Pozdrowienia, Szanowny Mistrzu!
Pozdrowienia, koledzy praktykujący!
W mojej podróży kultywacyjnej zdałem sobie sprawę, że wydarzenia wyjaśniające Prawdę są bardzo świętym miejscem. Są to miejsca, w których wypełniamy nasze święte ślubowania i pomagamy Mistrzowi zbawić czujące istoty.
Dlatego, za każdym razem, gdy dołączam do tych wydarzeń, zawsze wysyłam prawe myśli i oczyszczam się. Przypominam sobie, że jestem tutaj dla dobra czujących istot i że moje współczucie może roztopić ludzkie serca.
Często oczyszczam całe pole naszego wydarzenia i wizualizuję w sercu, że każdy, kto wejdzie w to pole, zostanie oczyszczony.
Przed wydarzeniem i w jego trakcie, zawsze trzymam się jednej myśli - że przyjdą do mnie ludzie z predestynowanymi związkami. Proszę Mistrza, aby przysłał do mnie ludzi ze związkami przeznaczenia. Zanim odezwę się do ludzi, zawsze wysyłam prawe myśli: „Moje współczucie może otworzyć wasze serca. Jest to jedyna nadzieja ludzkości na zbawienie. Oby każde moje słowo obudziło wasze boskie strony i głębsze warstwy - ponieważ jest to prawda, na którą wszyscy czekali!".
Zawsze staram się mówić do ludzi czystym, przyjaznym i współczującym tonem. Staram się zrozumieć, jakim typem osoby jest dana osoba, aby móc wyjaśnić prawdę z jej perspektywy, tak aby mogła ją łatwo zaakceptować.
Z mojego doświadczenia brania udziału w wydarzeniach wyjaśniania prawdy zrozumiałem, że dla mnie, ten sam sposób rozmowy nie działa. Że zawsze muszę mówić prosto od serca i że moje słowa muszą być skierowane na ich głębsze poziomy. I często w tym stanie ludzie miękną, słuchają i naprawdę rozumieją prawdę. Często jestem zaskoczony, jak po tym, jak poznali prawdę, ludzie szczerze mi dziękują. To naprawdę wypełnia moje serce nieopisaną energią.
Oprócz tego, wydarzenia te są również odzwierciedleniem naszego stanu kultywacji i świetnym miejscem do poprawy.
Pomimo tego, że na prawdziwych wydarzeniach zawsze staram się być w moim najlepszym stanie, są chwile, gdy ujawniają się moje niewykultywowane części. Tu, chcę się podzielić jednym z moich ostatnich doświadczeń.
Porzucenie przywiązania do udowadniania swoich racji i wyrażania poglądów
Jedno z doświadczeń, które głęboko utkwiło mi w pamięci dotyczy mężczyzny, który podczas wydarzenia był bardzo pijany/nietrzeźwy i w niejasnym stanie umysłu. Wydawało się, że nic nie może go obudzić.
Pewnego razu, na początku wydarzenia zobaczyłem mężczyznę, który był mocno odurzony. Zauważyłem go obok innego wydarzenia, gdzie ludzie rozmawiali o Biblii, a on próbował ich sprowokować. Po chwili zobaczył nas i zaczął rozmawiać z jednym z naszych praktykujących. Na początku nie zwróciłem na to uwagi i kontynuowałem rozdawanie ulotek, wierząc, że ten praktykujący jakoś sobie z nim poradzi.
Wtedy zauważyłem, że ten człowiek agresywnie zbliża swoją twarz do twarzy praktykującego. Zrozumiałem, że muszę mu pomóc i poszedłem z nim porozmawiać. Gdy tylko to zrobiłem, przyczepił się do mnie i zaczął mnie prowokować. Chciał rozpocząć spór. Mówił po rosyjsku.
Miałem bardzo szczere nastawienie i próbowałem z nim rozmawiać. Szybko zdałem sobie jednak sprawę, że jest tak odurzony, że nic nie rozumie. Chciał tylko prowokować, kłócić się i ciągle przysuwał swoją twarz do mojej. Próbowałem wyjaśnić, co tu robimy. Nie pomogło. Próbowałem uprzejmie odpowiadać na jego pytania - nie pomogło. Próbowałem od niego odejść, mówiąc, że nadal będę robić to, po co tu jestem. To również nie pomogło. Poszedł za mną i nie pozwolił mi odejść.
Nadal zachowywał się coraz bardziej niegrzecznie. Zrozumiałem, że muszę zabrać go z centrum wydarzeń, aby nie przeszkadzał innym ludziom. Zabrałem go za namiot i zacząłem wysyłać silne, prawe myśli. Na początku poprosiłem o pomoc Mistrza, ale potem zdałem sobie sprawę, że to był dla mnie test. Że muszę się wznieść.
Wielu rzeczy, które mówił, nie mogłem zrozumieć, ale nadal uprzejmie się z nim zgadzałem i próbowałem znaleźć luki w tym, co mówił, aby go obudzić. Wysyłałem silne, prawe myśli, by zniszczyć wszystkie demony, które go kontrolują. Rozmawiając z nim, zajrzałem w głąb siebie i zobaczyłem w sobie silne przywiązanie do rywalizacji, udowadniania swoich racji oraz obojętności, gdy próbowałem go zostawić widząc, jak jest uparty.
