Śmierć dwóch praktykujących Falun Gong ze Środkowej Mongolii wynikiem bezwzględnych tortur.

Pani Liu Guohua pochodząca z miejscowości Jianchang, dzielnicy Yuanboshan w mieście Chifeng w Środkowej Mongolii pozostała wierna praktyce Falun Gong w obliczu bezwzględnych prześladowań, odmawiając wszelkiej współpracy z brutalnym oprawcą. W 2003 roku, po dwuletnim cierpieniu nieopisanych tortur, Liu Guohua zmarła, mając niespełna 30 lat.

Pomiędzy 2001 a 2002 rokiem, Liu Guohua była dwukrotnie skazana na wyrok wykonywania ciężkich robót w Obozie Przymusowej Pracy, lecz za każdym razem odmawiano przyjęcia jej z powodu zaawansowanej choroby nowotworu piersi. Nie przeszkadzało to jednak policyjnym organom, by uwięzić ją w Ośrodku Karnym Pingzhuang w dzielnicy Yuanbaoshan. Podczas jej pobytu, pomimo wyraźnego pogorszenia się jej stanu zdrowia, oficerowie Biura 6-10 z szefem Wei Yong na czele odmawiali uwolnienia jej. Dopiero, gdy choroba rozwinęła się do tego stopnia, że zagrażało to jej życiu, została zwolniona z odbycia rzekomej kary.

Po odzyskaniu sił, pani Liu dwukrotnie udała się do Pekinu z apelem do centralnego biura rządowego o powstrzymanie prześladowań Falun Gong. By uniknąć aresztu, zmuszona została do prowadzenia życia z dala od swojego domu, skazując się na tułaczkę.

Wiosną 2003 roku, Liu Guohua dwukrotnie została zatrzymana przez urzędników Biura 6-10 i osadzona w areszcie. Cierpiąc fizyczne i psychiczne tortury nie była już w stanie zregenerować swoich sił, przez co choroba nowotworowa ponownie dała o sobie znać, co w rezultacie doprowadziło do jej śmierci w sierpniu 2003 roku.

45-cio letnia praktykująca, pani Cui Guilan, mieszkanka tej samej miejscowości, co pani Liu również poniosła śmierć w wyniku prześladowań w tym samym czasie.
Zanim rozpoczęła praktykę Falun Gong cierpiała na wiele schorzeń, m. in. przemieszczenie się dysków i reumatyzm. Wkrótce po podjęciu praktyki w roku 1996, zniknęły wszelkie symptomy jej chorób. Nie odczuwała bólu jak kiedyś, kiedy choroby ograniczały i zubożały jej życie.
Pani Cui również nie ugięła się pod wpływem brutalnych tortur, podtrzymując swoją wiarę w Falun Gong.

Kiedy 20 lipca 1999 roku rozpoczęły się prześladowania praktykujących Falun Gong, lokalna policja Biura 6-10 nie ustawała w wysiłkach, by prowadzić rozległe represje wobec nich. Pani Cui była dwukrotnie pojmana i uwięziona w centrum prania mózgu, gdzie użyto wobec niej okrutnych fizycznych i psychicznych tortur. Rozwinął się u niej nowotwór piersi, doprowadzając ją do śmierci.
Odeszła z tego świata w 2003 roku.