Polskie Fahui

  • Moje zrozumienie na temat wdzięczności (Fahui 2009)

    W Warszawie podczas Street Party, gdy dochodziliśmy z Orkiestrą do Krakowskiego Przedmieścia, ludzie z gęstniejącego tłumu coraz częściej sami wyciągali ręce po ulotki. Zaczęły się one kończyć, gdy się tam zbliżaliśmy. Uświadomiłem sobie moje emocje i już wyciszony biegłem przeciskając się w kierunku naszego namiotu. Biorąc ulotki zaobserwowałem gdzieś jeszcze wewnątrz ślad tego zdenerwowania, przekształcony w chęć znalezienia „winnych”. Tak wypadło, że z powodu przestoju Orkiestra ruszyła dokładnie z tego samego miejsca, gdzie ją zostawiłem. To było nowe i ważne doświadczenie.
  • Jak rozpoznałam swoje niedociągnięcia w kultywacji (Fahui 2009)

    W pisaniu eseju przeszkadzała mi bardzo irytacja i złość, które utrudniały mi otwarcie się i podzielenie doświadczeniem z innymi. Wymyślałam przeróżne sposoby, aby obejść złość; starałam sobie ją wizualizować i wyobrażać, że jest istotą z innej przestrzeni, starałam się też z nią rozmawiać, ale nic mi nie pomagało, a pisanie kompletnie nie wychodziło. Okazało się, że jest jeden najprostszy w moim przypadku sposób pozbycia się złości; czyli stwierdzenie, że złość i irytacja pojawia się, jako zakłócenia, by nie działać w zgodzie z tym, co należy zrobić. A kiedy pojawiają się zakłócenia, to należy się im przeciwstawić i skonfrontować z nimi.
  • Pomaganie w ocalaniu czujących istot - obowiązkiem każdego ucznia Dafa (Fahui 2009)

    Dafa otrzymałam w 2005 roku. Pamiętam, jak wielkim wówczas stało się to dla mnie odkryciem i szczęściem. Po długich latach poszukiwań i poznawania różnych ścieżek samorozwoju, nagle wszystko stało się jasne i oczywiste. Odnalazłam to, czego tak bardzo szukałam i w głębi siebie pragnęłam – prawdziwą drogę, sens mojego istnienia. Odnalazłam drogę do poznania, do zrozumienia, drogę powrotu do swojej prawdziwej natury – Prawdziwego Ja.
  • Kultywacja w pracy (Fahui 2009)

    Od kilku lat prowadzę razem z moją żoną firmę ogrodniczą. Przez dwa ostatnie lata pracował u nas mój stryjeczny brat Roman. W czasie gdy u nas pracował, mieszkał też w naszym domu. Powodowało to dużo konfliktów z naszymi dziećmi. W pracy dość często dochodziło do nieporozumień między Romanem i moją żoną. To spowodowało, że pojawiły się naciski ze strony mojej rodziny, by zakończyć współpracę z Romkiem. Sam też obserwując pracę Romana dochodziłem do wniosku, że nie jest ona taka , jakiej ja oczekiwałem. Tak w skrócie przedstawiała się sytuacja na zewnątrz. I wszystko by było proste, gdybym nie był kultywującym Falun Dafa. Mój Mistrz często powtarza, że rozwiązania wszelkich pojawiających się problemów należy poszukiwać wewnątrz siebie a nie na zewnątrz.
  • Uzyskanie Fa i powtórne otrzymanie życia (Fahui 2009)

    W 2004 roku w Wólce Kosowskiej, często widywałam młodego polskiego mężczyznę rozdającego Chińczykom gazetę The Epoch Times. Na początku byłam szczęśliwa gdy zobaczyłem że mam możliwość czytać chińską gazetę. Jednakże, zaraz potem ktoś powiedział mi, żebym trzymała się z dala od tego młodego mężczyzny, ponieważ on był “Falun Gong”. Dlatego też, gdy rozmawiałam z nim następny raz, choć byłam dla niego miła, to jednak utrzymywałam dystans.