Kiedy odpuściłem te rzeczy, w moim sercu pojawiło się silne współczucie i przyszła mi do głowy jedna myśl - że jego prawdziwa dusza przybyła tutaj, aby zostać zbawiona. Muszę go obudzić. Kontynuowałem FZN i zdałem sobie sprawę, że nie muszę od niego uciekać. Muszę stawić mu czoła. Zrobiłem to i patrząc na niego i wysyłając prawe myśli, zobaczyłem, że staje się coraz bardziej jasny. Słuchałem go pilniej i porzuciłem moje przywiązanie do tego, że wszystko musi iść tylko tak, jak ja chcę, i że jestem tu i teraz tylko dla niego. Kontynuowałem FZN, aby zniszczyć wszystkie demony stojące za nim i blokujące jego duszę przed przebudzeniem.
Kiedy skończył udowadniać i wyjaśniać mi swoją prawdę, zapytał mnie, czego od niego chcę, a ja odpowiedziałem - chcę ci pomóc! Powiedziałem to z całego serca, bardzo szczerze, bez żadnych wątpliwości, ponieważ w tym momencie naprawdę to czułem. Widziałem, że był zagubiony i nie mogłem powstrzymać się od głębokiego współczucia dla niego. Był zaskoczony i zszokowany, ponieważ prawdopodobnie myślał, że będę próbował udowodnić mu swoją rację i zacznę z nim konkurować. Potem nasz dialog zmienił się na bardziej przyjazny, a ja nadal budziłem go moim współczuciem. W sercu powtarzałem, że jestem tu tylko dla niego, tylko dla niego.
Nagle stał się bardzo trzeźwy, a jego oczy stały się jasne, bez odurzenia.
Powiedziałem mu, żeby nie robił nic złego. Że wszystko, co właśnie powiedział i za czym się opowiada - to jego prawda, i że to, co robimy dzisiaj, to także prawda! Powiedziałem, że staramy się zwrócić uwagę ludzi na niesprawiedliwość. Powiedziałem mu: „Widzę, że też jesteś przeciwko niesprawiedliwości, ponieważ zdecydowanie opowiadasz się za prawdą".
Całkowicie się zmienił i powiedział mi, że jestem bardzo dobry! Łzy napłynęły mu do oczu, odwrócił się i odszedł.
Ale nie opuścił miejsca wydarzenia wyjaśniania prawdy.
Podzieliłem się swoim doświadczeniem z innymi praktykującymi i zaleciłem im, aby nie rozpoczynali z nim walki. Wkrótce zobaczyłem, że ten człowiek „utknął" z innym praktykującym, ale wkrótce też odszedł. Później ten praktykujący powiedział, że również doprowadził tę osobę do łez.
Po chwili, ten człowiek znów mnie zobaczył i podszedł do mnie. Tym razem rozmawiał ze mną po łotewsku i powiedział, że nie powinienem ruszać jego ludzi - Łotyszy. Uprzejmie kontynuowałem rozmowę i w rezultacie powiedział mi, że jestem lepszy od innych. Że jestem najlepszy.
Na koniec szczerze mi podziękował i opuścił miejsce wydarzenia.
Po tym doświadczeniu, uświadomiłem sobie głębiej, jak ważne jest budzenie w ludziach współczucia i że nie powinienem się poddawać w obliczu „trudnych” ludzi. W tym procesie zobaczyłem w sobie przywiązanie do konkurowania i obojętności. Na początku, gdy się ze mną kłócił i mnie prowokował, próbowałem go przekonać i zmienić, a potem, gdy nie potrafiłem, poddawałem się.
Kiedy jednak zacząłem wysyłać prawe myśli i zrozumiałem, że jest to dla mnie test - że naprawdę muszę pomóc tej osobie - rozwinąłem prawdziwe pragnienie, aby mu pomóc, obudzić go i uratować. A potem, z altruistycznym sercem i współczuciem poczułem, jak krok po kroku go budzę. Obudziłem w jego sercu dobroć i podkreśliłem ją.
Było to dla mnie bardzo szczególne doświadczenie, które potwierdziło moc Dafa, moc prawych myśli i kultywacji. Że wszystko naprawdę zależy od naszych serc i że żadna sytuacja nie jest przypadkowa. Jesteśmy tutaj dla dobra czujących istot. Wydarzenia wyjaśniania Prawdy nie są tylko formalnymi miejscami do rozdawania ulotek lub poddawania się, gdy spotykamy trudnych ludzi. Jest to miejsce, w którym musimy potwierdzić nasze prawe myśli, nasze współczucie i naprawdę pomóc Mistrzowi ocalić czujące istoty.
Na koniec chciałbym podzielić się słowami Mistrza:
„Po pierwsze, życzę waszej konferencji Fa pełnego sukcesu. Jedynie poprzez porównywanie tego jak studiujecie i kultywujecie, i bycie nieustannie pilnymi, możecie robić dobrze to co praktykujący powinni robić, ponieważ jesteście, lub staniecie się, jedyną szansą ludzkości na zbawienie. Ponieważ zbawienie czujących istot w waszych obszarach stanie się waszą odpowiedzialnością, musicie się dobrze kultywować! Bądźcie pilni w prawdziwym kultywowaniu siebie i stańcie się prawdziwymi uczniami Dafa".
(Do Konferencji Fa w Indiach, 13 maja 2023 r., Mistrz Li Hongzhi)
Dziękuję Szanowny Mistrzu!
Dziękuję wam koledzy praktykujący!
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.