąż nie miałem pojęcia, w co się pakuję, i nie miałem pojęcia, jak pozbyć się tremy. Zachowałem jednak prawe myśli, że wszystko będzie dobrze i świetnie sobie poradzę.
Przygotowanie do nowej pracy
Zaraz po tym, jak przyjąłem posadę MC, otrzymałem wiadomość z nowojorskiego biura, że muszę jak najszybciej przyjechać do Nowego Jorku na szkolenie. Był grudzień na tydzień lub dwa przed Bożym Narodzeniem. Moje przywiązanie do komfortu ujawniło się, ponieważ nie chciałem zostawiać żony i dzieci na święta Bożego Narodzenia.
Ku mojemu zdziwieniu moja żona nie miała nic przeciwko temu, że wyjechałem na święta. Powiedziała, że nic nie jest ważniejsze niż moja praca dla Shen Yun. Moja żona przez cały czas bardzo mnie wspierała. Ostatecznie ten problem sam się rozwiązał, bo okazało się, że najlepszy czas na mój przyjazd to koniec stycznia.
Podczas świąt Bożego Narodzenia pracowałem nad zapamiętywaniem scenariusza, który będę mówił na scenie z chińskim partnerem. To był absolutny fundament i powtarzałem scenariusz w każdej możliwej chwili, a nawet nagrywałem siebie, aby móc go posłuchać jadąc rowerem do pracy. Ten wysiłek opłacił się później.
Pod koniec stycznia spędziłem tydzień w Nowym Jorku i dzięki radom doświadczonych MC osiągnąłem pewien poziom pewności siebie. Wiosną 2022 roku wziąłem udział w kilku kursach retorycznych, które nie były złe, ale nic, czego się nauczyłem, nie było tak pomocne, jak to, czego nauczyłem się w Nowym Jorku.
Czas leciał i nagle nadszedł maj – miesiąc, w którym Shen Yun przyjeżdżało do mojego kraju. Nie mogłem się doczekać, jednak coś miało się wydarzyć.
Shen Yun w końcu przybywa
Shen Yun przybyło do Brna 13 maja, w ten wyjątkowy dzień. Poprzednią noc nie spałam dobrze. Obudziłem się tego ranka z okropnym bólem głowy i czułem się bardzo słaby na całym moim ciele.
Mój wielki strach się zmaterializował. Bałem się doświadczać karmy chorobowej, takiej jak ból zęba czy grypa, która negatywnie wpłynęłaby na mój występ na scenie.
Mistrz nauczył nas: „Jeżeli zawsze uważasz, że jesteś chory, to możliwe, że wywołasz u siebie chorobę, gdyż twój sinsing obniżył się do poziomu codziennych ludzi, a codzienni ludzie oczywiście miewają choroby.” (Wykład szósty – Psychoza Czigong)
Spojrzałem na zdjęcie Mistrza na ścianie. Pomyślałem o byłym MC, który we mnie wierzył, pomyślałem o koordynatorze Shen Yun i wszystkich innych praktykujących. Zacząłem płakać. Nie chciałem ich zawieść, ale byłem bardzo bliski załamania.
Shen Yun przyjeżdżał tego wieczoru i nie miałam innego wyjścia, jak zebrać się w całość. Zrobiłem zestaw ćwiczeń i wysłuchałem wykładów. Poczułem się trochę lepiej, ale zadałem sobie pytanie, jak mogę jutro wyjść na scenę?
Był 13 maja i czescy praktykujący przygotowali uroczystość z wielkim tortem dla członków Shen Yun. Następnego dnia odbył się mój pierwszy występ Shen Yun jako MC. Tego wieczoru położyłem się do łóżka z myślą: „Stare siły mogą mnie przetestować, ale nie wygrają. Nie wygrają. Wyjdę jutro na scenę i będę świetnie sobie radził.
Następnego ranka dwukrotnie wykonałem zestaw czterech ćwiczeń na stojąco. Potem poszedłem do teatru na próbę i znowu ćwiczyłem. Mój umysł był spokojny jak nigdy przedtem i nie bałem się wyjść na scenę. Czułem się całkowicie w porządku. Podziękowałem Mistrzowi z głębi serca.
Publiczność była bardzo ciepła, a pokaz okazał się wielkim sukcesem. Drugi koncert w niedzielę był taki sam, tylko ja czułem się jeszcze spokojniej, niż dzień wcześniej.
Wystawy w Pradze odbyły się dwa tygodnie później. Powtarzałem skrypty i dalej pracowałem nad mową ciała. Po tym, jak miałem już doświadczenie z pierwszych dwóch koncertów, moim celem było, aby nikt z publiczności nie myślał, że jestem nie mniej, niż prawdziwym profesjonalistą.
Występy w obu miastach zostały wyprzedane i musieliśmy nawet dodać dodatkowe miejsca. Dzięki Dafa i Mistrzowi nie tylko przeszedłem karmę chorobową w ciągu jednego dnia, ale także zostałem profesjonalnym konferansjerem. Z pierwszej ręki doświadczyłem zanurzenia się w mocy Dafa.
Chciałbym zachęcić praktyków, którzy mogą stanąć przed podobną decyzją. Z mocną wiarą w Dafa nie ma nic, czego nie możemy zrobić.
Chciałbym zakończyć moje dzielenie się słowami z Jingwen Mistrza na czesko-słowackiej Konferencji Fa:
„Każdy uczeń Dafa w każdych okolicznościach musi wytrwać w dobrym studiowaniu Fa, tylko w ten sposób będzie mógł dobrze wypełnić historyczną misję uczniów Dafa i pomóc Mistrzowi ocalić czujące istoty. Bez względu na to, pośród której narodowości się urodziliście, wszyscy jesteście nadzieją dla znajdujących się tam istnień. Czyńcie dobrze to, co macie czynić”. (Do Czesko-Słowackiej Konferencji Fa, marzec 2022)
Dziękuję Mistrzowi, dziękuję współpraktykującym
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.