Czcigodny Mistrzu, drodzy współkultywujący,
z okazji Polskiej Konferencji Wymiany Doświadczeń w 2024 roku chciałbym podzielić pewnymi zrozumieniami, do których oświeciłem się na swojej drodze kultywacyjnej.
Każdego dnia jest szansa na wzniesienie się
Pewnego razu koordynator projektu, w którym biorę udział, powiedział, by każdy kto bierze udział we wspólnym studiowaniu Fa na platformie Mumble, był w stanie po studiowaniu Fa podzielić się zrozumieniem na temat swojej kultywacji. Stwierdził, że kultywujemy codziennie i zawsze jesteśmy w stanie coś zauważyć i kultywować, niezależnie, czy są to rzeczy duże czy małe. Zatem zawsze powinno być coś, czym jesteśmy w stanie się podzielić.
Nie zawsze po studiowaniu Fa mam się czym podzielić. Jednak uwaga tego koordynatora dała mi do myślenia. Rzeczywiście kultywujemy codziennie i w moim zrozumieniu Mistrz aranżuje każdy dzień dla nas z myślą, byśmy możliwie jak najszybciej wznieśli swój xinxing. Zatem nie ma dni bez kultywacji. Stąd możliwe, że aby mieć, czym się podzielić, trzeba być bardziej uważnym w ciągu dnia na te momenty kultywacyjne.
Od tego momentu staram się właśnie być bardziej uważnym na momenty, gdy potencjalnie jest możliwość kultywacji, by ich nie przeoczyć i nie zachować się jak codzienny człowiek. Niekoniecznie codziennie mają miejsce wielkie konflikty, ale będąc uważnym, nawet w małych wydarzeniach można dostrzec jakiś element irytacji lub poruszenia serca, który można poddać kultywacji i się wznieść.
Niechęć do konfliktów
Widzę w sobie niechęć do konfliktów. Nie lubię być w konflikcie z inną osobą. Staram się unikać konfliktów. Nie lubię też, gdy ktoś nagle znienacka zarzuca mi, że czegoś nie zrobiłem, np. „a mówiłem ci byś to zrobił”. Mimo moich starań, by inni nie mieli mi do zarzucenia, że czegoś nie zrobiłem, lub że coś źle zrobiłem, to i tak napotykam na takie sytuacje, gdyż jak rozumiem, jest to spowodowane przywiązaniem do unikania konfliktów.
Ale czy kultywacja w Falun Dafa nie zasadza się właśnie dokładnie na podnoszeniu xinxing w trakcie konfliktów?
Mistrz powiedział:
„Jak wiecie, nasza dyscyplina nie unika kultywacji i praktykowania w zwykłym ludzkim świecie. Nie unika konfliktów ani przed nimi nie ucieka.” (Wykład Ósmy, Zhuan Falun)
Rozumiem, że unikanie konfliktów to tak, jakby się chciało uniknąć kultywacji. Jeśli chcę kultywować, to muszę pogodzić się z istnieniem konfliktów. Jednak myśl, że codziennie będą miały miejsce konflikty, powoduje pewien poziom stresu, bo przecież nieprzyjemnie jest tak czekać na kolejny konflikt.
Myślę, że to jest jednak ludzkie i niewłaściwe podejście. Zastanawiałem się jednak jak traktować konflikty, by myśl o nich nie wywoływała napięcia i niechęci. Rozumiem, że odpowiedzią jest szczera kultywacja Shan (善).
Mistrz powiedział:
„Jesteśmy praktykującymi gong i konflikty pojawią się znienacka. Co wtedy zrobić? Jeżeli zawsze utrzymujesz miłosierne serce i stan ducha pełen spokoju, to gdy natrafisz na problem, będziesz umiał zachować się odpowiednio. Będziesz miał miejsce, żeby to przyjąć.” (Wykład Czwarty, Zhuan Falun)
Myślę, że wyjściem jest właśnie kultywowanie i utrzymywanie miłosiernego serca. W trakcie konfliktu pomaga pamiętanie, że jest się kultywującym.
Mistrz powiedział:
„W czasie wystąpienia konfliktu pomiędzy ludźmi, jeżeli nie możemy tego cierpliwie znieść, lub nawet nie potrafimy zachować się jak praktykujący gong, to powiem, że to niedobrze.” (Wykład Dziewiąty, Zhuan Falun)
W trakcie konfliktu staram się pamiętać, że jestem kultywującym i że jeśli będę chciał przejść przez ten test, to będę w stanie przez niego przejść.
Mistrz powiedział:
„To wszystko to twoje własne trudności i użyjemy ich w celu wzniesienia twojego xinxing. Możesz je wszystkie pokonać. Jeżeli tylko będziesz wznosił swój xinxing, to będziesz mógł je wszystkie przejść. Chyba że nie będziesz tego chciał. Jednak jeśli będziesz chciał je przejść, będziesz w stanie to zrobić.” (Wykład Czwarty, Zhuan Falun)
Gdy jest naprawdę trudno, to przypominam sobie Dziewięć Słów: „Falun Dafa Hao. Zhen, Shan, Ren Hao” (法輪大法好, 真善忍好) – to pomaga uspokoić umysł i nakierować pierwszą myśl na właściwe tory.
