Liu Shang był potomkiem króla Shensi Zhong Shan Jinga. Był sędzią w powiecie Hefei, w prowincji Anhwei. Lubił teorię Lao Tzu o spokoju i niedziałaniu, interesował się medycyną ludową i samodoskonaleniem. Jeżeli ktoś miał przepis na miksturę nieśmiertelności, ale nie potrafił jej wykonać lub udoskonalić, Liu Shang wspaniałomyślnie pomagał, dzieląc się zebranymi przez siebie ziołami oraz specjalnym piecem i naczyniami. Mimo to, nie dążył do niczego dla siebie, ani nie myślał o wykorzystywaniu innych.
Nie interesował się społeczeństwem, więc pewnego dnia Liu Shang popłynął łodzią na górę Shangqiang, aby być sam ze sobą.
Tam, jeśli ludzie sprzedawali drewno na opał lub lekarstwa przed jego domem, Liu Shang kupował je w dobrej cenie. Pewnego dnia, drwal z małym pojemnikiem leczniczego zioła zwanego Baishu w ręku, sprzedał mu drewno na opał. Liu Shang oprócz drewna kupił także zioło, mimo że było w wysokiej cenie, a miał już sporą kolekcję ziół.
Tego dnia wybrał się na spokojny spacer po wsi. Opierając się na swojej lasce, podsłuchał rozmowę jakiś osób w lesie; "Bóg obdarzył Liu Shanga z Zhongshan, magicznym ziołem zwanym Baishu. Być może stało się tak gdyż zgromadził De (błogosławieństwa/cnotę) i bóg był wzruszony jego determinacją w kultywowaniu Tao".
Liu Shang rozejrzał się uważnie, ale nikogo nie zauważył. Pobiegł z powrotem do domu, wyjął zioło i zjadł. Po miesiącu jego zęby stwardniały, włosy stały się gęstsze, a jego twarz odzyskała młodość. Podczas chodzenia stał się lżejszy i szybszy, mógł nawet dogonić biegnącego konia i nie czuł zmęczenia podczas wspinaczki na szczyt góry. Nawet gdyby szczyt góry sięgał nieba! Po kolejnym miesiącu, był w stanie ujrzeć stan rzeczy na świecie i potrafił przewidywać zdarzenia lepiej niż jakakolwiek wróżba. Następnie udał się, aby kontynuować swoją kultywację w Górze Shangqiang w skalnej jaskini.
We wczesnych latach Xiantong, właściciel sklepu z trunkami ujrzał starego człowieka, który rąbał drewno na opał. Człowiek ten wydawał mu się inny niż wszyscy pozostali, więc traktował go ze szczególnym szacunkiem. Po miesiącu, staruszek przyszedł do sklepu z trunkami i powiedział: "Jestem Liu Shang z góry Shangqiang. Od dłuższego czasu maluję obrazy tuszem. Chciałbym namalować dla ciebie obraz, aby wyrazić wdzięczność za twoją dobroć". Liu Shang poprosił właściciela sklepu o przygotowanie białej jedwabnej tkaniny i umówił się z nim na termin malowania obrazu.
W ustalonym wcześniej dniu, Liu Shang przybył do sklepu. Trzymał pędzel i rozmyślał przez pewien czas. Następnie narysował wiele gór i rzek, z niezrównaną umiejętnością. Kiedy skończył, powiedział właścicielowi sklepu: "Za 10 dni się rozstaniemy. Nie będę mógł już pana odwiedzać".
Po 10 dniach na niebie nie było żadnych chmur, a wiatr wiał zapachem doliny.
Jednak chmury nagle zmieniły się w pomyślne. Drwal zobaczył wtedy na niebie kogoś, siedzącego na jakimś przedmiocie, lecącego w kierunku południa.
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.