Mistrz powiedział:
„Twierdzimy, że dobro lub zło pochodzi od jednej myśli. Różnica tej jednej myśli może przynieść różne rezultaty.” (Wykład Czwarty, Zhuan Falun)
Przywiązanie do tłumaczenia się
Zdarza się, że nie zrobię czegoś, co ktoś ode mnie oczekiwał. Mimo, że chciałem to wykonać, to z różnych powodów się nie udało – np. zapomniałem, albo nie usłyszałem, albo źle zinterpretowałem, lub z innych powodów. Zatem jestem potem obwiniany, że tego nie zrobiłem. Odczuwam to za niesprawiedliwe, gdyż w rzeczywistości chciałem daną rzecz zrobić, ale z powyższych powodów czasami się to nie udaje.
Zauważyłem, że w takich sytuacjach usprawiedliwiam i tłumaczę się, by nie odczuwać poczucia winy, że tego nie zrobiłem. Jednak myślę, że niechęć do bycia obwinianym jest również formą przywiązania.
Mistrz powiedział:
„Oczywiście, możemy z dobrą wolą wszystko wytłumaczyć. Można wyjaśnić sprawę i nie jest to żaden problem. Jednak nie powinieneś być do tego zbytnio przywiązany.” (Wykład Czwarty, Zhuan Falun)
Myślę też, że zbyt mocne usprawiedliwianie się i odrzucanie winy (nawet wydawałoby się niesprawiedliwej) również może być traktowane jako pewien rodzaj oddawania ciosu.
Mistrz powiedział:
„Czym jest serce o wielkim Ren? Jako praktykujący gong pierwsze, co powinniście osiągnąć, to nie oddawać ciosu, gdy ktoś was uderzy, i nie odpowiadać złym słowem, gdy ktoś was znieważy. Powinniście okazać cierpliwość. W innym przypadku jak moglibyście nazywać siebie praktykującymi gong?” (Wykład Dziewiąty, Zhuan Falun)
Myślę, że nie muszę być nadmiernie przywiązany do tłumaczenia się, że niechcący z jakiegoś powodu czegoś nie zrobiłem (np. nie usłyszałem lub zapomniałem). Zamiast usprawiedliwiania się i tłumaczenia się, myślę, że lepiej jest po prostu puścić przywiązanie do niechęci bycia obwinianym (czy to zdawałoby się sprawiedliwie czy nie).
Mistrz powiedział:
„Ale prawdziwe postępy pochodzą z porzucania, a nie zyskiwania.” (Nauczanie Fa na konferencji Fa w Filadelfii, USA 2002)
W tym kontekście myślę, że postęp pochodzi z porzucania przywiązania, a nie udowodnienia swojej racji, że rzeczywiście niechcący czegoś nie zrobiłem i zyskania w ten sposób. Nawet jeśli zyskałem w ten sposób zrzucenie z siebie poczucia winy, to przywiązanie do niechęci bycia obwinianym nie zostało w tym momencie starte, a to powinno być prawdziwym celem kultywacji. Dopiero, gdy to przywiązanie zostanie prawdziwie porzucone będzie można uzyskać spokój umysłu w takich sytuacjach.
Na koniec swojego sharingu chciałbym podzielić się pewną sytuacją, która wydarzyła się, gdy wybierałem się na akcję. Czekając na autobus zauważyłem, że jedzie wielka i długa ciężarówka z kontenerami na gruzy. Ciężarówka nagle zatrzymała się przed przystankiem autobusowym, kierowca wysiadł i odłączył dwa wielkie kontenery na gruzy, po czym je zostawił na ulicy i bardzo szybko odjechał, nie oglądając się za siebie.
Odebrałem tę sytuację jako metaforę porzucania przywiązań. Jeśli prawdziwie uda się je porzucić, to dalsza droga będzie lżejsza i będziemy w stanie poruszać się znacznie szybciej.
Mistrz powiedział:
„Podam przykład: butelka wypełniona brudem i bardzo szczelnie zakręcona po wrzuceniu do wody od razu opadnie na dno. Jeżeli usuniesz trochę brudu, to im więcej go usuniesz, tym wyżej wypłynie. Zaś po usunięciu wszystkiego wypłynie całkowicie na powierzchnię.” (Wykład Pierwszy, Zhuan Falun)
Powyższe jest moim zrozumieniem na poziomie, na którym się obecnie znajduję. Proszę o życzliwe wskazanie czegokolwiek, co jest niezgodne z Fa.
Dziękuję Mistrzu, dziękuję drodzy współkultywujący
* * *
Zachęcamy do drukowania i rozpowszechniana wszystkich artykułów opublikowanych na Clearharmony, lecz prosimy o podanie źródła.